Oakes: Posada Doohana w Alpine pozostaje bezpieczna

"Mój przekaz brzmi następująco: zostawcie go w spokoju".
07.04.2514:56
Mateusz Szymkiewicz
111wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef Alpine - Oliver Oakes, zadeklarował, że Jack Doohan pozostanie kierowcą zespołu, mimo nieustających plotek dotyczących jego przyszłości.

Australijczyk jeszcze przed startem sezonu znalazł się pod presją nowego trzeciego kierowcy stajni z Enstone - Franco Colapinto. Argentyńczyk ma czekać na swoją szansę w związku z potencjalnie krótkim kontraktem Doohana, który ma wygasać po kwietniowym Grand Prix Arabii Saudyjskiej.

Mimo to fatalny przebieg pierwszych trzech rund postawił znak zapytania nad przyszłością 22-latka już teraz. W Australii Doohan odpadł z wyścigu już na pierwszym okrążeniu, w Chinach skompletował cztery punkty karne, natomiast w drugim treningu do Grand Prix Japonii doszczętnie rozbił bolid, rzekomo obciążając budżet Alpine dodatkowymi wydatkami na poziomie półtora miliona dolarów.

Do plotek o potencjalnej roszadzie postanowił zdecydowanie odnieść się Oliver Oakes, zapewniając, że Jack Doohan pozostanie kierowcą Alpine. On zostaje z nami. Podkreślam zdecydowanie, że będzie dalej w naszym zespole. Ciąży na nim wielka presja, ale radzi sobie z nią dobrze. Mój przekaz brzmi następująco: zostawcie go w spokoju - powiedział szef francuskiej ekipy.

Franco Colapinto, który w ostatni weekend testował Alpine A523 na torze Monza, pytany o potencjalny awans do funkcji etatowego kierowcy, odparł: Jestem ich kierowcą i mamy podpisany kontrakt. Pracuję bardzo ciężko i czekam na szansę od zespołu. Zrobili wszystko co w swojej mocy, bym mógł się tutaj znaleźć.