Remi Taffin odszedł z Renault
Inżynier pełnił funkcję dyrektora technicznego działu jednostek napędowych w Viry.
10.08.2111:07
1873wyświetlenia
Dyrektor techniczny do spraw silnika Renault - Remi Taffin, zakończył w ubiegłym miesiącu współpracę z francuską firmą.
Taffin był związany z działem silnikowym Renault od 1999 roku. W tym czasie świętował zdobycie dwóch mistrzowskich tytułów w 2005 i 2006 roku a także bezpośrednio odpowiadał za przygotowanie hybrydowej jednostki napędowej V6 z myślą o bieżącym cyklu regulacji.
Wiadomo, iż Taffin odszedł z Renault za porozumieniem stron. Dyrekcja francuskiego koncernu nie zamierza wyznaczać następcy inżyniera na stanowisku dyrektora technicznego - zamiast tego ma w planach podzielić jego dawny zakres obowiązków pomiędzy obecny personel.
W przyszłym roku - przed regulaminowym zamrożeniem rozwoju - do bolidów Alpine ma trafić zupełnie nowa jednostka napędowa, której projekt posłuży zespołowi co najmniej do 2025 roku.
W rozmowie z portalem The Race dyrektor teamu Alpine - Marcin Budkowski, wskazał niedawno silnik jako słaby punkt pakietu.
W zasadzie od trzech lat mamy ten sam bolid - to samo podwozie, ten sam silnik, tę samą skrzynię biegów. W tym sezonie nie spodziewaliśmy się cudów.
Na płaszczyźnie aerodynamicznej wciąż istniały możliwości, aby zimą wykonać lepszą pracę. Gdy patrzę na naszych bezpośrednich rywali, to sądzę, że nasze starania były dość przyzwoite. Nie wykonaliśmy najlepszej roboty, ale nie była ona też najgorsza. Była po prostu przyzwoita.
Jeśli chodzi o silnik, to straciliśmy grunt pod stopami na rzecz naszych konkurentów. Oni rozwijali swoje jednostki, a my nie. Ma to związek z tym, że w przyszłym roku oczekujemy znaczącej ewolucji naszego zespołu napędowego.
Ze względu na ograniczone zasoby i budżet, Renault było zmuszone podjąć trudne decyzje związane z pracami nad poprawkami w obszarze jednostki napędowej.
Nie mieliśmy zasobów, aby ponownie uruchomić program rozwojowy silnika na ten sezon i jednocześnie pracować nad nową wersją na 2022 rok.
Postanowiliśmy więc skierować wszystkie wysiłki na kolejną kampanię. Mówimy tu więc o decyzji czysto strategicznej. Uważam, że była ona słuszna, ale nie ukrywam - trochę bolesna, ponieważ w tym roku straciliśmy pozycję względem naszych rywali.