GP Kanady: wypowiedzi po wyścigu (9)

McLaren, BMW Sauber, Williams, Renault, Ferrari, Toyota, Red Bull, Honda, Toro Rosso...
11.06.0710:03
Redakcja
22012wyświetlenia

Vodafone McLaren Mercedes

Lewis Hamilton (P1): Po tym wydarzeniu czuję się jakbym był na innej planecie - nie mogę po prostu odnaleźć właściwych słów, aby opisać co czuję po odniesieniu mojego pierwszego zwycięstwa w Formule 1. Zespół wykonał fantastyczną pracę i jestem niezwykle szczęśliwy, będąc częścią rodziny McLarena. Mój start był w porządku - nic spektakularnego, lecz to wystarczyło aby dobrze wyjść z pierwszego zakrętu i podczas gdy wokół mnie panował chaos, byłem w stanie utrzymać nerwy na wodzy i skupić się na jeździe. Oczywiście cieszę się, że mój dobry przyjaciel Robert wyszedł cało z wypadku. Wyglądało na to, że za każdym razem kiedy wypracowałem sobie bezpieczną przewagę pojawiał się samochód bezpieczeństwa i musiałem zaczynać wszystko od nowa. Kilka okrążeń przed metą zdałem sobie z sprawę z tego, że zwycięstwo było w zasięgu ręki i wtedy zacząłem dostrzegać takie rzeczy jak dopingujących kibiców, a kiedy przekroczyłem linię mety, to było zdumiewające uczucie. Teraz muszę się skupić i nadal dobrze pracować. Jak dotąd to był niesamowity początek mojej kariery w Formule 1, lecz wiem, że przed nami ciężki sezon. Na koniec chciałbym podziękować całemu zespołowi McLaren i Mercedes-Benz za ich ciężką pracę, jaką włożyli w samochód - to prawdziwa przyjemność jeździć i być składnikiem tej wygrywającej kombinacji.

Fernando Alonso (P7): Uważam, że to był dziwny wyścig, jako że samochód bezpieczeństwa bardzo często wyjeżdżał w momentach najbardziej korzystnych dla Lewisa, a dla mnie wręcz przeciwnie. Zjechałem na moje pierwsze tankowanie na 24 okrążeniu, ponieważ nie miałem już paliwa, więc po prostu nie mogłem zrobić nic innego. Niestety to spowodowało nałożenie na mnie kary 10-sekundowego postoju, ale niestety takie są przepisy, a jedyną alternatywą dla mnie było zatrzymanie samochodu na poboczu z powodu braku paliwa. Po tym wydarzeniu musiałem pojechać tak szybko jak to było możliwe, ponieważ wylądowałem w połowie stawki, a kiedy musisz jechać na limicie, to czasami wyjeżdżasz poza tor. W tej części wyścigu nie miałem już jednak nic do stracenia. Pomimo ciężkiego wyścigu dla mnie jestem zadowolony z zespołu i Lewisa, że zdołaliśmy zdobyć bardzo ważne punkty oraz z pierwszego zwycięstwa Lewisa, a także z tego, że z Robertem jest wszystko OK. Liczę na więcej szczęścia w Grand Prix Stanów Zjednoczonych. W końcu mogę opuścić Montreal z dwoma punktami więcej niż Massa.

Ron Dennis, szef zespołu: Cały zespół pracował niezwykle ciężko by osiągnąć dziś optymalny rezultat. Frustracja i rozczarowanie z powodu otrzymania kary stop-and-go, która wynikła z tego, że Fernando musiał zatrzymać się w boksach podczas gdy były one zamknięte po pierwszym wyjeździe na tor samochodu bezpieczeństwa na tor, były ogromne. Jednakże w żaden sposób nie można umniejszyć dojrzałej i zdyscyplinowanej jazdy Lewisa, który odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Grand Prix. Jego rodzina powinna być dumna z jego osiągnięcia i zarówno McLaren jak i Mercedes-Benz chwalą jego talent i zaangażowanie. Fernando miał dzisiaj naprawdę pecha, lecz jeszcze daleko do zakończenia mistrzostw, a my wyglądamy na niezwykle konkurencyjnych. Cały zespół bardzo się cieszy, że z Robertem Kubicą jest wszystko w porządku.

