Verstappen radzi rywalom, by trzymali język za zębami
Holender jest pewien, że Red Bull nie złamał przepisów finansowych.
02.10.2211:50
1625wyświetlenia
Max Verstappen radzi przedstawicielom rywali Red Bulla, aby trzymali język za zębami w odniesieniu do plotek na temat istotnego naruszenia przez jego zespół limitu budżetowego w sezonie 2021.
Według medialnych spekulacji RBR jest jedną z dwóch stajni, które w trakcie sezonu 2021 przekroczyły limit wydatków wynoszących 145 milionów dolarów. Drugą ma być Aston Martin.
Przedstawiciele władz Ferrari i Mercedesa stwierdzili, że każde naruszenie regulacji finansowych, powinno być surowo karane w myśl ochrony integralności zasad, na których opiera się funkcjonowanie sportu.
W odpowiedzi Christian Horner z Red Bulla zagroził podjęciem kroków prawnych, jeśli rywale nie wycofają się ze swych komentarzy.
Zapytany o to, czy odczuwa jakiekolwiek skutki afery, Verstappen powiedział:
Wiem, co jest jej źródłem. Nie mam z tym problemu.
Dopytywany o to, czy jest pewny tego, iż analiza FIA nie wykaże żadnych nieścisłości w finansach Red Bulla, urzędujący mistrz świata odparł:
Opierając się na tym, co słyszę od zespołu - tak. Inne zespoły zaczynają o tym mówić, ale nie mają żadnych dowodów czy informacji. Moim zdaniem to trochę głupie. Lepiej trzymać język za zębami.
Po sobotnich kwalifikacjach Verstappen stanowczo skrytykował swój zespół za błąd, który doprowadził do konieczności przerwania jego ostatniego okrążenia kwalifikacyjnego, mogącego dać mu pole position.
Horner zdradził, że w bolidzie Holendra znajdowało się zbyt mało paliwa, aby po zakończeniu przejazdu możliwe było pobranie regulaminowej próbki do badań FIA.
Zapytany o ostre słowa pod adresem RBR, Verstappen wyjaśnił:
Podoba mi się krytyczne podejście, bo gdy ja popełnię błąd, to mówią mi, że zawaliłem. Myślę, że powinno to także działać w odwrotnym kierunku.
W ten sposób możemy utrzymywać wspólny kierunek. Chcemy być doskonali. Nie chcemy być tylko dobrzy. Chcemy być perfekcyjni- zapewniał lider klasyfikacji generalnej.
Zapytany o to, czy musiał użyć jednego z popularnych angielskich wulgaryzmów, opisujących zrujnowanie doborowej okazji, 24-latek powiedział tylko:
Dobrze to wiedzą. Widzieli moją twarz i słyszeli, co powiedziałem im przez radio.