Hamilton: Gdyby nie słabe kwalifikacje, byłbym w pierwszej piątce

39-latek jest zadowolony z tempa, jakie zaprezentował w wyścigu.
25.08.2418:45
Maciej Wróbel
754wyświetlenia
Embed from Getty Images

Zdaniem Lewisa Hamiltona, mógłby on łatwo ukończyć Grand Prix Holandii w czołowej piątce, gdyby nie nieudane kwalifikacje.

Siedmiokrotny mistrz świata zaliczył udane piątkowe treningi, po czym sensacyjnie odpadł już w Q2 podczas sobotniej czasówki w Zandvoort. Na domiar złego, Brytyjczyk otrzymał również karę przesunięcia na starcie za blokowanie Sergio Pereza w Q1.

Podczas wyścigu Hamilton był jednak w stanie zaprezentować bardzo konkurencyjne tempo i skutecznie przebijać się przez stawkę, by ostatecznie finiszować na ósmej pozycji, niemal zgarniając dodatkowy punkt za najszybsze okrążenie wyścigu.

Gdybym po prostu zakwalifikował się tak, jak powinienem był się zakwalifikować i gdyby nie było tego problemu, to tak, pewnie znalazłbym się wyżej. Miałem dzisiaj tempo pozwalające na łatwy finisz w czołowej piątce. Gdybym na przykład startował z czwartego pola, to byłbym co najmniej czwarty - powiedział 39-latek.

Hamilton był obok Yukiego Tsunody i Valtteriego Bottasa jedynym kierowcą, który zdecydował się na start na miękkim ogumieniu, co z perspektywy czasu uważa za dobre posunięcie. Planowaliśmy pojechać na dwa postoje i zacząć na miękkich oponach, które były naprawdę dobre. Wrażenia z jazdy na nich były w piątek lepsze, niż w przypadku pośrednich - kontynuuje kierowca Mercedesa.

Twarda opona też była całkiem niezła. Ciężko było ocenić, co musiałem zrobić. Czy naciskać i poprzestać na dwóch postojach, czy spróbować wykorzystać tę oponę, ale nie byłem pewien, czy uda się nam pojechać na jeden pit stop. Ostatecznie zblokowałem dość mocno koła, przez co pozostałem na strategii dwóch postojów.

Gdybym pojechał na jeden, być może udałoby mi się finiszować o jedną pozycję wyżej - dodał Hamilton.