Norris: Nasza strata do Ferrari jest do odrobienia

Na pięć weekendów przed końcem sezonu McLaren traci do Scuderii 79 oczek.
14.10.2319:44
Maciej Wróbel
1113wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lando Norris uważa, że odrobienie przez McLarena 79-punktowej straty do trzeciego w tabeli Ferrari jest wykonalne.

Stajnia z Woking po bardzo nieudanym starcie sezonu 2023 od jego półmetka i wprowadzenia znaczących poprawek do MCL60 imponuje formą. Od Grand Prix Wielkiej Brytanii kierowcy McLarena stawali na podium łącznie siedmiokrotnie, dokładając do tego trzy podia w sprintach, w tym zwycięstwo Piastriego w sprincie w Katarze.

Jeśli McLaren zdoła podtrzymać dobrą passę także w nadchodzącym wyścigu w Austin, to bardzo prawdopodobne jest, iż zdoła on awansować na czwarte miejsce w mistrzostwach konstruktorów kosztem Astona Martina. Od lipcowego Grand Prix Austrii McLaren zdołał zmniejszyć aż 146-punktową stratę do ekipy z Silverstone do zaledwie jedenastu punktów po ostatnim Grand Prix w Katarze.

Lando Norris uważa nawet, że przy obecnej dyspozycji McLarena, możliwe może być dogonienie Ferrari. To wykonalne, tak mi się wydaje. Kilka wyścigów temu traciliśmy jakieś siedemdziesiąt punktów do Astona - stwierdził Brytyjczyk.

Uważam, że wykonujemy dobrą robotę, nie tylko pod kątem naszego tempa, ale mieliśmy nawet 1,8-sekundowy postój w boksach, co jest naprawdę imponującym wyczynem naszych chłopaków. Pracowali niezwykle ciężko, więc konsekwentnie otrzymywane nagrody dla całego zespołu są tylko jeszcze bardziej motywujące i bardziej napędzają nas przed każdym weekendem.

Norris podkreśla jednak, że nie każdy z pozostałych w kalendarzu torów może odpowiadać bolidowi McLarena, który szczególnie dobrze radzi sobie w szybkich wirażach. Wiemy dobrze, że Mercedesy są bardzo szybkie, w Katarze byli tak samo szybcy, jak my, tylko że oni popełniają błędy - kontynuuje kierowca McLarena.

Jestem więc przekonany, że jeśli będą mieli czysty weekend, to nam utrudnią życie. Nie jestem więc aż tak pewny siebie. Zaledwie trzy wyścigi temu Ferrari zdobywało pole positions i odniosło zwycięstwo i nic się specjalnie nie zmieniło, po prostu zmieniają się tory. Ostatnio to my wyglądaliśmy lepiej, a oni gorzej.

Zdecydowanie nie jesteśmy jednak przesadnie pewni siebie. Jesteśmy pewni siebie, uważam, że powinniśmy być, ale wiemy, że przed nami wciąż kilka wyścigów, w których nie będziemy aż tak mocni.

Zdaniem zespołowego partnera Norrisa, Oscara Piastriego, dogonienie Ferrari będzie dużym wyzwaniem, ale nie niemożliwym do wykonania. Suzuka i Katar były torami, na które czekaliśmy od dawna biorąc pod uwagę to, które obiekty będą szczególnie nam sprzyjały - powiedział Australijczyk.

Przed nami kilka wyścigów, któe będą dla nas nieco trudniejsze i zapewne będą one bardziej pasować innym zespołom. Zostało pięć wyścigów i kilka sprintów, a my tracimy 79 punktów. To duże wyzwanie, ale spróbujemy. Miejmy nadzieję, że nam się uda - dodał Piastri.