Domenicali zasugerował podniesienie opłaty dla nowych zespołów

Włoch ujawnił również, że jest wielu chętnych na dołączenie do stawki F1.
14.04.2318:23
Maciej Wróbel
1442wyświetlenia
Embed from Getty Images

Stefano Domenicali zasugerował, najdobitniej jak dotąd, możliwość zwiększenia opłaty dla nowych zespołów.

W lutym tego roku FIA oficjalnie otworzyła nabór na wolne miejsca w stawce Formuły 1. Aplikacje można składać do końca kwietnia, a procedura ma się zamknąć w czerwcu, po przeanalizowaniu wszystkich zgłoszeń. Nowy uczestnik, po pozytywnym rozpatrzeniu zgłoszenia, jest też w tej chwili zobligowany do uiszczenia opłaty w wysokości 200 milionów dolarów.

Kwota ta zostanie podzielona pomiędzy 10 obecnie startujących zespołów i oficjalnie ma ona pokrywać potencjalnie poniesione straty z tytułu 'rozwodnienia' wpływów z nagród finansowych. Niektóre źródła podają również, że wysokość tej opłaty powiązana jest z przybliżoną dolną wartością zespołów takich jak Williams w momencie podpisywania ostatniej umowy Concorde Agreement.

Jednakże dzięki limitom budżetowym, dokumentowi Jazda o Życie czy szybkiemu powrotowi na właściwe tory po pandemii seria jest w znacznie lepszej kondycji finansowej, aniżeli w momencie ustalania wysokości "wpisowego" na wspomniane 200 milionów dolarów, gdyż wartość zespołów znacząco wzrosła.

Obecne ekipy naciskały w ostatnim czasie na zwiększenie opłaty dla nowych uczestników tak, by odzwierciedlała ona teoretyczną wartość działającego już zespołu - w tym kontekście mówi się o kwocie sięgającej nawet 600 milionów dolarów.

Dyrektor generalny F1, Stefano Domenicali, który często podkreślał, że każdy nowy zespół musi wnieść wartość dodaną do sportu, przyznał, że sytuacja uległa zmianie od momentu ustalenia pierwotnej wysokości opłaty. FIA uruchomiła proces włączenia nowego zespołu - powiedział Włoch na spotkaniu z inwestorami. Jest taka możliwość w ramach naszego porozumienia Concorde.

Ewaluacja musi zostać jednak przeprowadzona wspólnie, by spojrzeć na to od strony technicznej, sportowej, działać na rzecz stabilności finansowej, a także by dostrzec szerszy obraz i czy nowy zespół będzie w stanie wnieść jakość do sportu. Wtedy stanowisko będzie inne.

Chciałbym odnieść się też do tak zwanej «opłaty anty-rozwodnieniowej», której wysokość została kilka lat temu ustalona na 200 milionów dolarów. W tamtym okresie nikt jednak nie spodziewał się, że wartość tego biznesu tak mocno wzrośnie. Dziś sytuacja z pewnością wygląda inaczej.

Naszym obowiązkiem jest upewnienie się, że chronimy ten biznes w najlepszy możliwy sposób i że potrafimy dostrzec pełny obraz sytuacji - dodał były szef Ferrari.

Podczas gdy tylko Andretti-Cadillac oficjalnie potwierdził chęć dołączenia do stawki Formuły 1, Domenicali ujawnia, że zainteresowanych jest więcej. Dziś jest wielu, którzy chcieliby dołączyć - kontynuuje 57-latek. Są zespoły, które mówią o tym głośniej niż inni, ale wszyscy naprawdę mocno wyrażają swoje zainteresowanie. Zawsze w życiu należy dokonać oceny. My jesteśmy częścią tego procesu i zamierzamy podjąć odpowiednią decyzję w odpowiednim czasie w tym roku.

Dyrektor generalny Liberty Media, Greg Maffei, zgodził się z Domenicalim i także przyznał, że wartość zespołu F1 znacznie wzrosła. Wracając do tematu 200 milionów - Manor był jedenastym zespołem. Tuż przed tym, jak weszliśmy do F1 przeszedł pod kontrolę administratora i został sprzedany za jednego funta. Świat drastycznie się zmienił.