Alonso: Musimy odpowiedzieć sobie na kilka pytań

Dwukrotny mistrz świata nie wie, skąd wynika spadek tempa Alpine w Monako.
22.05.2117:44
Nataniel Piórkowski
1165wyświetlenia
Embed from Getty Images

Fernando Alonso przekonuje, że Alpine musi odpowiedzieć na kilka pytań po rozczarowującej sesji kwalifikacyjnej przed niedzielnym Grand Prix Monako.

Hiszpan po raz pierwszy w tym sezonie nie zdołał awansować do Q2, kończąc czasówkę na siedemnastym miejscu. Dwukrotny mistrz świata nie jest pewien, skąd wynika spadek tempa po dość udanych weekendach w Portugalii i Hiszpanii.

Wciąż towarzyszy nam kilka znaków zapytania, na które musi odpowiedzieć zespół. W Portugali i Barcelonie bez dwóch zdań dokonywaliśmy postępów i byliśmy w całkiem konkurencyjnej formie. Tutaj znowu nasze tempo spadło. Wciąż przyglądamy się tej kwestii.

Pomimo tego, że Alonso przegrał czwarty w tym sezonie wewnątrzzespołowy pojedynek z Estebanem Oconem, to zdecydowanie odrzucił sugestie o tym, iż nadal nie czuje się pewnie w swoim bolidzie.

Nie, jeśli chodzi o pewność siebie, to stała ona na wysokim poziomie. Byłem w stanie naciskać i wydobywać maksymalne osiągi. W Q1 zawsze panuje bałagan, na torze jest wiele bolidów, więc nie była to idealna sesja. Wątpię jednak, że właśnie przez to nie awansowaliśmy do Q2. Po prostu brakowało nam tempa. Przez cały weekend zmagamy się z tym samym problemem.

Bacząc na nasz pakiet spodziewaliśmy się tutaj czegoś więcej. Z jakiegoś powodu tak nie jest. Jutro ruszamy z tyłu, więc wyścig będzie ciężki - nie mam co do tego żadnych złudzeń. Zobaczymy, co będziemy w stanie zrobić.

Dyrektor wykonawczy Alpine - Marcin Budkowski tłumaczył w rozmowie z telewizją Sky, że jego zespół ma problemy z optymalnym wykorzystaniem ogumienia. Nie jest to dla nas udany weekend i niestety nie zanosi się na poprawę. Odczuwamy problemy ze zmuszeniem opon do pracy i wydaje mi się, że Fernando cały czas ma z tym pewne trudności.

W przypadku tych opon to trochę skomplikowana kwestia. Widzimy, że w niektórych bolidach, na przykład Ferrari, ogumienie pracuje tak jak należy a inne konstrukcje mają już trochę większe problemy. Dość często także te bolidy, które szybciej aktywują pełnię osiągów z opon, zaczynają wcześniej je zużywać. Pod tym względem trzeba poszukiwać złotego środka.

Szczerze mówiąc drapaliśmy się po głowach co z tym wszystkim zrobić. Wczoraj zorganizowaliśmy sesję w symulatorze, aby nad tym popracować. Co ciekawe Esteban na swoim drugim przejeździe w Q1 po raz pierwszy tego weekendu zaczął czuć przyczepność wynikającą z opon.