Aston Martin zmaga się z korelacją nowego tunelu aerodynamicznego

Stajnia z Silverstone już na tym etapie sezonu przeniosła koncentrację na nowy bolid.
21.04.2511:03
Mateusz Szymkiewicz
34wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef Astona Martina - Andy Cowell, potwierdził, że zespół napotkał na pierwsze trudności z korelacją danych w nowym tunelu aerodynamicznym.

Stajnia z Silverstone od tego roku operuje we własnym tunelu, który został wybudowany w nowej fabryce. Dotychczas samochody brytyjskiej ekipy były rozwijane w placówce Mercedesa i ostatnim z nich jest model AMR25.

Aston po pięciu wyścigach zajmuje siódme miejsce w klasyfikacji generalnej z dorobkiem dziesięciu punktów, po które sięgnął Lance Stroll. Na pierwszą zdobycz wciąż czeka Fernando Alonso, który komentując osiągi samochodu w Dżuddzie stwierdził, iż jest on najwolniejszym w całej stawce.

Jesteśmy ostatnim zespołem. Pięćdziesiąt okrążeń kwalifikacyjnych w wyścigu pożera cię od środka. Nie jesteśmy w stanie zrobić nic więcej, ponieważ w przyszłym roku zmieniają się przepisy, a wszyscy nasi fachowcy pracują już nad nowym bolidem. Zespół jest w trakcie przygotowań, w innym wypadku trudno byłoby przełknąć tę sytuację - powiedział Hiszpan, który finiszował w Grand Prix Arabii Saudyjskiej na jedenastym miejscu.

Ten samochód właściwie nie ma mocnych stron - dodał Lance Stroll, który w Dżuddzie ustanowił rekord największej liczby eliminacji Q1 spośród wszystkich kierowców w historii. Wsadźcie zawodników McLarena do bolidu Saubera i po dziesięciu latach ten rekord zostanie przejęty przez nich.

Jak ujawnił Andy Cowell, który od tego roku stoi na czele Astona Martina, problemem zespołu przy AMR25 jest brak korelacji danych między starym a nowym tunelem aerodynamicznym. W ubiegłym roku naszym problemem było zrozumienie w tunelu co czyni nasz samochód szybszym. Kiedy masz tego typu trudności, a rywale stale poprawiają osiągi, wówczas osuwasz się w kierunku końca. W nowej fabryce mamy świetne narzędzia, ale musimy je lepiej zoptymalizować, by uzyskać wyższy poziom precyzji.

Pozostało dwadzieścia wyścigów do zmiany przepisów. To dlatego priorytetowo traktujemy kolejny rok i cały nasz rozwój aerodynamiczny jest skupiony wokół sezonu 2026. Moglibyśmy poświęcić wszystkie zasoby na ten rok, ale wtedy nasz punkt wyjścia na sezon 2026 byłby bardzo słaby, co przełożyłoby się na kolejne trzy kampanie. Dyskutujemy wewnętrznie z Lawrence'em [Strollem] i Adrianem [Newey'em] na temat tego co powinniśmy zrobić. Czas pracy z CFD i tunelu jest ograniczony, a decyzje muszą zapadać na podstawie danych. Nie możemy panikować i dokonywać nagłych zmian.

90 procent projektu jest realizowane w fabryce i to tam chcemy Adriana. Każdy kto pojawia się w jego biurze widzi go przy desce kreślarskiej. Nie uczęszcza w spotkaniach i nie odpowiada na maile, ponieważ jest skupiony na projektowaniu samochodu. W pełni wspieramy go w tym procesie. Bardzo pozytywnie podchodzi do naszej nowej fabryki oraz tunelu aerodynamicznego. Naciska na nas, byśmy poprawili w nim nasze czynności operacyjne. To samo dotyczy CFD oraz pozostałych symulacji. Adrian ma mnóstwo pomysłów, które mogą poprawić nasz zespół - powiedział Cowell.