Leclerc: Ferrari nie znalazło magicznego rozwiązania

Kierowca Scuderii nie sądzi też, by jego finałowa próba z Q3 była czymś nadzwyczajnym.
28.07.2408:24
Maciej Wróbel
588wyświetlenia
Embed from Getty Images

Charles Leclerc nie spodziewa się, by udało mu się na zbyt długo utrzymać prowadzenie w niedzielnym wyścigu na Spa-Francorchamps.

Monakijczyk sprawił swego rodzaju niespodziankę, wykręcając na finiszu sobotniej czasówki drugi rezultat, który w końcowym rozrachunku zapewnił mu start z pole position dzięki karze dla Maksa Verstappena. To już 25. w karierze pole position Leclerca.

Kierowca Ferrari ostrożnie podchodzi do swoich szans w wyścigu i uważa, że na suchym torze dobrym wynikiem dla jego zespołu byłoby miejsce piąte. Jestem bardzo zaskoczony. Właściwie, nawet gdy ukończyłem okrążenie, nie czułem, by było ono warte drugiego miejsca. Choć było ono niezłe, czyste, a właśnie tego potrzebujesz w takich warunkach - powiedział Leclerc.

Uważam, że gdy podchodzisz w Q3 do swojego ostatniego kółka, to każdy traktuje je jako to najważniejsze, co powoduje, że niektórzy popełniają więcej błędów. Jeśli chodzi o mnie, to moje okrążenie było czyste, ale nie było jakieś niesamowite. Jestem bardzo szczęśliwy z drugiego miejsca, ale zdecydowanie się go nie spodziewałem.

Dla zespołu dobre byłoby dzisiaj piąte miejsce, a tymczasem mamy drugie i jutro startujemy z pole position. To na pewno coś dobrego. Jak jednak mówiłem wcześniej, nie znaleźliśmy żadnego magicznego rozwiązania w kwestii naszego tempa wyścigowego i jutro czeka nas trudny wyścig.

Od czasu zwycięstwa w Monako Ferrari mierzy się ze spadkiem formy, wynikającego ze zjawiska podskakiwania bolidu, z którym Scuderia zmaga się w mniejszym lub większym stopniu od rundy w Barcelonie.

Leclerc stwierdził, że gdyby kwalifikacje odbyły się na suchym torze, to prawdopodobnie jego zespół znów musiałby mierzyć się z tym problemem. Dziś było w porządku. Oczywiście, na mokrym torze to zawsze sprawia mniej problemów. Wczoraj zmagaliśmy się z tym trochę bardziej. Nie spodziewam się jednak, by było to jakimś wielkim problemem w wyścigu.

To zdecydowanie pozytyw. Gdyby jednak kwalifikacje były suche, to spodziewałbym się z tego powodu większych problemów - dodał kierowca Ferrari.