Norbert Haug, szef Mercedes Motorsport: [...] Fernando padł ofiarą nowych przepisów dotyczących Safety Car i otrzymał karę stop-and-go, ponieważ musiał zatankować, gdy boksy były jeszcze zamknięte podczas pierwszego wyjazdu samochodu bezpieczeństwa na tor. Jednak gdy twój bak jest pusty, to nie masz innego wyjścia poza zjazdem do boksu. Był autorem najszybszego okrążenia w wyścigu i był kandydatem do stanięcia na podium, ale tak czy inaczej zdobył kilka punktów w trudnych okolicznościach. Jak dotychczas w tym sezonie wygraliśmy trzy z sześciu wyścigów i ukończyliśmy wszystkie wyścigowe okrążenia w obu samochodach. Jesteśmy także jedynym zespołem, który ukończył wszystkie wyścigi na punktowanych miejscach. [...].

(Tłumaczenie: Wymiatacz - McLarenFan.pl)
_

BMW Sauber F1 Team

Nick Heidfeld (2): Bardziej niż cokolwiek innego cieszy mnie wiadomość, że z Robertem jest wszystko w porządku. Mieliśmy nadzieję na zdobycie podium i spekulowaliśmy o możliwościach zdobycia trzeciego miejsca, ale nie spodziewaliśmy się drugiego. Co ważniejsze, jestem przekonany, że miałem szanse na zdobycie drugiego miejsca w normalnych warunkach, nawet bez tak wielu wyjazdów samochodu bezpieczeństwa i bez kary dla Fernando. Swobodnie od niego odjeżdżałem oraz uzyskałem odpowiedni odstęp po postoju, a tego nawet się nie spodziewaliśmy. Wielkie podziękowania należą się załodze, myślę że bardzo dobrze ulepszyli samochód. Do samego końca nie byliśmy świadomi tego jak jesteśmy mocni, a to z powodu problemów jakie mieliśmy przez cały weekend, zwłaszcza w sobotę. Potem widząc swoje tempo, prosiłem cały zespół o potwierdzenie tego, że moje osiągi są tak dobre jak sam myślę. Wyścig był świetny, szczególnie sam start, kiedy wyprzedziłem Fernando i byłem tuż za Lewisem. Na początku obawiałem się trochę Fernando, kontrolowałem nie tylko przestrzeń przed sobą, ale i za mną. Po tym utrzymywałem tylko bolid na torze, co nie było takie proste.

Mario Theissen, szef BMW Motorsport: To był najbardziej emocjonujący wyścig, jakiego doświadczyliśmy w naszym młodym zespole. Po tym pełnym wypadków wyścigu mamy dwa powody by się cieszyć: po pierwsze; odnośnie pierwszych raportów medycznych, Robert nie doświadczył żadnych poważniejszych obrażeń po swoim bardzo ciężkim wypadku. Po drugie; Nick swoim trzecim miejscem w kwalifikacjach ułożył podwaliny pod pierwsze w tym sezonie miejsce na podium. Dziś zdobycie drugiego miejsca w wyścigu jest głownie jego zasługą. Gratulacje dla niego jak i dla całego BMW Sauber F1 Team. Wierzę, że Robert również zakończyłby dzisiejszy wyścig blisko podium.

Willy Rampf, dyrektor techniczny: Najważniejsza jest wiadomość, że Robert nie jest ciężko ranny. Wszystko dzięki wysokim standardom bezpieczeństwa wprowadzanym prze FIA w poprzednich latach. Przed wypadkiem Robert był na obiecującej pozycji i na dobrej drodze do zdobycia następnych punktów. Mamy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia, ale ciągle czekamy na nowe informacje. Jeśli chodzi o Nicka, nasza strategia na wyścig opłaciła się. Po starcie wykorzystał błąd Alonso, a potem przejechał resztę wyścigu w dobrym stylu. Utrzymywał swoją drugą pozycję bez większych strat do prowadzącego i to nie tylko dzięki wyjazdom samochodu bezpieczeństwa. Podsumowując, był to dla nas bardzo ciężki wyścig, a drugie miejsce to dla nas fantastyczny wynik.
_

