Antonelli: Nie wiem, czy będę gotowy na awans do F1 w 2025 roku

17-latek nie ukrywa jednak, że niedawna wygrana na Silverstone przyniosła mu dużą ulgę.
21.07.2414:26
Maciej Wróbel
555wyświetlenia
Embed from Getty Images

Andrea Kimi Antonelli przyznaje, iż nie jest pewien, czy jest gotów na awans do Formuły 1 w sezonie 2025.

17-letni junior Mercedesa odniósł w niedzielę na Hungaroringu drugie w tym sezonie zwycięstwo w Formule 2. Sukces ten zawdzięcza w dużej mierze zjazdowi po świeże opony podczas neutralizacji spowodowanej wypadkiem Amaury'ego Cordeela. Po powrocie na tor Włoch był piąty, lecz w ciągu zaledwie dwóch okrążeń zdołał pewnie uporać się ze wszystkimi rywalami na swojej drodze, by ostatecznie zwyciężyć z przewagą ponad dziesięciu sekund nad Victorem Martinsem.

Dzisiejsza wygrana pozwoliła Antonellemu na awans na szóstą pozycję w klasyfikacji generalnej sezonu 2024. Obecnie Włoch ma na swoim koncie 85 punktów i aż o 51 oczek wyprzedza on swojego zespołowego kolegę, jakim jest pewien awansu do F1 Oliver Bearman. Antonelli, który sam wymieniany jest w gronie kandydatów do zastąpienia Lewisa Hamiltona w Mercedesie, nie jest jednak pewien, czy jest gotów na podobny krok.

Szczerze mówiąc, nie wiem, czy będę na to gotowy - powiedział Włoch. Ciągle uczę się mnóstwa rzeczy w Formule 2. Nadal popełniam dużo błędów i uczę się szczegółów, które mają duże znaczenie. Ciągle nie robię wszystkiego tak, jak należy. Po prostu chcę być szczery.

Pochodzący z Bolonii zawodnik odniósł się także do sobotniego sprintu na Węgrzech, podczas którego również prowadził w wyścigu, jednak ostatecznie ukończył go bez punktów z powodu zbyt dużego zużycia miękkich opon. W sobotę popełniłem błąd w pierwszym zakręcie. Mocno zblokowałem koła i spłaszczyłem opony, a pomimo tego, nadal cisnąłem. Opony zużyły się tak, że musiałem zjechać do boksów.

Zdecydowanie była to dobra lekcja na przyszłość. Jest ciągle dużo pracy do wykonania, ale idziemy we właściwym kierunku.

Antonelli dodał również, że niedawno odniesione zwycięstwo na Silverstone przyniosło mu pewną ulgę. Od Silverstone czuję się lżejszy - czuję trochę mniej presji na swoich barkach. Presja rosła z każdym weekendem, biorąc pod uwagę całe to gadanie. Silverstone przyniosło mi wielką ulgę, a w ten weekend jeździłem bardziej swobodnie, niż wcześniej.

Prowadziłem bolid bardziej naturalnie, bez całego tego myślenia o następstwach. Po prostu koncentrowałem się na sobie i myślę, że to przyniosło efekty. Nawet z tym dzisiejszym zwycięstwem - w głównym wyścigu, na suchym torze - czuję wielką ulgę. To dla nas wszystkich fantastyczny rezultat - dodał kierowca Premy.