GP Bahrajnu: szczegółowy opis przebiegu wyścigu

Wyścig na torze Sakhir zakończył się trzecim zwycięstwem Massy w karierze
16.04.0716:57
Marek Roczniak
7783wyświetlenia

Felipe Massa po dwóch niezbyt udanych wyścigach z rzędu przełamał pecha i w Bahrajnie odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Tymczasem Lewis Hamilton finiszując na drugiej pozycji zapisał się w historii Formuły 1 jako pierwszy debiutant, któremu w każdym z trzech pierwszych wyścigów udało się stanąć na podium.

Trzeci na mecie zameldował się partner Massy z zespołu Ferrari - Kimi Raikkonen, a tymczasem aktualny mistrz świata Fernando Alonso uległ w bezpośredniej walce Nickowi Heidfeldowi i wyścig ukończył tuż za kierowcą BMW na piątej pozycji, ale nadal jest liderem klasyfikacji generalnej. Robert Kubica ponownie nie uniknął pewnych problemów, ale udało mu się wreszcie dojechać do mety na punktowanej pozycji. A oto jak potoczył się wyścig o Grand Prix Bahrajnu okrążenie po okrążeniu.

Podczas startu Massa nie powtórzył już błędu z Malezji i utrzymał się na prowadzeniu przed pierwszym zakrętem, mając bezpieczną przewagę nad Hamiltonem. Nieco słabiej wystartował tymczasem Raikkonen i chociaż w pierwszym zakręcie udało mu się odeprzeć atak Alonso, to jednak ostatecznie uległ Hiszpanowi w trzecim zakręcie i znalazł się za dwójką kierowców McLarena na czwartej pozycji. Na kolejnych dwóch pozycjach utrzymali się kierowcy BMW - Heidfeld i Kubica, przy czym Polak musiał odeprzeć w pierwszym zakręcie atak Giancarlo Fisichelli (Renault) po wewnętrznej, ale poradził z tym sobie bez większych problemów. Na ósmej pozycji utrzymał się Mark Webber (Red Bull), a tuż za nim znalazł się Heikki Kovalainen (Renault), któremu na starcie udało się wyprzedzić obydwu kierowców Williamsa - Alexa Wurza i Nico Rosberga, a w trzecim zakręcie także Jarno Trullego (kierowca Toyoty spadł na 10 pozycję).

Wurz ostatecznie utrzymał się na 11 pozycji, jako że udało mu się przeskoczyć swojego partnera, którego dodatkowo wyprzedził Anthony Davidson (Super Aguri). Rosberg stracił więc w sumie aż trzy miejsca i spadł na 13 pozycję, a tuż za nim znalazł się partner Davidsona - Takuma Sato. Japończyk zdołał wyprzedzić na starcie obydwu kierowców Hondy - Jensona Buttona i Rubensa Barrichello, a następnie także i Ralfa Schumachera (Toyota), zyskując w sumie trzy miejsca. Tymczasem Button został wzięty w kleszcze przez Sato i Davida Coultharda (Red Bull) w trzecim zakręcie i w końcu zabrakło mu miejsca, co skończyło się kontaktem z bolidem Coultharda i poślizgiem. Niestety w bolidzie Anglika zgasł od razu silnik i to był dla niego koniec jazdy. W tym samym czasie doszło do jeszcze jednej kolizji w trzecim zakręcie. Startujący z 20 pozycji Adrian Sutil (Spyker) wjechał w tył bolidu Scotta Speeda (Toro Rosso), co dla Amerykanina skończyło się poślizgiem i także zgaśnięciem silnika. Speed odpadł więc z wyścigu, natomiast Sutila czekała wymiana nosa w samochodzie.

Z uwagi na spory bałagan w trzecim zakręcie dyrektor wyścigu podjął po chwili decyzję o wypuszczeniu na tor samochodu bezpieczeństwa. W tym momencie na pozycjach od 15 do 20 jechali Coulthard, Barrichello, Schumacher, Vitantonio Liuzzi (Toro Rosso), Sutil i Christijan Albers (Spyker). Liuzzi nie zdając sobie jednak sprawy z neutralizacji wyścigu (w jego bolidzie nie działało radio) wyprzedził wkrótce Schumachera i awansował na 17 pozycję, za co czekała go oczywiście kara. Pod koniec pierwszego okrążenia w boksach pojawił się Sutil po nowe skrzydło. Zanosiło się jednak na dłuższy postój, ponieważ w bolidzie Niemca zgięciu uległo mocowania nosa. Na drugim okrążeniu aleję serwisową odwiedził także Liuzzi, który jako jedyny zdecydował się na start na twardych oponach (bez białego paska), licząc właśnie na pojawienie się na torze samochodu bezpieczeństwa w początkowej fazie wyścigu. W tej sytuacji Włoch resztę wyścigu mógł już przejechać na średnich oponach i takie właśnie opony otrzymał podczas postoju.

