Pourchaire: Nie pokazałem jeszcze całego potencjału

W rozmowie z F1WM, Francuz podsumował pierwszą połowę sezonu
03.07.2314:41
Redakcja F1WM
1039wyświetlenia


W swoim trzecim sezonie w F2, Theo Pourchaire wydaje się być o krok od spełnienia swojego marzenia o awansie do Formuły 1. Wyrównana stawka w tak długim sezonie sprawia jednak, iż Francuz musi walczyć o swoją szansę do samego końca. W rozmowie z Jakubem Ziółkowskim i Łukaszem Godulą, Pourchaire opowiedział o swoich planach na przyszłość, a także podsumował pierwszą połowę tegorocznych zmagań Formuły 2.

Theo, dziękujemy za spotkanie. Jesteśmy po bardzo trudnym sprincie. Wyścig wydawał się piekielnie trudny spoza kokpitu. Czy możesz nam opowiedzieć o wyścigu z twojej perspektywy?

To był bardzo trudny wyścig, ponieważ zaczął się w mokrych warunkach. Niestety, zdecydowaliśmy na wybór opon na mokry tor. To była moja decyzja - myślałem, że to był odpowiedni wybór. Niestety, to była pomyłka. Może gdyby nie było samochodu bezpieczeństwa, moglibyśmy spokojnie zjechać na zmianę opon, jednak przez neutralizację straciliśmy jakieś dziesięć pozycji. Zdarza się, to tylko sprint. Nie ma to dla mnie dużego znaczenia, ponieważ Vesti, Bearmann i Iwasa również nie zdobyli punktów. Postaramy się nie powtórzyć tego błędu. To był trudny wyścig, do tego miałem duży problem z nadsterownością na miękkich oponach, ale wygląda na to, że podobnie miała reszta stawki. To był ciekawy wyścig, ponieważ dobre tempo prezentowały zespoły takie jak Charouz czy Trident. To dobre zespoły, które cały czas poważnie pracują nad poprawą swoich osiągów. Udało im się w ten weekend lepiej ustawić samochody pod te trudne warunki, co nie jest łatwe. Do tego dostaliśmy karę za niebezpieczne wypuszczenie w alei serwisowej, mimo iż Oliver [Bearman] chciał mnie przepuścić. To było miłe z jego strony! Jego zachowanie na pewno pomogło utrzymać bezpieczeństwo mechaników. Niestety, dostałem za to karę, ale takie jest życie. Chcemy przedyskutować to z sędziami, aby w przyszłości być lepiej przygotowanym na takie sytuacje.

Czy wasz bolid jest bardziej ustawiony na suche warunki?

Tak, zdecydowanie. Mimo tego, dziś dużo wyciągnęliśmy z tego wyścigu. Przesadziliśmy z ustawieniem samochodu na przednią oś, przez co miałem dużo nadsterowności. Dla zasady, miękkie opony z okrążenia na okrążenie sprawiają, że samochód jest bardziej nadsterowny. Musimy po prostu przesunąć środek ciężkości bardziej na tył.

Czy sędziowie poinformowali was, w jaki sposób miałeś zachować się podczas wymiany opon? Bearman i tak czekał na swoją kolej przed stanowiskiem Premy - co innego mogliście zrobić?

Odpowiedź FIA była niestety prosta: jeżeli Oliver czekałby bezpośrednio za poprzedzającym go samochodem Vestiego i przez to nie mógłbym wyjechać ze stanowiska, to dostałby za to karę. W tym wypadku, ktoś z nas musiał dostać karę. To trochę głupie, ponieważ staraliśmy się stracić jak najmniej czasu, jednocześnie nie narażając mechaników. Myślę, że zachowałem się odpowiednio. Możliwe, że FIA wyciągnie wnioski i zmieni procedury w niższych seriach. Mamy więcej samochodów i mniej miejsca niż w Formule 1. Porozmawiamy z nimi o tym.

Jesteśmy oficjalnie w połowie sezonu 2023 - w pierwszej połowie wylądowałeś na podium pięć razy. Jakie masz nastawienie na drugą część sezonu? W tym roku Formuła 2 jest bardzo wyrównana - czy ścigałeś się już kiedyś w tak równej stawce? Czym nas zaskoczysz w drugiej połowie sezonu?

