Osaka zabiega o organizację wyścigu F1
Władze miasta preferują model ulicznej eliminacji, ale Liberty przygotowuje umowę dla Suzuki.
25.01.2412:07
1191wyświetlenia
Embed from Getty Images
Według ustaleń portalu The Race Osaka jest zainteresowana organizacją ulicznego wyścigu Formuły 1.
Kontrakt obecnego gospodarza Grand Prix Japonii - Suzuki, wygasa po 2024 roku.
Rada do spraw turystyki Osaki - trzeciego największego miasta Japonii - ujawniła swe ambicje dotyczące F1 na początku stycznia a we wtorek potwierdziła chęć ubiegania się o prawa do organizacji Grand Prix.
Jak informuje The Race oferta Osaki zakłada budowę toru ulicznego, gdyż ta opcja najlepiej wpisywałaby się w model finansowania ze środków prywatnych przy ograniczonym wsparciu publicznym. Propozycja nie wyklucza jednak budowy stałego obiektu.
Urzędnicy z Osaki twierdzą, że rozmowy w tej sprawie prowadzone są od blisko dwóch lat a lokalne władze zapewnią wsparcie o ile uda się zebrać prywatne fundusze, gwarantujące podpisanie wieloletniej umowy z Liberty Media.
Osaka liczy, że organizacja Grand Prix F1 ożywi turystykę w regionie, przyciągając gości z Europy, USA oraz Australii.
Według informacji The Race konkretne plany Grand Prix w Osace nie zostały opracowane. Nie jest jasne, czy oferta wykracza poza wyrażane publicznie deklaracje - tym bardziej, że Formuła 1 ma przygotowywać nowy kontrakt dla Suzuki.
Embed from Getty Images
Tor, którego właścicielem jest Honda, pozostaje ulubieńcem kierowców, zespołów oraz fanów. Po ogłoszeniu umowy z Madrytem pojawiają się także głosy, iż udział obiektów ulicznych w kalendarzu mistrzostw świata staje się zbyt znaczący.
Należy spodziewać się, że F1 zaproponuje Suzuce kilkuletni kontrakt, zachowując tym samym elastyczność kształtowania kalendarza w długoterminowej perspektywie.
Rzecznik Suzuki odmówił komentarza w sprawie planów Osaki, podkreślając zaangażowanie w przygotowania do tegorocznego wyścigu.
Pojawiają się sugestie, iż Japonia mogłaby gościć dwa wyścigi, co stanowiłoby uhonorowanie kraju, jako jednego z największych producentów motoryzacyjnych z bogatą historią w sporcie.
Problemem tego rozwiązania byłaby bliskość geograficzna Suzuki i Osaki. Oba miasta dzieli około 150 kilometrów, co wzbudza obawy o ewentualną wzajemną kanibalizację eliminacji.
Według ustaleń portalu The Race Osaka jest zainteresowana organizacją ulicznego wyścigu Formuły 1.
Kontrakt obecnego gospodarza Grand Prix Japonii - Suzuki, wygasa po 2024 roku.
Rada do spraw turystyki Osaki - trzeciego największego miasta Japonii - ujawniła swe ambicje dotyczące F1 na początku stycznia a we wtorek potwierdziła chęć ubiegania się o prawa do organizacji Grand Prix.
Jak informuje The Race oferta Osaki zakłada budowę toru ulicznego, gdyż ta opcja najlepiej wpisywałaby się w model finansowania ze środków prywatnych przy ograniczonym wsparciu publicznym. Propozycja nie wyklucza jednak budowy stałego obiektu.
Urzędnicy z Osaki twierdzą, że rozmowy w tej sprawie prowadzone są od blisko dwóch lat a lokalne władze zapewnią wsparcie o ile uda się zebrać prywatne fundusze, gwarantujące podpisanie wieloletniej umowy z Liberty Media.
Osaka liczy, że organizacja Grand Prix F1 ożywi turystykę w regionie, przyciągając gości z Europy, USA oraz Australii.
Według informacji The Race konkretne plany Grand Prix w Osace nie zostały opracowane. Nie jest jasne, czy oferta wykracza poza wyrażane publicznie deklaracje - tym bardziej, że Formuła 1 ma przygotowywać nowy kontrakt dla Suzuki.
Embed from Getty Images
Tor, którego właścicielem jest Honda, pozostaje ulubieńcem kierowców, zespołów oraz fanów. Po ogłoszeniu umowy z Madrytem pojawiają się także głosy, iż udział obiektów ulicznych w kalendarzu mistrzostw świata staje się zbyt znaczący.
Należy spodziewać się, że F1 zaproponuje Suzuce kilkuletni kontrakt, zachowując tym samym elastyczność kształtowania kalendarza w długoterminowej perspektywie.
Rzecznik Suzuki odmówił komentarza w sprawie planów Osaki, podkreślając zaangażowanie w przygotowania do tegorocznego wyścigu.
Pojawiają się sugestie, iż Japonia mogłaby gościć dwa wyścigi, co stanowiłoby uhonorowanie kraju, jako jednego z największych producentów motoryzacyjnych z bogatą historią w sporcie.
Problemem tego rozwiązania byłaby bliskość geograficzna Suzuki i Osaki. Oba miasta dzieli około 150 kilometrów, co wzbudza obawy o ewentualną wzajemną kanibalizację eliminacji.