Vettel: Rozpoczęcie Q3 w deszczu było złą decyzją

Tuż przed kraksą Norrisa Niemiec ostrzegał dyrekcję sesji o trudnych warunkach.
28.08.2118:27
Nataniel Piórkowski
929wyświetlenia


Sebastian Vettel nie rozumie, dlaczego Michael Masi zdecydował się na rozpoczęcie Q3 w deszczowych warunkach, które doprowadziły do poważnego incydentu z udziałem Lando Norrisa.

Kierowca McLarena stracił panowanie nad bolidem po wyjeździe z Eau Rouge i uderzył o bariery powodując 40-minutową przerwę w kwalifikacjach. Norris wyszedł z wypadku bez poważniejszych obrażeń, ale został przetransportowany do szpitala w celu wykonania prześwietlenia łokcia.

Niedługo przed kraksą zawodnika teamu z Woking Vettel ostrzegał dyrekcję sesji o trudnych warunkach panujących na torze. Pomimo tego Q3 nie zostało przerwane. Po opuszczeniu kokpitu czterokrotny mistrz świata udał się do Michaela Masiego aby omówić incydent.

Myślę, że Michael nie jest dumny z tego, co się stało. Zawsze łatwo jest coś komentować z perspektywy czasu, ale musimy znaleźć sposób, aby informacje przez nas przekazywane były w większym stopniu wysłuchiwane.

Będąc w garażu mamy ograniczone możliwości - to tak, jakbyśmy wyglądali przez okno. Nie mam pojęcia, co dzieje się trzy kilometry dalej. Gdy zjechałem do Eau Rouge i wspinałem się po wzniesieniu, czułem że jest tam dużo wody i wzywałem do przerwania sesji. Prawda jest taka, że nigdy nie powinna ona była ruszyć.

Jest mnóstwo rzeczy, które można było zrobić lepiej. Myślę, że lepiej jest zagrać bezpiecznie o jeden raz za dużo niż ten jeden raz za mało. Dobrze, że nic się nie stało - to najważniejsze. Równie dobrze skutki dla Lando mogły być inne i nie wiem, czy jest coś, co on sam mógłby zrobić inaczej.

Incydent Norrisa jest drugim w tej weekend poważnym zdarzeniem w sekwencji Eau Rouge/Raidillon. W piątek doszło tam do kolizji sześciu bolidów W Series a dwie zawodniczki trafiły do szpitala. Szczęśliwie jeszcze tego samego dnia zostały wypisane z placówki.

Vettel podkreśla, że dyrekcja wyścigu powinna w większym stopniu wsłuchiwać się w opinie kierowców. Problem polega na tym, że oczywiście mamy kontrolę. Ktoś może powiedzieć, że jeśli czujesz niebezpieczeństwo, możesz zawsze zjechać do boksów.

To dziwne doświadczenie, bo wszyscy jesteśmy w tej samej sytuacji. Nie chcesz odpaść, chcesz iść naprzód. Sama decyzja nie powinna być podejmowana wyłącznie przez nas. Opóźniliśmy start Q1, gdy na torze było mniej wody. Nie do końca rozumiem, dlaczego wtedy po prostu nie rozpoczęliśmy tej sesji. Jak powiedziałem, mówienie o wszystkim znając skutki jest łatwe. Najważniejsze, aby taka sytuacja nie miała już miejsca.