AT&T Williams

Alex Wurz (P3): Zdobycie podium w moją 10 rocznicę debiutu w F1 jest wymarzonym rezultatem. To był trudny weekend. Startowałem z końca stawki, co było dużym utrudnieniem, lecz nie poddałem się i starałem się z całych sił osiągnąć jak najlepszy rezultat. Miałem super samochód, a zespół wykonał dobrą pracę, jeżeli chodzi o strategię i informowanie mnie na bieżąco o tym, co się dzieje na torze. Nie popełniłem żadnego błędu. Pod koniec wyścigu miałem problem z ziarnieniem opon, jednak w samą porę uporałem się z tym i Kovalainen, który miał całkowicie sprawne opony, nie był w stanie mnie wyprzedzić. Wcześniej miałem kolizję ze Speedem, w której uszkodzone zostało moje tylne skrzydło. Mój zespół wiedział jednak, że jest to bezpieczne i mogłem kontynuować jazdę, nawet pomimo pewnego braku w sile dociskającej i słabej prędkości maksymalnej na prostych.

Nico Rosberg (P10): Po starcie zyskałem dwie pozycje, więc sądziłem, że mogę osiągnąć dzisiaj naprawdę dobry wynik, jednak miałem pecha. Gdy wyjechał samochód bezpieczeństwa, zaczęło mi brakować paliwa i musiałem zjechać. Zostałem za to ukarany i ciężko mi było odzyskać straconą pozycję. [...] Później przy próbie wyprzedzania wypadliśmy obaj z Trullim i zacięła się skrzynia biegów, przez co straciłem naprawdę sporo czasu. Co za popołudnie! [...].

Sam Michael, dyrektor techniczny: Fantastyczny występ Alexa i całego zespołu. Jechał on na jeden postój, przez co był ciężki, a do tego na miękkich oponach spędził 40 okrążeń i nie miał dostatecznej siły dociskającej przez kolizję ze Speedem, więc naprawdę wykonał kawał dobrej roboty. Nico miał pecha [...]. Nie udało mu się zjechać do boksów przed wyjazdem samochodu bezpieczeństwa - zabrakło 13 sekund. Jednakże nie mieliśmy wyboru i musieliśmy go wezwać pomimo zamkniętych boksów, gdyż inaczej zabrakłoby mu paliwa. [...].
_

ING Renault F1 Team

Heikki Kovalainen (P4): To jest dla mnie bardzo satysfakcjonujący wynik. Oczywiście potrzebowałem wiele szczęścia aby zdobyć punkty po starcie z ostatniego miejsca, ale należy wykorzystywać swoje szanse, co myślę że uczyniłem. Wydawało się, że spędziłem wiele czasu na wyprzedzaniu, ale jeszcze przed kwalifikacjami zmieniliśmy ustawienia na takie, które dają największą prędkość na długich prostych i to z pewnością się opłaciło. Warunki były bardzo trudne, z wieloma nierównościami na torze i niewiele było trzeba aby popełnić jakiś błąd. Ja nie popełniłem żadnego i jest to wspaniała nagroda po naprawdę ciężkim weekendzie w Montrealu. Wszystkie problemy jakich doświadczyłem w trakcie tego weekendu skłoniły mnie do jeszcze większego wysiłku, co tylko pokazuje, że nigdy nie należy się poddawać. Należy być pełnym nadziei i spoglądać w przyszłość, a rezultaty same przyjdą. Wszystko potoczyło się dzisiaj po mojej myśli i mam nadzieję, że za tydzień na Indy będzie podobnie.

Giancarlo Fisichella (zdyskwalifikowany): Był to dal mnie bardzo dobry wyścig, który ostatecznie źle się zakończył. Podium było w moim zasięgu i jest to niezwykle frustrujące zaprzepaścić taką okazję. Odnośnie incydentu po postoju, swoja uwagę skoncentrowałem na Kubicy i walce z nim, dlatego nie zauważyłem czerwonego światła. Dobra wiadomością na pewno jest to jak dobrze spisywał się nasz bolid, nawet w stosunku do Ferrari. Wygląda to obiecująco przed następnym weekendem i mamy nadzieję na lepsze popołudnie na Indy.