Tuż przed wznowieniem wyścigu pod koniec trzeciego okrążenia kolejność kierowców była następująca: liderem był nadal Massa, a za nim jechali Hamilton, Alonso, Raikkonen, Heidfeld, Kubica, Fisichella, Webber, Kovalainen, Trulli, Wurz, Davidson, Rosberg, Sato, Coulthard, Barrichello, Schumacher, Albers i Liuzzi. Stawkę 20 kierowców zamykał Sutil, który szykował się już do powrotu na tor. Podczas wznowienia wyścigu pierwsza trójka uciekła od razu do przodu, pozostawiając w tyle Raikkonena, który najwyraźniej zaspał. Pod koniec prostej startowej jadący na szóstej pozycji Kubica ponownie znalazł się pod presją ze strony Fisichelli, ale także i tym razem zdołał odeprzeć atak kierowcy Renault. W połowie czwartego okrążenia nastąpiła tymczasem zmiana na 12 pozycji, na którą awansował Rosberg po wyprzedzeniu Davidsona. Na kolejnym okrążeniu jadącego na 14 pozycji Sato wyprzedził z kolei Coulthard. Ponadto Schumacher wyprzedził Barrichello i znalazł się na 16 pozycji.

Szóste okrążenie to awans Coultharda na 12 pozycję po wyprzedzeniu Davidsona oraz awans Liuzziego na 18 pozycję po pokonaniu Albersa. Włoch został jednak wkrótce poinformowany o przyznaniu mu kary w postaci przejazdu przez boksy za wyprzedzanie podczas neutralizacji wyścigu. Po jej odbyciu pod koniec dziewiątego okrążenia Liuzzi spadł z powrotem na przedostatnią pozycję. Na 10 okrążeniu Rosberg popełnił błąd podczas hamowania, jadąc tuż za swoim partnerem z zespołu Williams, który od pewnego czasu bezskutecznie próbował atakować Trullego. Cała trójka jechała bardzo blisko siebie i błąd ten omal nie skończył się kolizją. Rosberg musiał ratować się wyjechaniem na chwilę poza tor i w ten sposób uniknął kolizji z Wurzem, ale został jednocześnie wyprzedzony przez Coultharda i spadł na 13 pozycję.

Po 10 okrążeniach Massa miał niespełna sekundę przewagi nad Hamiltonem, który wydawał się być nieco szybszy od kierowcy Ferrari. Trzeci Alonso tracił już tymczasem blisko pięć sekund do lidera i wyraźnie spowalniał Raikkonena, jednak Fin nie był w stanie go wyprzedzić. Niespełna dwie sekundy za tą dwójką podążał Heidfeld, mając z kolei ponad pięć sekund przewagi nad Kubicą, który między innymi z uwagi na otwartą klapę wlewu paliwa nie był w stanie utrzymać tempa swojego partnera. Mimo to nie miał problemów z utrzymaniem za swoimi plecami Fisichelli. Na 15 okrążeniu Trulli wyprzedził Kovalainena i w ten sposób odzyskał swoją pozycję startową (9). Tymczasem Wurz uległ Coulthardowi i spadł na 12 pozycję. Obaj kierowcy dwa okrążenia później zapoczątkowali pierwszą rundę postojów w boksach, która trwała aż do 28 okrążenia włącznie, kiedy to wymianę opon i tankowanie paliwa zaliczył jako ostatni Davidson.

Z czołówki pierwszy postój odbył najwcześniej Hamilton, a to oznaczało, że Anglik miał niewielkie szanse na przeskoczenie Massy. W istocie kierowca Ferrari nie tylko utrzymał się na prowadzeniu dzięki późniejszej o dwa okrążenia wizycie w boksach, ale jednocześnie powiększył swoją przewagę do ponad czterech sekund. W dodatku zaczął jechać szybszym tempem od Hamiltona i po 30 okrążeniach miał już ponad osiem sekund przewagi. Tymczasem na trzecią pozycję awansował Raikkonen, przeskakując podczas pierwszej rundy postojów Alonso. Mistrz świata za połową wyścigu znalazł się pod narastającą presją ze strony Heidfelda, który od samego początku jechał niewiele wolniejszym tempem od ścisłej czołówki. Na kolejnych dwóch pozycjach utrzymali się Kubica i Fisichella, przy czym po 30 okrążeniach rozdzielała ich już różnica ponad 18 sekund (polski kierowca zdołał wypracować taką przewagę dzięki dużo późniejszemu postojowi w boksach).

Na ostatniej pozycji punktowanej znalazł się tymczasem Coulthard, który po swoim pierwszym postoju pokonał w bezpośredniej walce Trullego (okr. 23), Barrichello (okr. 25) i Webbera (okr. 28), a ponadto przeskoczył Kovalainena. Pierwszą dziesiątkę po 30 okrążeniach zamykali Webber i Trulli, mając już ponad 52 sekundy straty do lidera. Kovalainen stracił natomiast aż trzy miejsca i w tym momencie był trzynasty, bowiem oprócz Coultharda przeskoczyli go także obydwaj kierowcy Williamsa - Wurz i Rosberg, zamieniając się w międzyczasie miejscami. Davidson utrzymał się na 14 pozycji, a tuż za nim znalazł się Schumacher, który dzięki późniejszemu postojowi w boksach przeskoczył Sato. Na kolejnych dwóch pozycjach utrzymali się Barrichello i Albers, natomiast na 19 miejsce awansował Sutil po tym, jak awaria hydrauliki wyeliminowała z wyścigu Liuzziego na 28 okrążeniu. Kierowca Spykera był jednak nadal ostatni.

