Sainz: Krytyka włoskich mediów nikomu nie pomaga w Ferrari

Pojawiły się doniesienia o wewnętrznych tarciach na szczycie władz producenta.
17.04.2319:11
Mateusz Szymkiewicz
778wyświetlenia
Embed from Getty Images

Carlos Sainz przyznał, że intensywna krytyka Ferrari ze strony włoskich mediów nikomu nie pomaga w zespole.

Stajnia z Maranello ma za sobą bardzo rozczarowujący start sezonu 2023. Ekipa po trzech wyścigach nie ma w dorobku ani jednego zwycięstwa ani nawet miejsca na podium. Najlepszym wynikiem pozostaje czwarte miejsce Carlosa Sainza z Grand Prix Bahrajnu, natomiast Charles Leclerc zamyka pierwszą dziesiątkę tabeli z dorobkiem sześciu punktów.

Musicie mieć świadomość tego, że nie ma bardziej wkurzonych lub rozczarowanych osób od tych w naszym zespole - powiedział Carlos Sainz, kierowca Ferrari. Nie podoba nam się nasza sytuacja i zamierzamy wcisnąć gaz do dechy, by jak najszybciej ją odmienić. Czasem komentarze na nasz temat są rozpraszające, a nawet potrafią nas przyhamować. Nikomu to nie pomaga.

Opinia publiczna w ostatnich dniach zwróciła uwagę na profile społecznościowe Lapo Elkanna, młodszego brata Johna. Członek zarządu Ferrari pośrednio potwierdził zarzuty w stronę prezesa grupy Stellantis, który w oczach kibiców jest nieobecny w Maranello.

Niestety mam tego świadomość - napisał Lapo Elkann, natomiast John podczas niedawnego spotkania z udziałowcami Ferrari dodał: W ubiegłym roku znacząco poprawiliśmy nasze osiągi. Celem pozostaje mistrzostwo świata. Fred [Vasseur] koncentruje się na zdobyciu go wspólnie z całym zespołem.