Russell: Przepadłem jak kamień w wodę
Kierowcę Mercedesa szczególnie zaskoczyło tempo Ferrari.
25.08.2419:44
1117wyświetlenia
Embed from Getty Images
George Russell przyznaje, że nie wie, co stało za tak wyraźnym spadkiem tempa jego Mercedesa w niedzielnym wyścigu w Zandvoort.
Zawodnik z King's Lynn zdołał zakwalifikować się do Grand Prix Holandii na czwartej pozycji, jak również miał również za sobą udane treningi - w drugiej piątkowej sesji Brytyjczyk uzyskał najlepszy czas. Ostatecznie podczas samego wyścigu Russell nie był w stanie włączyć się do walki o podium i stopniowo osuwał się w klasyfikacji, by ostatecznie ukończyć zmagania na siódmej pozycji, zaledwie pięć sekund przed Lewisem Hamiltonem, który ruszał z 14. pola.
George Russell przyznaje, że nie wie, co stało za tak wyraźnym spadkiem tempa jego Mercedesa w niedzielnym wyścigu w Zandvoort.
Zawodnik z King's Lynn zdołał zakwalifikować się do Grand Prix Holandii na czwartej pozycji, jak również miał również za sobą udane treningi - w drugiej piątkowej sesji Brytyjczyk uzyskał najlepszy czas. Ostatecznie podczas samego wyścigu Russell nie był w stanie włączyć się do walki o podium i stopniowo osuwał się w klasyfikacji, by ostatecznie ukończyć zmagania na siódmej pozycji, zaledwie pięć sekund przed Lewisem Hamiltonem, który ruszał z 14. pola.
Po prostu nie mieliśmy tempa- tłumaczy 26-latek.
Przepadłem jak kamień w wodę, szczególnie zaskoczony byłem podczas walki z Ferrari. Spodziewaliśmy się, że będziemy mieli nad nimi komfortową przewagę, a tymczasem Charles był szybszy, a i Carlos mnie doganiał. Zdecydowanie coś było nie tak z oponami.
Po pierwszych kilku kółkach myślałem, że będziemy w stanie powalczyć o podium. Wiedziałem, że wyprzedzanie będzie tutaj trudne. Byłem naprawdę zszokowany tym, jak szybkie były McLareny.
Wyglądało to tak, że Lando miał olbrzymi komfort. Świetnie to widzieć, ale my mieliśmy dopiero sześć naprawdę mocnych wyścigów, a teraz, nagle, finiszujemy prawie minutę za zwycięzcą. Nie traci się takich osiągów w jedną noc.
Wczoraj zakwalifikowaliśmy się na czwartej pozycji, a dzisiaj coś zdecydowanie zrobiliśmy nie tak, jak trzeba. Szczerze mówiąc teraz po prostu drapię się po głowie. Warunki były ciężkie, biorąc pod uwagę wiatr w tych długich zakrętach, ale tak naprawdę nie mam w tej chwili konkretnych odpowiedzi- zakończył kierowca Mercedesa.