Vettel: Wciąż jesteśmy daleko od limitu
Niemiec przyznaje, że skrócenie treningów znacząco odbiło się na pracy zespołów.
26.03.2118:42
945wyświetlenia
Embed from Getty Images
Sebastian Vettel przyznaje, że wciąż jest daleko od wykorzystania pełnego potencjału bolidu Astona Martina.
W zwartym środku stawki były kierowca Ferrari zakończył pierwszy trening na dwunastym miejscu. Po południu był czternasty, tracąc blisko jedną sekundę do lidera tabeli - Maxa Verstappena.
Jak dotąd Niemiec nie pokonał bolidem AMR21 zbyt wielu kilometrów. Znacząco wpłynęły na to awarie z zimowych testów, w wyniku których na koncie zawodnika z Heppenheim znalazło się najmniej okrążeń spośród kierowców biorących udział w Grand Prix.
Po dwóch piątkowych treningach w Bahrajnie Vettel wciąż nie czuje się zupełnie komfortowo za sterami zupełnie nowej konstrukcji.
Od tego roku czas piątkowych treningów został zredukowany z trzech do dwóch godzin. Każda z sesji trwa teraz tylko 60 minut, co wpływa na realizację programu przygotowań zespołów.
Sebastian Vettel przyznaje, że wciąż jest daleko od wykorzystania pełnego potencjału bolidu Astona Martina.
W zwartym środku stawki były kierowca Ferrari zakończył pierwszy trening na dwunastym miejscu. Po południu był czternasty, tracąc blisko jedną sekundę do lidera tabeli - Maxa Verstappena.
Jak dotąd Niemiec nie pokonał bolidem AMR21 zbyt wielu kilometrów. Znacząco wpłynęły na to awarie z zimowych testów, w wyniku których na koncie zawodnika z Heppenheim znalazło się najmniej okrążeń spośród kierowców biorących udział w Grand Prix.
Po dwóch piątkowych treningach w Bahrajnie Vettel wciąż nie czuje się zupełnie komfortowo za sterami zupełnie nowej konstrukcji.
Myślę, że wciąż jesteśmy daleko od limitu. Musimy po prostu lepiej wykorzystywać nasz bolid, wycisnąć z niego maksimum. Póki co wygląda to jak sinusoida. Czasami jest naprawdę dobrze a w innych zakrętach czuję, że jadę daleko od ideału. To zupełnie normalne. Liczę, że jutro pokonamy przejazdy z większą regularnością a ja będę mógł już wszędzie naciskać na limity.
Od tego roku czas piątkowych treningów został zredukowany z trzech do dwóch godzin. Każda z sesji trwa teraz tylko 60 minut, co wpływa na realizację programu przygotowań zespołów.
Cóż, to był pracowity piątek. Staraliśmy się maksymalnie wykorzystać dostępny czas. Każde okrążenie pomaga ci oswoić się z bolidem, złapać rytm. Próbuję wielu różnych rzeczy. Wiem jednak, że wciąż są opcje różnych eksperymentów, że wciąż mogę dużo się nauczyć. To dobra zabawa.
Teraz przyjrzymy się temu, co udało nam się zebrać po południu i wieczorem. Mam wielką nadzieję, że jutro będziemy mieć już nieco jaśniejszą sytuację a w naszej pracy zapanuje trochę większy porządek. Realia w jakich funkcjonujemy są takie same dla wszystkich.