Andretti: Sulayem pozytywnie ocenia nasz plan wejścia do F1

W sierpniu Amerykanin chce rozpocząć budowę bazy ekipy w Indianapolis.
07.05.2211:16
Nataniel Piórkowski
1052wyświetlenia
Embed from Getty Images

Michael Andretti przyznał, że prezes FIA - Mohammed bin Sulayem pozytywnie zaopiniował plany dołączenia jego nowego zespołu do stawki Formuły 1.

W lutym Andretti potwierdził, że prowadzi prace nad stworzeniem własnej stajni Grand Prix, po tym jak w listopadzie 2021 roku, w ostatniej chwili upadły negocjacje w sprawie przejęcia przez jego konsorcjum ekipy Saubera.

W piątek w Miami doszło do spotkania Andrettiego z prezesem FIA. Amerykanin przyznał, że rozmowa przebiegała w pozytywnej atmosferze.

Myślę, że wspiera nasz plan, ale mówimy o dużym procesie, składającym się z wielu etapów. Powiedział, że nas w tym wspiera. Przed nami długa droga, ale cieszę się, że Mohammedowi spodobało się to, co zaprezentowaliśmy.

Nie chcę mówić zbyt wiele, nie chcę szczególnie się nad tym rozwodzić. Ogólne wrażenia są jednak pozytywne - dodał.

Andretti ma świadomość, że jeszcze przez pewien czas nie uzyska klarownej odpowiedzi na wniosek o chęci dołączenia do stawki F1, ale ma już w planach rozpoczęcie budowy bazy dla ekipy F1 w Indianapolis. Miejmy nadzieję, że dojdzie do tego w sierpniu - ujawnił.

Wydajemy pieniądze, aby dążyć do realizacji celu. Mamy nadzieję i wierzymy, że na nadziejach się nie skończy. Podejmujemy pewne ryzyko, ale uważamy, że warto to zrobić. Musimy rozkręcić interes. Zatrudniamy więc ludzi i rozwijamy nasz biznes.

W założeniu team Andrettiego ma mieć dwie bazy - jedną w Indianie a drugą w Wielkiej Brytanii.

Ambitne plany Andrettiego spotkały się z mieszanymi reakcjami niektórych osobistości padoku F1. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdy nowy zespół musi wnieść opłatę w wysokości 200 milionów dolarów, aby uwiarygodnić odpowiednie zaplecze finansowe oraz ochronić udziały obecnych zespołów w podziale zysków z praw komercyjnych.

Szef Mercedesa - Toto Wolff, stwierdził w marcu, że nowy zespół powinien zademonstrować, co może zrobić dla innych zespołów, F1 i FIA w zakresie rozwoju sportu. Z kolei Guenther Steiner z Haasa przekonywał w Miami, że stawka z dziesięcioma stajniami, to dobre rozwiązanie.

Andretti nie zgadza się z tym stanowiskiem. Dziesięć zespołów to za mało. Jeśli naprawdę się nad tym zastanowimy, w 2025 powinna wejść w życie nowa umowa Concorde. Obecnie Red Bull posiada dwa zespoły. Jeśli dojdzie do sytuacji, w której się wycofają, będziemy mieć szesnaście bolidów.

Nie możesz ścigać się z szesnastoma bolidami. Można to robić z osiemnastoma. Dodatkowe zespoły dają im więc znacznie większe pole manewru - zauważył Amerykanin.

Dopytywany o to, czy był zaskoczony negatywnym odbiorem jego planów, Andretti powiedział: Myślę, że milionom ludzi się one podobają. Wygląda na to, że w tej chwili nie trafiliśmy na odpowiednie osoby.