GP Kanady: szczegółowy opis przebiegu wyścigu
Teraz, kiedy już opadły emocje, możemy na spokojnie prześledzić przebieg wyścigu w Montrealu
12.06.0715:30
10734wyświetlenia
Tegoroczny wyścig o Grand Prix Kanady zostanie zapewne zapamiętany na dłużej z powodu dwóch wydarzeń: pierwszego zwycięstwa w Formule 1 Lewisa Hamiltona (McLaren) i bardzo poważnego wypadku Roberta Kubicy (BMW Sauber). Chyba tylko dzięki obecnemu poziomowi bezpieczeństwa w F1 i szczęściu skończyło się jedynie na skręconej kostce, potłuczeniach i niewielkim wstrząsie.
Teraz, kiedy już opadły emocje, możemy na spokojnie prześledzić przebieg wyścigu w Montrealu, w którym na torze aż czterokrotnie pojawiał się samochód bezpieczeństwa, a do mety dojechało zaledwie dwunastu kierowców. Wśród nich zabrakło między innymi jednego z faworytów do zdobycia mistrzostwa - Felipe Massy (Ferrari), który został wykluczony z wyścigu za wyjazd z zamkniętych boksów. Na podium obok Hamiltona stanęli tymczasem Nick Heidfeld (BMW Sauber) i Alex Wurz (Williams).
Przed startem wyścigu zespół Spyker wykrył problem w bolidzie Christijana Albersa i Holender musiał wystartować z boksów. Tym samym przesunięty na koniec stawki za wymianę silnika przed kwalifikacjami Heikki Kovalainen (Renault) zyskał jedno miejsce jeszcze przed ruszeniem z miejsca. Hamilton popisał się nienajlepszym startem, jednak mimo to udało mu się utrzymać na prowadzeniu, jako że próbujący wyprzedzić go zewnętrzną stroną pierwszego zakrętu drugi kierowca McLarena - Fernando Alonso nie zdołał wystarczająco zahamować na brudnym torze i musiał ściąć drugi zakręt. W efekcie nie tylko nie udało mu się wyprzedzić Hamiltona, ale także stracił drugie miejsce na rzecz Heidfelda.
Szansę na wyprzedzenie Alonso miał także Massa, który na starcie pokonał swojego partnera z zespołu Ferrari - Kimiego Raikkonena (oba Ferrari zderzyły się lekko ze sobą w drugim zakręcie). Alonso zablokował jednak wewnętrzny tor jazdy przed trzecim zakrętem i utrzymał się na trzeciej pozycji, a tymczasem Raikkonen stracił w sumie dwa miejsca, gdyż po zewnętrznej stronie drugiego zakrętu wyprzedził go Nico Rosberg (Williams). Wcześniej Niemiec pokonał także Marka Webbera (Red Bull), a więc była to już dla niego druga zyskana pozycja w tym wyścigu. Webber miał wyraźnie nieudany start i za drugim zakrętem zajmował już dziewiąte miejsce, mając przed sobą Giancarlo Fisichellę (Renault) i Kubicę. Pierwszą dziesiątkę zamykał w tym momencie Takuma Sato (Super Aguri), któremu udało się pokonać Jarno Trullego (Toyota).
Na pozycjach od 12 do 14 utrzymali się Vitantonio Liuzzi (Toro Rosso), Rubens Barrichello (Honda) i David Coulthard (Red Bull). Tymczasem stojący na 15 polu startowym drugi kierowca Hondy - Jenson Button nie zdołał ruszyć z miejsca ze względu na problem ze skrzynią biegów i na tym zakończył się jego udział w tym wyścigu. W tej sytuacji na 15 pozycję awansował Wurz, który oprócz skorzystania z problemów Buttona zdołał także wyprzedzić Scotta Speeda (Toro Rosso) i Anthony'ego Davidsona (Super Aguri). Na 18 pozycję po wyprzedzeniu Ralfa Schumachera (Toyota) przesunął się Adrian Sutil (Spyker), natomiast stawkę 21 kierowców za drugim zakrętem zamykali Kovalainen i Albers.