Flavio Briatore, dyrektor zarządzający: Myślę, że jedyną osobą, która dziś nie miała problemów był Lewis Hamilton. Cała reszta jedyne co mogła zrobić, to popełniać jak najmniej błędów. Po wyścigu mamy kilka pozytywnych wniosków do wyciągnięcia. Giancarlo był szybki przez cały weekend, a jego tempo było konkurencyjne do Ferrari. Odnośnie Heikkiego, pokazał on dlaczego stale w niego wierzymy. W końcówce odpierał ataki Raikkonena i Alonso, zachował zimną krew na całym dystansie i wykonał fantastyczna pracę. Gratulacje dla niego za świetny wyścig. Teraz, naszym wyzwaniem jest wykorzystać do maksimum udoskonalone możliwości bolidu w następnym weekendzie na Indy.
_

Scuderia Ferrari Marlboro

Kimi Raikkonen (P5): To był dla mnie bardzo trudny wyścig - od samego początku. Miałem problemy z przyczepnością - dlatego uderzyłem w drugim zakręcie w bolid Felipe. Potem było dużo okresów neutralizacji, co wprowadziło duży chaos. Na dodatek odłamek z roztrzaskanego bolidu Kubicy wbił mi się w spojler, co spowodowało ogromną nadsterowność i problemy z hamowaniem. To wszystko złożyło się na bardzo skomplikowany wyścig. Ostatecznie zdobyłem punkty - mogło być lepiej, ale mogło też być znacznie gorzej.

Felipe Massa (zdyskwalifikowany): Ogromnie żałuję tego, co stało się w pitlane. Nawet jeśli samochód bezpieczeństwa mi nie pomógł, była realna szansa na uzyskanie punktów. Niestety, kiedy wyjeżdżałem z boksów nawet nie spojrzałem na światła - głównie dlatego, że za mną stało kilka bolidów. To prawda, że McLaren był dzisiaj od nas silniejszy, ale my też powinniśmy być na podium. Do końca sezonu jest jeszcze daleko i musimy mocno pracować nad tym, aby odrobić stratę. Cieszę się, że Kubicy - który jest moim przyjacielem - nic się nie stało. To prawdziwy cud.

Jean Todt, szef zespołu: Spodziewaliśmy się ciężkiego wyścigu, ale to co miało miejsce przeszło nasze oczekiwania. Jedynym pozytywnym aspektem jest dobry stan zdrowia Kubicy. W tym bardzo chaotycznym wyścigu, gdzie główną rolę odegrał samochód bezpieczeństwa, Kimiemu udało zdobyć się cztery punkty mimo uszkodzenia przedniego spojlera najpierw przy kontakcie z Felipe, a później po wypadku Kubicy. Jeśli chodzi o Felipe, niewątpliwie jesteśmy zasmuceni wynikiem. Teraz musimy przeanalizować przebieg całego weekendu by zrozumieć, co musimy poprawić przed następnym GP. Nie pierwszy raz jesteśmy w takim położeniu i udowodniliśmy już nie raz, że potrafimy wychodzić z takich sytuacji.

Luca Baldisserri, szef operacyjny na torach: Można powiedzieć, że był to bardzo chaotyczny wyścig ze względu na przerwy z samochodem bezpieczeństwa. Bolid Kimiego został dwukrotnie uszkodzony, przez co był szczególnie trudny w prowadzeniu. Felipe radził sobie bardzo dobrze i mógł obronić dobry wynik. Ruletka dopadła jednak i jego. Z tego co zaobserwowałem, nasze tempo było bardzo konkurencyjne.

(Tłumaczenie: Mateusz Żuchowski - ScuderiaFerrari.pl)
_

Panasonic Toyota Racing

Ralf Schumacher (P8): To był dla mnie kolejny trudny weekend wyścigowy, ale oczywiście miło jest zdobyć punkt po tym jak startuje się z 18 pozycji. Jestem przekonany, że nikt się tego nie spodziewał, był to jednak bardzo chaotyczny wyścig. Ponieważ startowaliśmy z dalekiej pozycji, zatankowaliśmy auto na pierwszy przejazd pod korek. Bolid sprawował się nieźle i byliśmy w stanie przesuwać się do przodu, jednak nasza prędkość na prostych była zbyt mała, co powodowało, że wyprzedzanie przed (ostatnią) szykaną było bardzo trudne. Pod koniec zostałem jeszcze wyprzedzony przez Sato, który jechał na miękkich oponach, podczas gdy ja jechałem na supermiękkiej mieszance. Opony te sprawowały się dzisiaj zdecydowanie gorzej, ale przepisy nakazują korzystanie z dwóch różnych typów mieszanek. Oczywiście nadal czeka nas wiele pracy, ale suma summarum zdobyliśmy dzisiaj punkt.

