Perez: Przystępowałem do kwalifikacji na ślepo

Meksykanin uważa, że problemy z treningów miały duży wpływ na przygotowania do czasówki.
02.09.2319:48
Maciej Wróbel
511wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sergio Perez stwierdził, że do sobotnich kwalifikacji na Monzy przystępował na ślepo po tym, jak wypadek z drugiego piątkowego treningu oraz wyciek z trzeciego wpłynęły na jego przygotowania.

Meksykanin w kwalifikacjach do jutrzejszego wyścigu o Grand Prix Włoch nie był w stanie włączyć się do walki o pole position i ostatecznie w niedzielę wystartuje z piątego pola. Do najlepszego w tej sesji Carlosa Sainza Perez stracił niespełna 0,4 sekundy.

Kierowca Red Bulla ma również za sobą trudne sesje treningowe - w końcówce drugiego piątkowego treningu Perez wypadł z toru w Parabolice. 33-latek stracił również ostatnie minuty sobotniego treningu z powodu wycieku oleju w jego RB19.

Biorąc pod uwagę okoliczności, jestem zadowolony z piątego miejsca - powiedział Perez po zakończeniu czasówki. Tracąc trzeci trening wchodziliśmy do kwalifikacji praktycznie na ślepo. Nie wyjechałem dziś przed kwalifikacjami na nowych oponach. To nie był idealny dzień, ale jest jak jest.

Biorąc pod uwagę to, jak niewielkie były różnice, nasze przygotowania nie były najlepsze. Mieliśmy wczoraj świetne tempo, wszystko wyglądało naprawdę dobrze. Niestety nie byliśmy w stanie pokazać tego dzisiaj.

Takie rzeczy [wypadek w drugim treningu] się zdarzają. Po prostu wpłynęło to na naszą pracę nad ustawieniami samochodu dziś rano. Niestety pojawiły się również problemy z silnikiem, więc musieliśmy go wymienić. Trochę tego było za dużo.

Perez dodał, że w zaistniałej sytuacji nie było łatwo zoptymalizować samochodu pod kątem jazdy na wszystkich trzech mieszankach użytych podczas kwalifikacji. Zawodnik z Guadalajary liczy również na bezproblemowe pierwsze okrążenie wyścigu.

To dość trudne, szczególnie, jeśli miałeś takie problemy jak ja wcześniej. Wchodzisz kompletnie na ślepo, a gdy korzystasz z miękkich opon po raz pierwszy dopiero w Q3, to zawsze jesteś ten jeden krok do tyłu.

Im wyżej się przesuniemy po starcie, tym lepiej. Jestem w trzecim rzędzie, więc miejmy nadzieję, że uda się wskoczyć do drugiego. Nie liczę na to, że od razu znajdę się na prowadzeniu, ale oczywiście chciałbym zyskać kilka pozycji i mam nadzieję, że jutro będziemy to w stanie zrobić.

Kluczowe dla nas jutro będzie dotrzymanie kroku stawce, a także to, aby nie tracić czasu podczas wyścigu. Nie chcemy też zużywać większej ilości opon, niż zakładamy.

Meksykanin nie zgadza się także z sugestiami, jakoby Ferrari nie dysponowało tempem wyścigowym na tyle mocnym, by mogło ono zagrozić Red Bullowi. Jak dotąd nie zaobserwowaliśmy czegoś takiego. Zobaczymy jutro. Przed nami długi wyścig.