Wolff: Dotrzymywanie tempa Red Bullowi to nasz najlepszy scenariusz

Austriak chciałby, aby Mercedes stoczył z austriacką ekipą zacięty bój o mistrzostwo.
27.03.2109:54
Nataniel Piórkowski
563wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef Mercedesa - Toto Wolff uważa, że utrzymywanie tempa Red Bulla byłoby dla jego ekipy najlepszym możliwym scenariuszem na początek sezonu 2021.

Max Verstappen zaprezentował bardzo konkurencyjną formę zarówno podczas zimowych testów jak i piątkowych treningów w Bahrajnie. Chociaż Mercedes cieszy się nieprzerwaną dominacją w erze hybrydowej, to jednak z niepokojem przyjmuje obecne tempo bolidu RB16B.

Formuła 1, jak zresztą wiele innych sporów, jest ciągłym oscylowaniem pomiędzy depresją a ekscytacją. Gdy wszystko układa się idealnie, nie możesz się już doczekać kolejnego wyzwania.

Kiedy jednak przytrafia się kilka słabszych dni, patrzysz na zebrane dane i mówisz, jak trzeba nadrobić straty. Jest jak jest. Myślę, że jeśli rzeczywiście jesteśmy w tyle, to musimy teraz nadrobić zaległości wykonując dobrą robotę.

Jeśli mamy bardzo zbliżone tempo do Red Bulla - co obecnie jest dla nas najlepszym możliwym scenariuszem - to jesteśmy gotowi do walki z tą wspaniałą ekipą.

Wolff sugeruje, że zespoły, które podobnie jak Red Bull korzystały z koncepcji wysokiego tylnego prześwitu, zostały mniej dotknięte zmianami w przepisach niż Mercedes.

Nawet jeśli wygląda to jak, jakby bolid był przeniesiony żywcem z ubiegłego roku, to jestem zdania że prawdopodobnie zmiany przepisów dotknęły nas w większym stopniu niż zespoły korzystające w wysokiego tylnego prześwitu. Red Bull trzyma się tej koncepcji od wielu lat. Nam może być teraz trudniej odzyskać chociażby część utraconej siły docisku.

Z tego co widziałem mam wielką nadzieję, że stoimy u progu naprawdę ciężkiego pojedynku. Wiem, że właśnie tego oczekują nasi fani. Sami także sobie byśmy tego życzyli. Red Bull to potężny zespół. Bardzo mocno naciskają. Zdobyli cztery mistrzostwa świata przed pojawieniem się hybrydowych silników. Bez wątpienia są teraz najsilniejszym rywalem.