Jarno Trulli (nie ukończył): Był to dla mnie niezwykle trudny wyścig. Wystartowałem całkiem sensownie, ale brakowało mi przyczepności i w efekcie nie mogłem utrzymać się za czołówką, szczególnie pod koniec przejazdu. Po pierwszym pitstopie, który odbyłem podczas okresu neutralizacji Robert Kubica uderzył w tył mojego bolidu i rozbił się. Nie zmieniałem mojego toru jazdy, ale kiedy zobaczyłem jego bolid kręcący się w powietrzu byłem przerażony. Kiedy widzisz kolegę, który ma poważny wypadek, a chwilę wcześniej czujesz uderzenie w tył auta, to nie jest to miłe uczucie. W tym momencie setki myśli galopowały mi po głowie, ale później usłyszałem, że nic mu się nie stało, tak więc mam nadzieję, że wkrótce zobaczymy go na torze. Złapałem kapcia więc musiałem ponownie zjechać do boksu i nie byłem pewien którą pozycję zajmowałem. Cisnąłem mocno aby przesunąć się do przodu i skończyłem wyścig na murze. Ale po takim dniu jak dzisiejszy wyścig nie ma żadnego znaczenia.

Tsutomu Tomita, szef zespołu: To było jak dotychczas najbardziej zwariowane grand prix tego sezonu, a wypadki i okresy neutralizacji zdominowały przebieg wyścigu. Zastosowaliśmy naszą strategię przygotowaną na wyjazd SC, ale wyścig potoczył się zupełnie inaczej w przypadku obu naszych aut. Zważywszy, że startował z osiemnastej pozycji, Ralf wykonał kawał dobrej roboty. Był zatankowany pod korek, ale udało mu się oszczędzić opony podczas pierwszej części wyścigu. Był w stanie zyskać wiele pozycji podczas gdy na torze był SC, jednak jego ostatni pobyt na torze kosztował nas kilka miejsc. Jarno miał problemy z dociskiem podczas pierwszego przejazdu, a potem złapał kapcia podczas kolizji z Kubicą. W końcówce też nie miał szczęścia. Szczerze mówiąc nie mieliśmy imponujących osiągów podczas weekendu i nadal mamy sporo do nadrobienia. Za to udało nam się usunąć problemy z zawieszeniem, które nękały nas w piątek i cieszę się, że nie mieliśmy dzisiaj żadnych problemów technicznych. Zdobyty punkt jest dla mnie miłą niespodzianką i życzę zespołowi wszystkiego najlepszego w przyszłości. Do zobaczenia na torze Fuji.
_

Red Bull Racing

Mark Webber (P9): Mój start był fatalny, straciłem pozycję na rzecz Rosberga i Kubicy, ale starałem się ją odzyskać. Stoczyłem ciekawą walkę z Robertem, jednak na brudnej części zakrętu pierwszego straciłem przyczepność podczas próby wyprzedzenia go i straciłem kilka pozycji. [...] Po wyjeździe na tor samochodu bezpieczeństwa myślałem, że zyskam kilka pozycji, jednak zupełnie nie mogłem się połapać co się dzieje, co kto robi! Miękkie opony nie sprawowały się dobrze, przez co trudno mi było walczyć z Sato, który był na twardszej mieszance.

David Coulthard (nie ukończył): W pewnym momencie miałem problemy ze skrzynią biegów i trudności w zmienianiu biegów. Po chwili wszystko zaczęło z powrotem działać, lecz temperatura skrzyni biegów wzrosła tak bardzo, że musiałem się wycofać. Przyczynę problemów dopiero zbadamy. Oczywiście to bardzo rozczarowujące, szczególnie że dzięki naszej strategii mogliśmy osiągnąć dobry rezultat. Wiele dzisiejszych okrążeń zostało przejechanych za samochodem bezpieczeństwa, kilku kierowców zostało ukaranych, chociaż nic złego nie zrobili. [...] Cieszę się, że z Robertem Kubicą jest wszystko w porządku. Widziałem jego wypadek na jednym z głównych ekranów, ale słyszałem, że jest przytomny i rozmawia, to wspaniałe wieści.

