Rwanda i RPA walczą o miejsce w kalendarzu
Rzecznik Kyalami przyznał, że tor może być gotowy na przyjęcie F1 już w sezonie 2026.
01.11.2413:14
100wyświetlenia
Embed from Getty Images
Jak sugerują ostatnie doniesienia, Afryka może być coraz bliżej powrotu swojego przedstawiciela do kalendarza mistrzostw świata Formuły 1.
Czarny Ląd jest obecnie jedynym kontynentem, który nie jest reprezentowany w harmonogramie F1. To się jednak może zmienić w najbliższych latach za sprawą - dość niespodziewanej - kandydatury Rwandy, która wypłynęła na światło dzienne w tym sezonie.
Projekt Rwandyjczyków, który obejmuje budowę permanentnego obiektu dysponującego licencją FIA Grade 1, ma cieszyć się dużym poparciem zarówno ze strony dyrektora generalnego F1, Stefano Domenicalego, jak i samego FIA, które pod koniec roku zorganizuje galę wręczenia nagród właśnie w stolicy Rwandy - Kigali.
Ostatni raz Formuła 1 gościła w Afryce w 1993 roku, kiedy to odbyło się ostatnie Grand Prix Południowej Afryki na torze Kyalami. Mieszczący się pod Johannesburgiem obiekt miał być już bliski zastąpienia Spa-Francorchamps począwszy od sezonu 2023, lecz ta próba powrotu Afrykańczyków do kalendarza zakończyła się fiaskiem z - najprawdopodobniej - przyczyn politycznych.
Okazuje się jednak, że Kyalami mogło znów potencjalnie wrócić do gry - włodarze toru ujawnili w czwartek, iż minister sportu RPA, Gayton McKenzie, spotkał się w ubiegłym miesiącu ze Stefano Domenicalim. Sam minister przyznał natomiast, że ma za sobą
W oficjalnym komunikacie władze toru Kyalami przyznały, że ciężko pracują nad odzyskaniem licencji FIA Grade 1.
W rozmowie z południowoafrykańskim serwisem IOL rzecznik Kyalami dodał, że tor może być gotowy na przyjęcie F1 w sezonie 2027, lub
Jak sugerują ostatnie doniesienia, Afryka może być coraz bliżej powrotu swojego przedstawiciela do kalendarza mistrzostw świata Formuły 1.
Czarny Ląd jest obecnie jedynym kontynentem, który nie jest reprezentowany w harmonogramie F1. To się jednak może zmienić w najbliższych latach za sprawą - dość niespodziewanej - kandydatury Rwandy, która wypłynęła na światło dzienne w tym sezonie.
Projekt Rwandyjczyków, który obejmuje budowę permanentnego obiektu dysponującego licencją FIA Grade 1, ma cieszyć się dużym poparciem zarówno ze strony dyrektora generalnego F1, Stefano Domenicalego, jak i samego FIA, które pod koniec roku zorganizuje galę wręczenia nagród właśnie w stolicy Rwandy - Kigali.
Potencjalnie Rwanda jest w grze, co jest czymś wspaniałym- powiedział Lewis Hamilton przed rozpoczęciem weekendu w Sao Paulo.
Po prostu mam nadzieję, że to nadejdzie, póki tu jestem. To moje największe marzenie - upewnić się, że wystartuję tam [w Afryce], zanim zakończę karierę.
Ostatni raz Formuła 1 gościła w Afryce w 1993 roku, kiedy to odbyło się ostatnie Grand Prix Południowej Afryki na torze Kyalami. Mieszczący się pod Johannesburgiem obiekt miał być już bliski zastąpienia Spa-Francorchamps począwszy od sezonu 2023, lecz ta próba powrotu Afrykańczyków do kalendarza zakończyła się fiaskiem z - najprawdopodobniej - przyczyn politycznych.
Okazuje się jednak, że Kyalami mogło znów potencjalnie wrócić do gry - włodarze toru ujawnili w czwartek, iż minister sportu RPA, Gayton McKenzie, spotkał się w ubiegłym miesiącu ze Stefano Domenicalim. Sam minister przyznał natomiast, że ma za sobą
niezwykle udane spotkaniez prezydentem FIA, Mohammedem bin Sulayemem, do którego doszło podczas Grand Prix Azerbejdżanu.
W oficjalnym komunikacie władze toru Kyalami przyznały, że ciężko pracują nad odzyskaniem licencji FIA Grade 1.
Podczas gdy trwają negocjacje z poszczególnymi stronami, w tym Liberty Media, trwają nieustannie za kulisami, obywatele RPA mogą być spokojni o to, że znajdzie się u nich odpowiednie miejsce na powrót Formuły 1.
W rozmowie z południowoafrykańskim serwisem IOL rzecznik Kyalami dodał, że tor może być gotowy na przyjęcie F1 w sezonie 2027, lub
nawet w późniejszym terminie w roku 2026.