W okolicy szóstego zakrętu Kovalainen wyprzedził Schumachera, a w nawrocie L'Epingle udało mu się także pokonać Sutila i awansował na 18 pozycję. W chwilę później kierowcę Spykera wyprzedził także Schumacher, spychając w ten sposób Sutila na przedostatnią pozycję. Na trzecim okrążeniu Kovalainen zyskał kolejne miejsce, tym razem wyprzedzając Davidsona. Na początku czwartego okrążenia Webber zdołał wyprzedzić Kubicę pod koniec prostej startowej, ale popełnił błąd w pierwszym zakręcie i wpadł w poślizg. Cało zdarzenie kosztowało Australijczyka spadek na 14 miejsce - przed nim znaleźli się Sato, Trulli, Liuzzi, Barrichello i Coulthard.
Na szóstym okrążeniu Coulthard przepuścił Webbera, gdyż wiedział zapewne, że jego partner ma lżejszy bolid i łatwiej będzie mu wyprzedzić jadącego przed nimi Barrichello. Tak też się stało i na dziewiątym okrążeniu Webber po pokonaniu kierowcy Hondy awansował na 12 pozycję. Na tym samym kółku Speed próbował wyprzedzić przed ósmym zakrętem jadącego na 15 pozycji Wurza. Była to dosyć ambitna próba, która dla Amerykanina zakończyła się kolizją i uszkodzeniem przedniego zawieszenia, czyli odpadnięciem z walki. Tymczasem Wurz kontynuował jazdę z lekko uszkodzonym tylnym skrzydłem.
Po 10 okrążeniach jadący nadal na prowadzeniu Hamilton miał już ponad siedem sekund przewagi nad Heidfeldem. Trzeci Alonso tracił blisko dwie sekundy do Heidfelda i mniej więcej tyle samo wynosiła jego przewaga nad jadącym za nim Massą (+11,3s). Mniejszy dystans dzielił od siebie dwóch kolejnych kierowców - Rosberga (+14,3s) i Raikkonena (+14,8s), natomiast zamykający punktowaną ósemkę Fisichella i Kubica tracili już do lidera odpowiednio 19 i 22 sekundy. Na 12 okrążeniu Kovalainen wyprzedził Wurza i awansował na 15 miejsce. Trzy okrążenia później Alonso po raz drugi w tym wyścigu popełnił błąd w pierwszym zakręcie i oddalił się od Heidfelda na cztery sekundy, ale nadal był trzeci.
Na 19 okrążeniu dwukrotni mistrz świata znowu miał problemy z pokonaniem tego fragmentu toru, jednak tym razem nie działo mu się już utrzymać trzeciego miejsca, gdyż został wyprzedzony przez Massę. Tymczasem Hamilton miał już nad Alonso blisko 20 sekund przewagi. Pod koniec 20 okrążenia Heidfeld zapoczątkował pierwszą rundę postojów w boksach. W następnej kolejności pierwsze postoje zaliczyli Hamilton i Webber, a w tym samym czasie rozbił się w pierwszym sektorze jadący na przedostatniej pozycji Sutil. Jego samochód zatrzymał się w niebezpiecznym miejscu toru, tak więc dyrektor wyścigu podjął po chwili decyzję o wypuszczeniu na tor samochodu bezpieczeństwa.