Christian Horner, dyrektor sportowy: Dzisiaj mieliśmy po raz pierwszy okazję zobaczyć jak nowe przepisy dotyczące samochodu bezpieczeństwa sprawują się w rzeczywistości. Mark zyskał na pierwszym wyjeździe SC, ale stracił na późniejszym. Jechał już na trzecim miejscu, jednak ostatecznie spadł na dziewiąte, więc był to dla niego bardzo frustrujący wyścig. David nie miał wyboru i musiał zawitać do boksów podczas okresu neutralizacji, ponieważ kończyło mu się paliwo. Niestety z powodu problemów ze skrzynią biegów musiał się w dalszej części wyścigu wycofać.
_

Honda Racing F1 Team

Rubens Barrichello (P12): To był szalony wyścig i mogliśmy skorzystać z tych wszystkim wypadków i odpadnięć innych kierowców i zdobyć jakieś punkty. Niestety samochód bezpieczeństwa zrujnował nasze plany, które mogły nam dąć piątą pozycję. Po wypadku Kubicy w połowie wyścigu myślami byłem razem z nim. Nikt nigdy nie chce widzieć, że coś takiego spotyka innego kierowcę jadącego przed tobą. Jestem szczęśliwy, że jest cały i zdrowy. Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym wyścigu i skupić całą swoją uwagę na Indianapolis.

Jenson Button (nie ukończył): Próbowałem na stracie wrzucić pierwszy bieg, ale nic z tego nie wyszło. Kilkakrotnie przełączałem z neutralnego na pierwszy bieg aby rozwiązać ten problem, ale nic się nie działo. To samo stało się, kiedy próbowaliśmy ruszyć z pitlane. Dla mnie wyścig zakończył się zanim się w ogóle rozpoczął, co oczywiście jest niezwykle frustrujące i to właściwie wszystko co można na temat powiedzieć.

Jacky Eeckelaert, główny inżynier: Nie trzeba chyba mówić jak bardzo był to dla nas pechowy wyścig. Przede wszystkim Jenson miał problemy z przełączaniem biegów i nie był w stanie wystartować do wyścigu. Rubens jechał całkiem dobrze w dramatycznych warunkach na torze i dobrze się spisał wspinając się aż na trzecie miejsce. Drugi postój zaplanowany był dosyć późno aby skrócić jak najbardziej przejazd na opcjonalnych oponach. Niestety samochód bezpieczeństwa wyjechał znów na tor chwilę przed zaplanowanym postojem, zacieśniając całą stawkę. Bez samochodu bezpieczeństwa Rubens wróciłby na tor na 5 pozycji. Z drugiej strony bardzo się cieszymy słysząc, że Robert Kubica uniknął poważniejszych obrażeń po takim strasznym wypadku.
_

Scuderia Toro Rosso

Vitantonio Liuzzi (nie ukończył): Nie w taki sposób spodziewałem się zakończyć udział w tym wyścigu. Po wypadku Kubicy kilka kawałków jego auta wpadło pod mój bolid i myślałem, że będę musiał zrezygnować z dalszej jazdy. Omijanie szczątków przypominało bardziej slalom niż wyścig. Ale jechałem dalej i wyglądało na to, że wszystko jest w porządku. Niestety w ostatniej szykanie najechałem na krawężnik, uderzyłem w ścianę i to był już koniec mojego wyścigu.

Scott Speed (nie ukończył): To był bardzo rozczarowujący dzień dla nas. Wszystko co się działo w tym wyścigu było szalone. Pragnę przeprosić zespół, ponieważ popełniłem błąd. Alex był na prostej szybszy niż ja, ale popełnił błąd w ostatnim nawrocie, a potem kolejny w zakręcie poprzedzającym ten, w którym próbowałem go wyprzedzić. Niestety okazało się, że nie było tam dość miejsca dla dwóch aut.

Franz Tost, szef zespołu: Muszę pogratulować zespołowi wykonania wspaniałej pracy jeśli chodzi o strategię, ale niestety nie byliśmy w stanie na tym skorzystać. Ekipa reagowała w doskonały sposób w bardzo skompilowanych sytuacjach, zwłaszcza przeprowadzając dwie zmiany opon jedna za drugą, dzięki czemu nie tylko szybko pozbyliśmy się jazdy na gorszym typie opon, ale byliśmy także w stanie zbadać czy samochód nie został uszkodzony. Tankowanie paliwa również odbyło się we właściwym czasie i to dawało nam szansę na dobry rezultat.

