Gasly wierzy w awans kobiety do stawki F1 w kolejnych latach

Verstappen podkreśla z kolei, że w tym celu musi pojawić się więcej kobiet w niższych seriach.
11.12.2320:32
Maciej Wróbel
728wyświetlenia
Embed from Getty Images

Pierre Gasly wierzy, że podczas swojej kariery w F1 będzie mu dane zmierzyć się na torze z kobietą.

Od kilku lat w świecie motorsportu czynione są starania, aby zachęcić więcej kobiet do zaangażowania w wyścigi bolidów jednomiejscowych. W tym celu w 2019 roku ruszyła seria wyścigowa przeznaczona wyłącznie dla kobiet - W Series. Seria ta z przyczyn finansowych upadła jednak już po trzech latach, a jej miejsce zajęła inna, utworzona przez władze Formuły 1 - F1 Academy.

Głównym celem przyświecającym założycielom serii jest wprowadzenie pierwszej od wielu lat kobiety do F1. Ostatnią, jaka wzięła udział w weekendzie Grand Prix jako kierowca wyścigowy, była Giovanna Amati w sezonie 1992. Reprezentująca wówczas Brabhama Włoszka trzykrotnie jednak nie zdołała przebrnąć kwalifikacji, po czym została zwolniona. Ostatnią z kolei kobietą, która wystąpiła w wyścigu Grand Prix, była rodaczka Amati, Lella Lombardi, która zaliczyła dwanaście startów w latach 1975-1976.

Optymistą co do szans płci przeciwnej na powrót do F1 w najbliższych latach jest Pierre Gasly. Francuz twierdzi, iż jest szansa, że podczas swojej kariery będzie miał okazję powalczyć na torze z kobietą. Nie byłbym zaskoczony. Zdecydowanie uważam, że jest to możliwe - powiedział 27-latek.

Organizacja wkłada mnóstwo wysiłku, podobnie jak nasz zespół, we wspieranie kobiet w naszej kategorii sportu. Uważam, że jeśli jedna kobieta naprawdę zademonstruje, że ma odpowiednią prędkość i talent, by znaleźć się w dwudziestce najlepszych kierowców świata, to jestem przekonany, że dostanie szansę.

Od sezonu 2023 Gasly jest kierowcą Alpine, które uruchomiło w 2022 roku program pt. Rac(h)er, który ma zachęcić młode kobiety do zaangażowania się w motorsport na różnych płaszczyznach - jako kierowca, inżynier czy mechanik.

Do grona juniorów Alpine należą z kolei Sophia Floersch oraz Abbi Pulling. Ta pierwsza w ostatnim sezonie została pierwszą kobietą, która zdobyła punkty w FIA F3 i prawdopodobnie będzie kontynuować tam starty w roku 2024. Pulling będzie natomiast reprezentować Alpine w nadchodzącym sezonie F1 Academy.

Wcześniej w tym roku, w rozmowie z serwisem RaceFans, pozytywnie o umiejętnościach prowadzenia gokarta swojej młodszej siostry, Victorii - która jednak nie planuje rozpoczynać kariery w motorsporcie - wypowiadał się Max Verstappen. Zdaniem Holendra, większa liczba startujących w wyścigach dziewcząt jest kluczem do zwiększenia szansy na kobiecą reprezentację w stawce Formuły 1.

Jeśli spojrzymy na odsetek startujących mężczyzn i kobiet w wyścigach, to sądzę, że już procentowa szansa dla mężczyzn na wejście do F1 jest bardzo niska. Naturalnie więc, dla kobiet jest to jeszcze trudniejsze, bo startuje ich o wiele mniej - powiedział trzykrotny mistrz świata.

Uważam, że pod kątem fizycznym jazda w F1 jest w niektórych obszarach bardzo wymagająca, ale myślę, że wszystko da się wyćwiczyć, jeśli ciężko trenujesz i pracujesz nad tym. To naturalnie jest jednak nieco trudniejsze dla kobiety, niż dla mężczyzny.

Jeśli jednak masz wystarczająco duży talent, to oczywiście jest to możliwe, ponieważ nie sądzę, żeby szefowie zespołów wybierając swoich kierowców mieli myśleć na zasadzie «o nie, my przyjmujemy tylko facetów». Jeśli znajdzie się kobieta, która pokonuje wszystkich dookoła, to naturalnie otrzyma szansę na wejście do F1.

Kobiet jest w tym sporcie jednak bardzo mało i naturalnie szansa na wejście na szczyt jest przez to dużo niższa - dodał Verstappen.