Verstappen: Moja przyszłość w RBR zależy od losów Marko

26-latek nie ukrywa swojej lojalności wobec wieloletniego konsultanta zespołu.
08.03.2420:49
Maciej Wróbel
2505wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen dość wyraźnie zasugerował, że jego przyszłość w zespole Red Bulla może zależeć od losów Helmuta Marko.

W piątkowy wieczór w Dżuddzie na jaw wyszły informacje o rozpoczęciu wewnętrznego dochodzenia w sprawie możliwego ujawnienia poufnych informacji przez konsultanta Red Bull Racing, dra Helmuta Marko. Uważa się, że koncern Red Bulla chce dociec, w jaki sposób tak wiele informacji dotyczących śledztwa ws. Christiana Hornera zostało ujawnionych mediom pomimo rzekomej całkowitej blokady medialnej w firmie.

Sam Marko przyznał w rozmowie z ORF, że zawieszenie jego osoby już w najbliższym czasie jest możliwe. Teoretycznie zawsze jest taka możliwość - powiedział 80-latek.

W związku z ostatnimi wydarzeniami związanymi z najważniejszymi osobami z zespołu Red Bull Racing, przedmiotem licznych spekulacji stała się nawet przyszłość Maksa Verstappena. Uważa się, że w kontrakcie Holendra znajduje się klauzula umożliwiająca mu opuszczenie zespołu w razie odejścia Marko. Teraz sam Verstappen otwarcie przyznaje, że jego przyszłość w zespole zależy od tego, co wydarzy się w następnej kolejności.

Mam olbrzymi szacunek do Helmuta i tego, co razem osiągnęliśmy - powiedział trzykrotny mistrz świata. Jestem wobec niego niezwykle lojalny i zawsze uświadamiałem wszystkim w zespole, także tym na wysokich stanowiskach, że jest on istotną częścią w procesie podejmowania moich decyzji odnośnie przyszłości, także tej wewnątrz zespołu.

Jest to więc bardzo ważne, aby pozostał on [Marko] w zespole, wliczając w to oczywiście wszystkich pozostałych, ponieważ chodzi tu o wysiłki całego zespołu.

Holender dodał, że jeśli istnieje jakiekolwiek ryzyko zmian personalnych na najważniejszych stanowiskach w zespole w obliczu ostatnich wydarzeń w Red Bullu, to równie dobrze może uznać, że lepiej mu będzie gdzie indziej. To bardzo ważne, aby kluczowe osoby pozostały razem w zespole, ponieważ uważam, że jeśli jeden z istotnych filarów padnie, to - tak jak mówiłem też to zespołowi - to nie jest też dobra sytuacja dla mnie. Jeśli więc o mnie chodzi, Helmut musi zostać.

Budował ten zespół wraz z Dietrichem [Mateschitzem] od pierwszego dnia. Zawsze był lojalny wobec zespołu i każdej osoby w nim, aby upewnić się, że wszyscy pozostaną na swoich miejscach. Bardzo ważne jest również, aby okazać temu facetowi mnóstwo szacunku za to, co zrobił. Chodzi tu o lojalność i integralność. Tak więc jest to bardzo ważne, aby pozostał częścią zespołu, także dla mnie.