KOMENTARZE

23
wojtassss
12.06.2007 04:07
Ralf: "To był dla mnie kolejny trudny weekend wyścigowy"....normalnie mam juz dość jego miauczenia. Powinien powiedziec : Tak, wypalilem sie , nie umiem sie juz scigac, ide grac w bierki, czy w szachy, pozdrawiam, itd. Nie mozna miec pecha od 2 lat, poprostu ralf juz sie skonczyl
marrcus
12.06.2007 02:35
ten 2 filmik juz wykasowany
Route66
11.06.2007 04:06
http://www.lfs.4ignition.com/MT89_Formula1_2007_Montreal_GP_Kubica.avi---ściągajcie warto... Film z wypadku Roberta...w HDTV.Ponad 100mb Myślę że BMWSauber powinno przestać grać w bierki tylko spojżeć na swój Team trochę inaczej.Od wczoraj mają dużo do myślenia.Pozdro dla Roberta. http://www.youtube.com/watch?v=BsXYsf5m4Ww====== tu widać szybkość z jaką wychodził z zakrętu, nie było kontaktu z bolidem kóry stał na poboczu---to była banda.Film pochodzi z kamery widza który siedział z drugiej strony.
miszczunio
11.06.2007 03:20
przy Buttonie powinni napisac "nie rozpocząl" zamiast "nie ukończył"
hawaj
11.06.2007 02:21
www.interia.pl - tu masz odpowiedź "Robert jest moim przyjacielem i znamy się bardzo dobrze, jeszcze z czasów ścigania się w wyścigach kartingowych. Nie widziałem tego wypadku, jedynie rozbity bolid z pustym kokpitem i rozsypane części na torze. Do końca wyścigu nie wiedziałem co jest z Robertem, a dopiero na mecie Nick Heidfeld powiedział, że ok. Cieszę się, że wszystko skończyło się tak szczęśliwie" - powiedział Lewis Hamilton. Stąd wniosek że Nick wiedział co z Robertem zanim stanął na pudle, możliwe nawet że zamienili kilka słów w drodze lub na samym podium. Wcześniej Lewis na mecie otrzymał na otwartym kanale radiowym gratulacje od inżyniera i informacje że Kubica ma złamaną nogę. Możliwe że nick tez słyszał te słowa.
Piter
11.06.2007 12:21
„Bardziej niż cokolwiek innego cieszy mnie wiadomość, że z Robertem jest wszystko w porządku" Ciekawe czy na pudle też wiedziałeś że jest wszystko w porządku oblewając się szampanem.
Player1
11.06.2007 12:03
Jeśli chodzi o strategę to nie było tak źle. Owszem był 15, ale przednim był Massa i Fisichela (czarna flaga) oraz Trulli, który wyprzedził Kubka na wyjeździe z pitlane gdy jeszcze był SC, więc prawdopodobnie gdyby nie wypadek Roberta i późniejsza kraksa Trullego też pewnie dostałby karę. Oprócz tego było przed Robertm (chyba) 6 kierowców którzy nie zjechali do boksu podczas SC a zrobili to chwilę później. I niepamiętam czy Alonso i Nico byli przed Kubica czy za (później dostasli karę 10 sekund).
Pussik
11.06.2007 11:48
Rubens jakby miał 25litrów paliwa więcej, to by stał na podium. Współczuje mu.
Ave
11.06.2007 11:03
Cyt: "(...) Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym wyścigu i skupić całą swoją uwagę na Indianapolis”. Bardzo trafne podsumowanie wczorajszego popoludnia przez Rubinho.
Pussik
11.06.2007 11:02
Płytkie myślenie, oceniam akurat tamtą sytuację. Podejrzewam, ze i tak musiałby wykonać jeszcze 1 pit stop. Atakowałby Trulliego i tak wysoko latał "ciężkim bolidem"? ;) Pozatym ja oceniam taktykę Kubicy do momentu jego wypadku. Uważam, że gdyby Kubek się nie rozwlaił i gdyby nie było potem juz zadnych SC, to by nie ukończył na punktowanym, taka wspaniała taktyka.
deZZember
11.06.2007 10:52
