Hamilton: Muszę przeprosić zespół

40-latek przyznaje, że jego błąd z Q1 był "niedopuszczalny".
26.07.2519:45
Maciej Wróbel
68wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton przyznał, że musi przeprosić Ferrari po swoim niedopuszczalnym odpadnięciu już w pierwszym segmencie kwalifikacji do Grand Prix Belgii.

Siedmiokrotny mistrz świata w ostatnich sekundach Q1 zdołał wykręcić czas pozwalający mu na awans do kolejnej części czasówki, lecz wkrótce został on anulowany. W efekcie Hamiltonowi zabrakło zaledwie 0,031 sekundy, by awansować do Q2, i tym samym wystartuje on do wyścigu z 16. pola.

Powtórki wykazały, że kierowca Ferrari przekroczył limity toru, gdy pokonywał zakręt Raidillon.

Po zakończeniu sesji Hamilton, zapytany, czy pod koniec sesji czuł się bardziej komfortowo w SF-25, odparł: Niespecjalnie, było tak samo jak w poprzedni weekend. Wprowadziliśmy pewne zmiany, auto nie było takie złe, ale i tak było ciężko. Musieliśmy założyć drugi komplet opon, żeby w ogóle przejść przez Q1, więc nie jest dobrze. A z mojej strony doszedł jeszcze błąd.

Muszę spojrzeć na siebie i przeprosić mój zespół, bo odpadnięcie w Q1 jest niedopuszczalne. To bardzo, bardzo słaby występ.

Przy starcie z ósmego rzędu, Hamiltona czeka trudna droga do odrobienia strat w niedzielnym wyścigu, choć Spa-Francorchamps zazwyczaj sprzyja wyprzedzaniu. Nic już nie mogę zrobić z ustawieniami, więc po prostu spróbuję pojechać najlepiej, jak mogę z tego miejsca, i zobaczymy, dokąd uda się przebić - dodał Brytyjczyk.

Dopytywany o to, czy myśli już o przygotowaniach do przyszłorocznej kampanii, Hamilton odpowiedział: Zainwestowano ogromne środki w to, co mamy, i oczywiście wszyscy w fabryce pracują pełną parą. Wprowadziliśmy już pewne poprawki, ale to pewnie wszystko na ten sezon. Myślę, że teraz, przynajmniej w fabryce, cała uwaga skupia się już na przyszłorocznym samochodzie.