Zgodnie z nowymi przepisami boksy zostały w tym momencie zamknięte, jednak mimo to do alei serwisowej zjechali Alonso i Rosberg, jako że kończyło już im się paliwo i nie mieli innego wyjścia. To oznaczało, że zostaną zapewne ukarani, ale póki co po uzupełnieniu zapasu paliwa i założeniu nowych opon (nadal twardszych) znaleźli się kolejno na pozycjach 7 i 8. Boksy zostały otwarte dopiero kiedy wszyscy kierowcy znaleźli się w zbitej grupie, czyli pod koniec 24 okrążenia. Wówczas pierwsze postoje odbyli Massa, Fisichella, Kubica, Trulli, Raikkonen, Liuzzi, Sato i Albers. Po zakończeniu przetasowań kolejność kierowców przedstawiała się następująco: liderem był nadal Hamilton, a tuż za nim podążali Heidfeld, Alonso, Rosberg, Barrichello (bez postoju), Coulthard (bez postoju), Kovalainen (bez postoju), Wurz (bez postoju), Davidson (bez postoju), Schumacher (bez postoju), Webber, Massa, Fisichella, Trulli, Kubica, Raikkonen, Liuzzi, Sato i Albers.
Wyścig został wznowiony pod koniec 26 okrążenia i od razu rozgorzała walka pomiędzy Trullim i Kubicą o 14 pozycję. Polak próbując wyprzedzić kierowcę Toyoty po zewnętrznej stronie łagodnego zakrętu w lewą stronę, który prowadzi do nawrotu L'Epingle zaczepił o prawe tylne koło bolidu Włocha i zjechał na pobocze. Jego bolid podskoczył na trawie w górę i zaczął szybować w kierunku betonowej bandy, zaczepiając po drodze o barierkę przy stojącym bolidzie Speeda. Uderzenie w bandę nastąpiło z potworną siłą, a następnie bolid Kubicy - czy raczej to co z niego zostało - przekoziołkował i przeleciał na drugą stronę toru, by zatrzymać się na boku przy barierze ochronnej. Przy wraku natychmiast znalazła się ekipa ratunkowa, która szybko wydostała z niego nie dającego początkowo znaków życia kierowcę i przetransportowała go do centrum medycznego na torze.
Nie trzeba chyba dodawać, że przez następne kilka minut nie tylko fani F1 w Polsce bardzo obawiali się o stan zdrowia Kubicy, jak że jego wypadek wyglądał jeszcze gorzej niż kraksa Ayrtona Senny w 1994 roku. Na szczęście od tamtej pory nastąpiła ogromna poprawa bezpieczeństwa i w końcu usłyszeliśmy od komentatorów dobre wieści, że Polak jest przytomny, rozmawia i narzeka tylko na ból nóg. Warto dodać, że po dokładnym obejrzeniu powtórki dało się wyraźnie zauważyć ruchy rąk kierowcy w kokpicie, a więc nawet na chwilę nie stracił on przytomności. Wróćmy teraz do tego co działo się na torze bezpośrednio po wypadku Kubicy. Jeszcze przed ponownym wypuszczeniem na tor samochodu bezpieczeństwa w boksach znaleźli się Coulthard i Kovalainen.
Następnie już w czasie neutralizacji postoje zaliczyli Barrichello, Wurz, Coulthard, Liuzzi i Trulli. Ci trzej ostatni boksy odwiedzali dwukrotnie: Coulthard ze względu na problemy ze skrzynią biegów; Liuzzi by sprawdzić czy auto nie uległo uszkodzeniu po przejechaniu po odłamkach z bolidu Kubicy i przy okazji zaliczyć szybko przejazd na supermiękkich oponach; natomiast Trulli by wymienić pękniętą oponę po kolizji z Kubicą (można tego dokonać przy zamkniętych boksach) i za drugim razem uzupełnić zapas paliwa. Po 32 okrążeniach kolejność kierowców wyglądała następująco: liderem wyścigu był nadal Hamilton, a za nim jechali Heidfeld, Alonso, Rosberg, Davidson (bez postoju), Schumacher (bez postoju), Webber, Massa, Fisichella, Raikkonen, Sato, Albers, Kovalainen, Barrichello, Wurz, Trulli, Coulthard, Liuzzi. W międzyczasie kontrola wyścigu poinformowała o przyznaniu kary 10-sekundowego postoju w boksach Alonso i Rosbergowi za uzupełnienie zapasu paliwa przy zamkniętych boksach.
