Horner: Na miejscu Wolffa trzymałbym język za zębami

Szef RBR przekonuje, że Mercedes korzysta z elastycznego przedniego skrzydła.
04.06.2117:44
Nataniel Piórkowski
2158wyświetlenia


Szef Red Bull Racing - Christian Horner przestrzega Mercedesa przed składaniem protestu na elastyczne tylne skrzydła.

Wolff - szef działu sportów motorowych Mercedesa, zasugerował, że jego team może wnieść protest w sprawie wykorzystywania przez niektóre zespoły elastycznych tylnych skrzydeł, odkształcających się przy wysokich prędkościach.

Mercedes tworzy wiele szumu na temat tylnych skrzydeł. Fakty są takie, że jeśli bolid jest zgodny z przepisami, to przechodzi określone testy i jest legalny. Za te testy odpowiada FIA - podkreślał Horner w wywiadzie udzielonym telewizji Sky.

To tylne skrzydło Mercedesa wygląda tutaj nawet nieco gorzej niż nasze - stwierdził Brytyjczyk po zaprezentowaniu mu nagrań z kamery pokładowej znajdującej się w bolidzie W12.

Zrobiło się spore zamieszanie na temat tylnych skrzydeł. Trzeba było wprowadzić wiele poprawek. Jeśli już jednak wybierasz jeden koniec bolidu, to trzeba też spojrzeć na drugi. Nie wolno spojrzeć na jeden i powiedzieć, że przepisy odnoszą się tylko do niego. Trzeba wziąć pod uwagę wszystkie obszary konstrukcji, więc czasem wypada być ostrożnym ze swoimi życzeniami.

Na miejscu Toto - z przednim skrzydłem znajdującym się w jego bolidzie - trzymałbym język za zębami.

Horner broni decyzji FIA o wprowadzeniu bardziej rygorystycznych zasad pomiaru obciążeń tylnych skrzydeł dopiero przy okazji Grand Prix Francji.

Wszystkie bolidy mają pewien stopień elastyczności. Przy obciążeniach, które przyjmują te skrzydła, niemożliwe jest stworzenie absolutnie sztywnej konstrukcji, która byłaby w stanie wytrzymać tak olbrzymi docisk.

Myślę więc, że nawet zespoły takie jak Alfa Romeo czy Haas, mają problem z dostosowaniem się do nowych testów. Nic w tym dziwnego. Obecne normy towarzyszą nam od kilku lat. Ponadto po każdej sesji jesteśmy przecież poddawani bardzo rygorystycznym testom.