Pussik, 15 miejsce on miał przez wyjazd SC. Skąd wiesz, ile paliwa wtedy zabrał? Na ile jeszcze zjazdów? A następne neutralizacje? Takie płytkie myślenie nie świadczy dobrze o Tobie ;p Ale nie martw się, niekt nie powie jak "mogło być", bo nikt nie wie. Na pewno szanse na punkty miał i to dużo większe niż Ralf czy może nawet Sato.
Pussik
11.06.2007 10:38
"Willy Rampf, dyrektor techniczny: „Najważniejsza jest wiadomość, że Robert nie jest ciężko ranny. Wszystko dzięki wysokim standardom bezpieczeństwa wprowadzanym prze FIA w poprzednich latach. Przed wypadkiem Robert był na obiecującej pozycji i na dobrej drodze do zdobycia następnych punktów." 15 miejsce !!!! Gdy Nick w identycznej sytuacji był drugi. Komu ten kit wciskasz? :|
bogdan
11.06.2007 10:01
Ekur, tym razem jestes niesprawiedliwy, jakbys byl szefem, to chcialbys, by Twoi kierowcy szaleli (wiedzac, ze sprzet roznie sie zachowuje)? Czy jechac troche wolniej a miec wiecej pewnosci, ze punkty beda. Robertowi nikt nie bronil jechac szybciej w Q2. Jakby chcieli go uziemic, to by go niezatrudniali lub kazali mu tylko testowac bolid. Ciekawe, czy myslisz ze Kimi, Lewis, Heikki, Ralf i inni pelnia taka sama role jak Robert. Fakt jest taki, ze bolidy, obsluga i doswiadczenie BMW nie jest takie jak powinno byc, ale i Robert i jego inzynierowie musza zdobyc doswiadczenie i zgrac sie, by wiedzieli czego po sobie mozna sie spodziewac. Poza tym to Nick martwi sie (i to na powaznie) o kontrakt, a nie Robert
ekur
11.06.2007 09:34
Tym... chodzi o to żeby Robert ciułał punkciki do klasyfikacji konstruktorów, a Heidfeld stał na podium!!!!!!!Mają fantastyczną strategię tylko dla niego!!!!Haloooo macie jeszcze jednego kierowcę.
golakr
11.06.2007 09:06
Honda Acura
bogdan
11.06.2007 08:58
Ron Denis cieszy sie, ze z Robertem jest wszystko OK. Czytalem wywiad z Berghardem (tak chyba sie go pisze), gdzie mieli zupelnie odmienne zdanie na temat Roberta. On byl pod duzym wrazeniem talentu i umiejetnosci Roberta, a Denis twierdzil, ze jest to przecietny kierowca. DarkArt, To chyba nie byla Honda Civic, tylko FR-V? Jak na Civica, byla za szeroka, a na FR-V za niska. Bardzo sie ciesze, ze Hamilton wygral, lubie go.
grissley
11.06.2007 08:57
Honda? Cholender, powtórkę w kiepskiej jakości oglądałem, musiało mi się pomieszać. Podobno pierwsze pytanie Kubka do lekarzy było o to, czy będzie mógł jechać w Indianapolis ;)
McMarek
11.06.2007 08:56
Wielkie brawa dla Hamiltona za troskę o Roberta! Ten chłopak jest Wielki...
DarkArt
11.06.2007 08:35
Honda Civic, ale wyjatkowo dziwna wersja. Czemu na rynek polnocnoamerykanski ida auta "urodziwe inaczej"? No ale jakby nie bylo... Honda prowadzila ;)
RaceMaster
11.06.2007 08:33
Zgadza sie - pozniej ta Honda stala na miejscu wyapdku.
owca
11.06.2007 08:27
dobrze mówisz! dokladnie tak było :) na niektórych powtórkach dało sie zauważyć ze przed Hamiltonem nie ma SC. stał zaparkowany obok wraku.
Menuna
11.06.2007 08:14
To byla Honda i to przynajmniej co zrozumialem z niemieckiego RTL byl samochod z lekarzem, albo SC pojechal z lekarzem i wyslali to, jakos podobnie :P
grissley
11.06.2007 08:07
No, to może w końcu puszczą Kubka mniej dotankowanego - o ile wydobrzeje do piątku... Zauważyliście, że po wypadku Roberta przez jakis czas na czele jechała cywilna, biała Toyota? To chyba jedyna możliwość, żeby Toyota prowadziła stawkę ;)))