Norris: To było bezmyślne i desperackie ze strony Maksa
"Po prostu spodziewałem się po nim więcej".
30.06.2417:37
2550wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lando Norris określił jazdę Maksa Verstappena z ostatnich okrążeń Grand Prix Austrii jako
Po nieudanym ostatnim postoju w wykonaniu Red Bulla, przewaga Verstappena nad Norrisem na ostatnim stincie w krótkim okresie stopniała do mniej niż sekundy. Kierowca McLarena wywierał presję na rywalu przez kilka okrążeń, by w końcu, podczas jednej z prób, zderzyć się z Verstappenem w trzecim zakręcie.
W obu bolidach doszło do uszkodzeń, które wykluczyły Verstappena i Norrisa z walki o wygraną, która przypadła w udziale George'owi Russellowi. Kierowca Red Bulla finiszował jako piąty, lecz został przez sędziów uznany za winnego doprowadzenia do kolizji i otrzymał karę doliczenia dziesięciu sekund. Lando Norris wycofał się tymczasem z wyścigu.
Po zakończeniu zmagań Norris nie ukrywał rozczarowania z powodu incydentu.
Zapytany o to, czy zamierza coś zmienić w swoim podejściu do ścigania z Verstappenem, Norris odpowiedział:
Lando Norris określił jazdę Maksa Verstappena z ostatnich okrążeń Grand Prix Austrii jako
bezmyślnąi
desperackąpo tym, jak obaj kierowcy zderzyli się ze sobą i stracili wszelkie szanse na wygraną w wyścigu.
Po nieudanym ostatnim postoju w wykonaniu Red Bulla, przewaga Verstappena nad Norrisem na ostatnim stincie w krótkim okresie stopniała do mniej niż sekundy. Kierowca McLarena wywierał presję na rywalu przez kilka okrążeń, by w końcu, podczas jednej z prób, zderzyć się z Verstappenem w trzecim zakręcie.
W obu bolidach doszło do uszkodzeń, które wykluczyły Verstappena i Norrisa z walki o wygraną, która przypadła w udziale George'owi Russellowi. Kierowca Red Bulla finiszował jako piąty, lecz został przez sędziów uznany za winnego doprowadzenia do kolizji i otrzymał karę doliczenia dziesięciu sekund. Lando Norris wycofał się tymczasem z wyścigu.
Po zakończeniu zmagań Norris nie ukrywał rozczarowania z powodu incydentu.
Są pewne zasady, które mówią, co możesz robić, a czego nie- powiedział Brytyjczyk.
On robił rzeczy, których nie można robić i nie dostawał kary. Spodziewałem się trudnej walki z Maksem, wiedziałem czego się spodziewać. Spodziewam się agresji, jazdy na limicie i tak dalej.
We wszystkich trzech przypadkach robił rzeczy, które z łatwością mogły doprowadzić do kolizji. W pewnym sensie to było bezmyślne i wyglądało dość desperacko z jego strony. Nie musiał tak się zachować, ma mnóstwo zwycięstw. Ale pojechał trochę zbyt desperacko, żeby tylko mnie nie przepuścić. Wiedziałem, że będzie agresywnie.
Nie jestem zaskoczony, ale po prostu spodziewałem się twardego, czystego, opartego na szacunku ścigania na krawędzi i nie sądzę, bym to od niego dostał.
Zapytany o to, czy zamierza coś zmienić w swoim podejściu do ścigania z Verstappenem, Norris odpowiedział:
Nie sądzę, bym musiał zmieniać cokolwiek w tym, co robię. Mam na myśli to, że byłem na krawędzi toru, nie wiem, co więcej mogłem zrobić.
Zawsze trochę taki był. Bardzo szanuję Maksa i to, co jest w stanie zrobić, ale myślę, że czasem posuwa się za daleko. Dzisiaj chyba tak właśnie było. Z drugiej strony, to tylko jeden incydent. Takie rzeczy się zdarzają, ale jestem rozczarowany.
Zrujnował mój wyścig i zniszczył mój samochód. Niektóre z najlepszych części nadają się już tylko do wyrzucenia. Nie ma na coś takiego zbyt wiele przestrzeni w tej bitwie jaką prowadzimy - tej pod kątem ulepszeń, limitu budżetowego i tak dalej.
Cały mój samochód jest zniszczony i potrzebujemy mnóstwa części na przyszły tydzień. To nie tylko konsekwencje tego, co dzieje się na torze - to wszystko musimy teraz zawieźć na Silverstone i stawia nas to w niekorzystnym położeniu. Po prostu spodziewałem się po nim trochę więcej.