Bin Sulayem zamierza naciskać na Liberty Media ws. Andrettiego
Prezydent FIA podkreśla, że kieruje się "dobrem sportu".
09.10.2311:09
1362wyświetlenia
Embed from Getty Images
Prezydent FIA, Mohammed bin Sulayem, zapowiedział, iż zamierza wywrzeć presję na Liberty Media, aby to zaakceptowało zgłoszenie zespołu Michaela Andrettiego.
W ubiegłym tygodniu FIA oficjalnie zakończyło proces naboru na wolne miejsca w F1 akceptując zgłoszenie Andretti-Cadillac, odrzucając jednocześnie pozostałe kandydatury, w tym Hitecha, Carlina czy LKYSUNZ. Teraz projekt Michaela Andrettiego musi jeszcze poczekać na zielone światło ze strony FOM oraz Liberty Media.
Postawa tych ostatnich może okazać się dużą przeszkodą dla Andrettiego, jako iż od miesięcy dość jednoznacznie opowiadały się one przeciwko powiększaniu stawki, podobnie jak same zespoły obecne już w F1.
Uważa się, że Andretti złożył wówczas właścicielom Saubera ofertę opiewającą na 300 milionów dolarów - zdaniem Hornera obecnie w stawce jest już sześć zespołów, z których wartość każdego
Inny, pragnący zachować anonimowość szef zespołu F1, przyznał z kolei na łamach Blicka, iż
W tej samej publikacji dowiadujemy się natomiast od Rogera Benoita, że w niedawno zorganizowanej, publicznej ankiecie, aż 80% respondentów popiera zaakceptowanie zgłoszenia Andrettiego. Największy orędownik takiego rozwiązania, Mohammed bin Sulayem, przyznał w Katarze, iż jest pewien, że impas w sprawie Andrettiego zostanie wkrótce przerwany.
Bin Sulayem zdaje sobie sprawę ze sprzeciwu pozostałych zespołów, jednocześnie kontynuując:
Prezydent FIA, Mohammed bin Sulayem, zapowiedział, iż zamierza wywrzeć presję na Liberty Media, aby to zaakceptowało zgłoszenie zespołu Michaela Andrettiego.
W ubiegłym tygodniu FIA oficjalnie zakończyło proces naboru na wolne miejsca w F1 akceptując zgłoszenie Andretti-Cadillac, odrzucając jednocześnie pozostałe kandydatury, w tym Hitecha, Carlina czy LKYSUNZ. Teraz projekt Michaela Andrettiego musi jeszcze poczekać na zielone światło ze strony FOM oraz Liberty Media.
Postawa tych ostatnich może okazać się dużą przeszkodą dla Andrettiego, jako iż od miesięcy dość jednoznacznie opowiadały się one przeciwko powiększaniu stawki, podobnie jak same zespoły obecne już w F1.
Gdyby Andretti kupił Saubera dwa lata temu, to nie mielibyśmy teraz tego problemu- powiedział Christian Horner cytowany przez Blicka.
Uważa się, że Andretti złożył wówczas właścicielom Saubera ofertę opiewającą na 300 milionów dolarów - zdaniem Hornera obecnie w stawce jest już sześć zespołów, z których wartość każdego
przekracza miliard.
Inny, pragnący zachować anonimowość szef zespołu F1, przyznał z kolei na łamach Blicka, iż
to trochę tak, jakby Oktoberfest zorganizowało dziesięć browarów i nagle przyszedł jedenasty, który chce rozstawić swój namiot.
W tej samej publikacji dowiadujemy się natomiast od Rogera Benoita, że w niedawno zorganizowanej, publicznej ankiecie, aż 80% respondentów popiera zaakceptowanie zgłoszenia Andrettiego. Największy orędownik takiego rozwiązania, Mohammed bin Sulayem, przyznał w Katarze, iż jest pewien, że impas w sprawie Andrettiego zostanie wkrótce przerwany.
Mam co do tego stuprocentową pewność- powiedział prezydent FIA.
Zasadniczo rozwialiśmy wszystkie nasze wątpliwości i zadaliśmy wszystkie odpowiednie pytania Cadillacowi i Andrettiemu. Gdy dali nam odpowiedzi, nie było już powodu, aby im odmówić. To wszystko dla dobra sportu.
Bin Sulayem zdaje sobie sprawę ze sprzeciwu pozostałych zespołów, jednocześnie kontynuując:
Chodzi tu wyłącznie o pieniądze. Nie widzę innego powodu tej krytyki. Jeśli chodzi o nas, myślimy tu o sporcie. Musimy utrzymać motorsport przy życiu, podczas gdy im chodzi wyłącznie o pieniądze.
To my tak naprawdę jesteśmy właścicielami mistrzostw. FOM wykonuje dobrą pracę, ale to ja jestem w pewnym sensie gospodarzem tego sportu. To oczywiście logiczne, że zespoły najpierw stawiają opór, ale gdy tylko jedna grupa pójdzie w pewnym kierunku, reszta zwykle za nią podąży.
Liczę na to, że nie doświadczymy żadnego niepotrzebnego chaosu podczas procesu rekrutacji- dodał Emiratczyk.