Salo: Perez nie jest dobrym wyborem
Fin ostrzega zespół Cadillaca przed wyborem Meksykanina do składu na 2026 rok.
27.06.2518:59
198wyświetlenia
Embed from Getty Images
Cadillac, który szykuje się do debiutu w Formule 1 w 2026 roku, powinien dobrze przemyśleć, kogo zatrudni na pierwsze wyścigi - uważa Mika Salo. Jego zdaniem jednym z kandydatów nie powinien być Sergio Perez.
W tym tygodniu Valtteri Bottas zamieścił w mediach społecznościowych żartobliwy wpis nawiązujący do Cadillaca. Równocześnie brytyjskie media donoszą, że Fin znajduje się w ścisłym gronie faworytów do objęcia jednego z dwóch foteli w nowym zespole.
Cadillac planuje ponoć zestawić doświadczonego zawodnika z młodym kierowcą, najlepiej z amerykańskiej sceny wyścigowej. W gronie bardziej doświadczonych kandydatów wymieniany jest także Sergio Perez, który po odejściu z Red Bulla próbuje odbudować karierę.
Perez, który również ma 35 lat, wciąż jest wspierany przez miliardera Carlosa Slima i zmienił menedżera - obecnie reprezentuje go znany w świecie motorsportu Khalil Beschir.
Jednak Salo ostrzega Cadillac przed zatrudnieniem Meksykanina:
Cadillac, który szykuje się do debiutu w Formule 1 w 2026 roku, powinien dobrze przemyśleć, kogo zatrudni na pierwsze wyścigi - uważa Mika Salo. Jego zdaniem jednym z kandydatów nie powinien być Sergio Perez.
W tym tygodniu Valtteri Bottas zamieścił w mediach społecznościowych żartobliwy wpis nawiązujący do Cadillaca. Równocześnie brytyjskie media donoszą, że Fin znajduje się w ścisłym gronie faworytów do objęcia jednego z dwóch foteli w nowym zespole.
To nowy zespół, więc doświadczenie ma ogromne znaczenie. Valtteri ma je z Mercedesa i teraz z dystansu mógł spokojnie przyglądać się F1. To idealny wybór- powiedział Salo dla Ilta Sanomat.
Taki kierowca wnosi nie tylko wiedzę i umiejętności, ale może też doradzić, kogo warto zatrudnić dookoła siebie.
Nie chcę spekulować, ale dobrze by było, gdyby Valtteri wrócił do F1. On wciąż jest w grze. Finowie świetnie pasują do takich projektów - bez polityki, po prostu robią robotę- dodał Salo.
Cadillac planuje ponoć zestawić doświadczonego zawodnika z młodym kierowcą, najlepiej z amerykańskiej sceny wyścigowej. W gronie bardziej doświadczonych kandydatów wymieniany jest także Sergio Perez, który po odejściu z Red Bulla próbuje odbudować karierę.
Myślę, że Red Bull bardzo żałuje, jak to się skończyło- powiedział Meksykanin w programie Desde El Paddock.
Czy przeprosili? Nie. Tak już bywa w sporcie - decyzje zapadają pod presją, którą sami stworzyli.
Perez, który również ma 35 lat, wciąż jest wspierany przez miliardera Carlosa Slima i zmienił menedżera - obecnie reprezentuje go znany w świecie motorsportu Khalil Beschir.
Na razie jest za wcześnie, ale rozmowy trwają. Myślę, że wszystko się wyklaruje w drugiej połowie roku. W 2025 mnie nie będzie w Formule 1 - zobaczymy, co dalej.
Jednak Salo ostrzega Cadillac przed zatrudnieniem Meksykanina:
Nie sądzę, by Perez był dobrym wyborem. Wziąłbym dwóch doświadczonych kierowców z Europy, którzy są bardziej stabilni. A jeśli nie dwóch - to jednego i młodego, który będzie się od niego uczył.