Na 31 okrążeniu Fisichella został wyprzedzony przez obydwu kierowców Red Bull i spadł na dziewiątą pozycję. Tymczasem na kolejnym okrążeniu Heidfeld pokusił się o dosyć ryzykowny atak zewnętrzną stroną trzeciego zakrętu na czwartą pozycję zajmowaną przez Alonso. Koła bolidów obydwu kierowców minęły się dosłownie o kilka milimetrów, ale do kontaktu nie doszło, a Heidfeld dosyć nieoczekiwanie wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. Pod koniec 34 okrążenia Wurz zapoczątkował drugą i zarazem ostatnią rundę postojów w boksach w tym wyścigu, podczas której zdecydowana większość kierowców założyła twarde opony na ostatni przejazd. Jako ostatni drugi postój zaliczył Barrichello na 47 okrążeniu.

Po zakończeniu wszystkich przetasowań kolejność pierwszej szóstki była bez zmian. Liderem był nadal Massa, mając po 50 okrążeniach ponad pięć sekund przewagi nad Hamiltonem, który na twardych oponach był od niego nieco szybszy. Raikkonen miał blisko 10 sekund straty do Massy, a od jadącego na czwartej pozycji Heidfelda dzieliło go niespełna pięć sekund. Tuż za Niemcem cały czas jechał Alonso, natomiast strata Kubicy do lidera wynosiła już ponad 40 sekund. Na siódmą pozycję awansował tymczasem Trulli, który na 35 okrążeniu pokonał w bezpośredniej walce Fisichellę, a następnie skorzystał z problemów obydwu kierowców Red Bull (Coulthard odpadł z walki na 37 okrążeniu po awarii półosi, natomiast Webber na 42 po awarii skrzyni biegów).

Fisichella musiał zadowolić się ostatnią pozycją punktowaną, a za jego plecami na dziewiątej pozycji znalazł się Kovalainen, który odzyskał podczas drugiej rundy postojów dwie pozycje utracone wcześniej na rzecz kierowców Williamsa. Za Rosbergiem i Wurzem na pozostałych miejscach jazdę kontynuowali Davidson, Schumacher, Barrichello, Albers i Sutil. W wyścigu nie uczestniczył już Sato, którego na 35 okrążeniu wyeliminowała z walki spektakularna awaria silnika Hondy. Wkrótce jazdę zakończył z podobnego powodu także i Davidson, ale mimo to został sklasyfikowany na ostatniej, 16 pozycji.

Wyścig zakończył się tymczasem trzecim zwycięstwem Massy w karierze. Brazylijczyk dzięki zdobytym 10 punktom przesunął się na czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej kierowców i traci obecnie pięć punktów do lidera, którym pomimo zajęcia zaledwie piątej pozycji w Bahrajnie jest nadal Alonso. Hiszpan ma jednak tyle samo punktów co Raikkonen i Hamilton - 22, tak więc mamy do czynienia z bardzo ciekawą sytuacją po trzech wyścigach sezonu. Przed nami teraz aż czterotygodniowa przerwa przed następnym wyścigiem, który poprzedzą trzydniowe testy na torze Catalunya (30 kwietnia-2 maja).

KOMENTARZE

4
jędruś
18.04.2007 05:23
Sutil nie nadaje się do F1!!!
McMarcin
17.04.2007 09:44
Dla mnie wielkim objawieniem jest Lewis Hamilton, bo nie sądziłem, że od razu bedzie tak wysoko. Alonso wyraźnie się oszczędzał na Europę, a Kimi jakoś spokorniał i jechał niezwykle spokojnie. Jedynie DC walczył ostro na torze, no i fantastyczny manewr Nicka. Rozumiem Roberta, że chciał dojechać spokojnie na punktowanej pozycji. Raz, że w dwóch poprzednich wyścigach nie zdobył punktów, dwa - że miał problemy z klapką wlewu paliwa i nie mógł liczyć na osiągnięcie maksimum możliwości BMW. Wielkie rozczarowanie - Honda oraz Heikki Kovalainen
Bartley
17.04.2007 06:43
Ten caly Sutil zaczyna przypominac mi Katayame. Albo kogos rozwali na starcie albo sam wyleci. Chyba powinien jednak pozostac przy pianinie.
Adster
16.04.2007 06:14
Bardzo dziwnie przebiegł wg mnie wyścig dla Roberta. Praktycznie tylko na początkowych okrążeniach musiał odpierać ataki G.Fisichelli, potem jechał prawie sam aż do mety. To nawet dobrze, bo dojechał na spokojnie... :)