Verstappen nie martwi się stratą do Hamiltona

Holender sugeruje, że rywale już w czwartek podkręcili osiągi jednostek napędowych.
29.02.2419:15
Nataniel Piórkowski
1193wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen podejrzewa, że rywale Red Bulla nie czekali do kwalifikacji z podkręceniem osiągów jednostek napędowych.

Reprezentant Red Bulla zakończył oba treningi na szóstym miejscu. Wieczorem, w bardziej reprezentatywnych warunkach, trzykrotny mistrz świata stracił niespełna pół sekundy do najszybszego Lewisa Hamiltona.

Holender nie widzi jednak powodów do niepokoju. Nie było tak źle. Myślę, że jesteśmy bardzo blisko siebie. Może niektóre zespoły podkręciły już nieco osiągi silników. My jednak skupiamy się na sobie.

Mieliśmy dzisiaj trochę drobnych problemów z balansem. To nic wielkiego. Poszukujemy po prostu idealnych ustawień. To ważne, zwłaszcza na takim torze jak ten. Mamy tutaj dość szorstki asfalt, więc jeśli znajdziesz odpowiednią konfigurację, zyskujesz mnóstwo czasu. Jutro będziemy się koncentrować głównie na tym.

Odnosząc się do silników rywali, Verstappen zaznaczył: Nie mówię, że wszyscy wokół nas podkręcili osiągi, ale kilku kierowców tak zrobiło. Nie przejmuję się więc zbytnio moją stratą do pierwszego miejsca.

Kwalifikacje będą jednak bardzo wyrównane. Myślę, że przed nami interesująca sesja. Długie przejazdy? Byłem z nich nieco bardziej zadowolony, ale zawsze są drobne rzeczy, które można zrobić lepiej.

Podczas czwartkowych treningów Verstappen często narzekał na niedogodności za kierownicą. Pomimo tego Holender twierdzi, że jest bliski odnalezienia złotego środka.

Nie jesteśmy już zbyt daleko. Po prostu staram się nieco lepiej poczuć w moim bolidzie. Długie przejazdy są ważne, ale kwalifikacje też mają znaczenie. Naszym celem powinna być jednak praca nad tempem wyścigowym.