Norris: Jestem sam sobie winien

Kierowca McLarena chce w wyścigu przebić się do punktowanej dziesiątki.
29.10.2309:44
Nataniel Piórkowski
1001wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lando Norris tłumaczy powody kiepskiego występu w czasówce przed GP Meksyku.

Kierowca McLarena był jednym z najpoważniejszych kandydatów do zdobycia wysokiej pozycji na starcie niedzielnego wyścigu, jednak zakończył kwalifikacje na dziewiętnastym miejscu.

Zblokowałem koła i wyjechałem poza tor na moim pierwszym okrążeniu. Tak zaczęły się moje kwalifikacje. Później trafiliśmy na żółte flagi, wywieszone po tym, jak swój bolid obrócił Fernando [Alonso]. Wielka szkoda - powiedział Brytyjczyk.

Fakty są jednak takie, że sam jestem sobie winien. Podczas pierwszego przejazdu powinienem był wykręcić konkurencyjny czas, a skończyłem na poboczu.

Po zdobyciu czterech miejsc na podium w pięciu ostatnich wyścigach, Norris zamierza powalczyć w Meksyku o awans do punktowanej dziesiątki, pomagając tym samym McLarenowi w powiększeniu przewagi nad Astonem Martinem.

Cóż, startując z takiej pozycji trudno postawić krok w tył. Byłbym bardzo zaniepokojony, gdyby tak się stało. Tempo było dobre. Oscar spisał się na medal. Równie dobrze mógłbym mieć pierwsze miejsce, ale teraz możemy sobie gdybać. Tak, wielka szkoda, ale naszym celem na niedzielę powinny być punkty. Zobaczymy, co uda nam się zrobić.