Ten sezon to spore wyzwanie. Poziom kierowców jest bardzo wysoki, co dobrze świadczy o naszej serii. Działa to też na moją korzyść, gdyż mogę się wiele nauczyć, mimo trudnego wyzwania. Dużo uczę się też od mojego zespołowego kolegi [Victora Martinsa - przyp. red.]. To co prawda jego pierwszy sezon w F2, jednak jest ode mnie starszy i ma już naprawdę dużo doświadczenia. Wiem, że jest szybki, gdyż znamy się od dziecka. To dobra rzecz dla Formuły 2. Jestem zadowolony z pierwszej połowy sezonu. Myślę, że jeździłem dość równo, pomimo kilku wpadek w niektórych wyścigach. Oprócz tego często lądujemy na niedzielnym podium, a także jesteśmy wysoko w kwalifikacjach. W lipcu czeka nas napięty kalendarz - a ja nie pokazałem jeszcze całego potencjału. Zespół również pracuje bardzo ciężko nad rozwojem. Staramy się urywać punkty Vestiemu, który jest liderem klasyfikacji. Dajemy z siebie wszystko.

Jak bardzo czujesz presję wchodząc w drugą połowę sezonu?

Presja w Formule 2 jest zawsze wysoka. Jesteśmy blisko Formuły 1, która jest marzeniem wszystkich z nas. Staram się nie ulegać presji, która mimo wszystko czasami pomaga. Adrenalina jest bardzo potrzebna przy walce na takim poziomie. Chcę kontynuować swój postęp w nadchodzących sezonach.

Wspomniałeś o swoim zespołowym koledze, Victorze Martinsie. Francuski skład we francuskim zespole - jak wam się współpracuje?

To dobra sytuacja dla zespołu, również dzięki możliwości komunikacji po francusku. Zdarzały nam się drobne spięcia na torze na początku sezonu, ale na szczęście obyło się bez kolizji. Jest bardzo szybki, przez co muszę ciężko pracować, aby z nim wygrywać.

Jesteś w swoim trzecim sezonie w F2. Jak powiedziałeś, Formuła 1 jest marzeniem wszystkich kierowców. Miałeś jednak okazję przetestować bolid Formuły E, w planach miałeś również test bolidu Super Formula. Jakie masz więc plany na przyszły sezon?

Moim celem jest oczywiście Formuła 1. Jako kierowca rezerwowy Alfy Romeo jestem na dobrej pozycji w dobrym zespole. Przyszłość zespołu wygląda bardzo optymistycznie. Sauber jest małym zespołem, nie mamy budżetu takiego jak Red Bull, Ferrari czy Mercedes, jednak to z pewnością zmieni się w przyszłości. Jeżeli tylko dostanę szansę na awans, wykorzystam ją. Cały zespół wierzy w moje umiejętności, co okazują wsparciem, nie tylko finansowym. Miejmy nadzieję, że prędzej czy później to się uda.

Wyśmienicie zacząłeś ten sezon, wygrywając główny wyścig w Bahrajnie. Kolejny weekend w Dżuddzie był jednak trudniejszy. Czy straciłeś tam trochę pewności siebie? W jaki sposób pozbierałeś się po tak trudnym weekendzie?

To był trudny weekend. Zdobyłem P3 w kwalifikacjach, jednak popełniłem błąd w sprincie. Sam błąd był mały, jednak miał ogromne konsekwencje. Od razu przeprosiłem Bearmana za zrujnowanie jego wyścigu. Niestety, takie rzeczy się zdarzają. Po wypadku samochód był poważnie uszkodzony, przez co nie czułem się pewnie w głównym wyścigu. Następny weekend był w Melbourne, gdzie ścigaliśmy się na nowym dla nas torze. Mimo tego udało nam się zakończyć dobrze weekend, stając na podium niedzielnego wyścigu. To mój trzeci sezon w F2, jednak w dalszym ciągu jestem jednym z najmłodszych kierowców. Ciągle się uczę, ale to dla mnie ogromna szansa. Mam nadzieję, że w tym sezonie uda mi się jeszcze wygrać kilka wyścigów.