Horner wyjaśnił przyczyny odrzucenia kandydatury Carlosa Sainza
"Na etapie, w którym przedłużaliśmy kontrakt z Checo, był on wiceliderem klasyfikacji".
20.12.2409:45
675wyświetlenia
Embed from Getty Images
Christian Horner postanowił odnieść się do sugestii, jakoby Red Bull powinien był wykorzystać dostępność Carlosa Sainza na rynku kierowców.
Stajnia z Milton Keynes ogłosiła w środę rozwiązanie kontraktu z Sergio Perezem, angażując w jego miejsce Liama Lawsona mającego doświadczenie z zaledwie jedenastu wyścigów. Na ekipę spadła krytyka, iż ta zignorowała kandydaturę swojego byłego juniora Carlosa Sainza, który tracąc posadę w Ferrari pozostawał wolnym agentem w pierwszej połowie roku.
Christian Horner w rozmowie ze Sky Sports F1 pytany o to, dlaczego Red Bull nie zdecydował się zatrudnić Hiszpana, odparł:
Przed kilkoma miesiącami Helmut Marko przyznał, że atmosfera w ekipie Toro Rosso była toksyczna, kiedy jej skład kierowców tworzyli Carlos Sainz oraz Max Verstappen.
Christian Horner postanowił odnieść się do sugestii, jakoby Red Bull powinien był wykorzystać dostępność Carlosa Sainza na rynku kierowców.
Stajnia z Milton Keynes ogłosiła w środę rozwiązanie kontraktu z Sergio Perezem, angażując w jego miejsce Liama Lawsona mającego doświadczenie z zaledwie jedenastu wyścigów. Na ekipę spadła krytyka, iż ta zignorowała kandydaturę swojego byłego juniora Carlosa Sainza, który tracąc posadę w Ferrari pozostawał wolnym agentem w pierwszej połowie roku.
Christian Horner w rozmowie ze Sky Sports F1 pytany o to, dlaczego Red Bull nie zdecydował się zatrudnić Hiszpana, odparł:
Uważam Carlosa za świetnego kierowcę, wielokrotnie byliśmy w stanie to zobaczyć. Należy jednak wziąć pod uwagę pewne kryteria oraz dynamikę. Na etapie, w którym przedłużaliśmy kontrakt z Checo, musicie pamiętać, że był on wiceliderem klasyfikacji i czterokrotnie finiszował na podium w pierwszych pięciu wyścigach. To był logiczny krok z naszej strony, by jak najszybciej uciąć spekulacje, których było po prostu zbyt wiele wokół zespołu.
Przed kilkoma miesiącami Helmut Marko przyznał, że atmosfera w ekipie Toro Rosso była toksyczna, kiedy jej skład kierowców tworzyli Carlos Sainz oraz Max Verstappen.
Sainz bez wątpienia jest świetnym kierowcą. W Toro Rosso był niemal na równi z Maksem. Mimo to miał pecha, że akurat on był jego partnerem. Atmosfera między nimi w zespole była dosyć toksyczna. Przy ówczesnej konfiguracji nie widzieliśmy sposobu, by trzymać ich razem w jednym składzie, więc Carlos odszedł do Renault, by następnie kontynuować karierę w McLarenie i Ferrari- powiedział konsultant Red Bulla.