Hamilton: Znacznie lepiej rozumiemy nasz samochód

Brytyjczyk z dużym optymizmem podchodzi do kolejnych sesji na Zandvoort.
23.08.2420:19
Maciej Wróbel
738wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton - pomimo obiecującego początku weekendu - nie jest pewien, czy jego zespół jest w stanie powalczyć o wygraną w Grand Prix Holandii.

Kierowcy Mercedesa zaliczyli udany pierwszy piątek po powrocie z wakacyjnej przerwy. W pierwszej, naznaczonej zmiennymi warunkami sesji, Lewis Hamilton i George Russell uzyskali odpowiednio trzeci i piąty rezultat. W popołudniowym treningu Russell okazał się najszybszym kierowcą na torze, tuż przed Piastrim i Hamiltonem.

Siedmiokrotny mistrz świata przyznaje, że jest zadowolony z tego, jak dotychczas układa się dla niego weekend w Zandvoort. Dzisiaj było w porządku. To był niezły start weekendu - stwierdził Hamilton. To bardzo duża różnica w porównaniu z poprzednim sezonem. Ten samochód jest dużo bardziej żywy i jesteśmy w czołówce.

O wiele lepiej rozumiemy ten samochód, więc możemy zacząć z przytupem. Od tego momentu powinny nam wystarczyć jedynie niewielkie zmiany. To naprawdę pomaga i sprawia, że nasza praca staje się jeszcze przyjemniejsza.

Nie wycisnąłem tak naprawdę maksimum z mojego kółka na miękkich oponach w drugim treningu. Ciągle mamy coś w zanadrzu. Muszę jeszcze nieco popracować nad ustawieniami. Poza tym, jest dobrze.

Dopytywany o to, czy Mercedes uczestniczy w walce o zwycięstwo, Hamilton odpowiedział: Nie wiem, ale zdecydowanie jesteśmy - co najmniej - w pierwszej piątce.

Drugi z kierowców stajni z Brackley, George Russell, spodziewa się wyrównanej walki z McLarenem i Red Bullem w kolejnych sesjach. Było dziś naprawdę trudno. Było bardzo wietrznie - to chyba najsilniejszy wiatr od co najmniej kilku lat.

Samochód jednak spisywał się naprawdę dobrze, mamy ulepszenia, które wydają się działać tak, jak się tego spodziewaliśmy. Wygląda to też na wyrównaną walkę z McLarenami i Maksem, ale jutro może być zupełnie inaczej.

W pierwszych sześciu wyścigach samochód nie miał tempa, ale pogoda była stabilna i weekendy były raczej przewidywalne dla każdego. Jednak jak tylko od Kanady nasz samochód stał się mocniejszy, to obrywamy najróżniejszymi warunkami pogodowymi. Oczywiście takie same są one dla wszystkich.

Jestem po prostu podekscytowany tym, że mogę wrócić i nie mogę doczekać się kwalifikacji, by poczuć tę walkę i ekscytację, które zawsze zapewnia czasówka. Brakowało mi tego - zakończył Russell.