Wyścig został wznowiony pod koniec 33 okrążenia i moment ten Sato wykorzystał do wyprzedzenia jadącego na 10 pozycji Raikkonena, który ze względu na podwójne uszkodzenie przedniego skrzydła (podczas kolizji na starcie i po przejechaniu przez odłamki z bolidu Kubicy) miał trudności z prowadzeniem bolidu. Alonso i Rosberg swoje karne postoje wykonali na 36 okrążeniu i znaleźli się odpowiednio na pozycjach 14 i 17. Tymczasem na trzecią pozycję awansował Davidson, jednak pech chciał, że pod koniec ostatniej prostej na 37 okrążeniu pod koła jego bolidu wyskoczył świstak.
Kierowca Super Aguri nie wiedział nawet dlaczego jego koła zablokowały się podczas hamowania i nie mógł pokonać ostatniej szykany, tak więc musiał wjechać do boksów. Mechanicy nie byli oczywiście na to przygotowani i postój trwał dosyć długo. W dodatku później okazało się, że w jego samochodzie uszkodzeniu uległo przednie skrzydło i Brytyjczyk kilka okrążeń później musiał wykonać jeszcze jeden postój, po którym jego strata do pozostałych kierowców była już ogromna. W międzyczasie z wyścigu wycofał się Coulthard ze względu na dalsze problemy ze skrzynią biegów, natomiast Kovalainen wyprzedził Albersa i awansował na dziewiątą pozycję.
Na 40 okrążeniu swój pierwszy postój w tym wyścigu zaliczył jadący na trzeciej pozycji Schumacher. Po powrocie na tor kierowca Toyoty znalazł się na 12 pozycji - tuż przed Wurzem, którego chwilę wcześniej wyprzedził Alonso. Tymczasem na trzecią pozycję awansował Webber. Na kolejnym kółku Alonso pokonał Albersa, a na 42 także Kovalainena i znalazł się za Raikkonenem na ósmej pozycji. W międzyczasie Albers został wyprzedzony przez Barrichello i spadł na 11 miejsce. Pod koniec 44 okrążenia jadący na dziewiątej pozycji Kovalainen zjechał na swój drugi postój - po powrocie na tor Fin znalazł się na 15 pozycji. Na kolejnym okrążeniu Schumacher wyprzedził Albersa i awansował do pierwszej dziewiątki.
Na okrążeniach 47 i 48 swoje drugie postoje wykonali jadący na czołowych miejscach Hamilton i Heidfeld. Kierowca McLarena utrzymał się na prowadzeniu, natomiast Heidfelda zdołał przeskoczyć Webber i Niemiec spadł na trzecie miejsce. Następnie drugi postój zaliczył jadący na piątej pozycji Fisichella. Włoch został wyprzedzony w jego trakcie przez Sato, Raikkonena i Alonso, tak więc na tor powrócił na ósmej pozycji. W międzyczasie z bolidu Albersa odpadło przednie skrzydło, co było następstwem najechania na krawężnik, a być może także i wcześniejszego otarcia się o bandę. Tak czy inaczej Holender wycofał się z wyścigu, a na torze znalazło się trochę ostrych odłamków i znów konieczna była neutralizacja wyścigu.
Zanim to się jednak stało, do boksów na swoje drugie rutynowe postoje zjechali Sato i Rosberg. Następnie już po wyjechaniu na tor samochodu bezpieczeństwa kontrola wyścigu podała do wiadomości, że Massa i Fisichella zostali wykluczeniu z wyścigu za wyjazd z boksów przy zapalonym czerwonym świetle podczas pierwszej neutralizacji po wypadku Sutila. Na torze pozostało więc już tylko 14 kierowców, a tymczasem trzecią neutralizację wyścigu wykorzystali do odbycia postojów Davidson, Alonso, Raikkonen, Schumacher i Sato. Następnie już kiedy safety car zjechał z toru, w alei serwisowej pojawił się także jadący dotąd na trzeciej pozycji Webber. Po 54 okrążeniach kolejność kierowców była następująca: Hamilton, Heidfeld, Barrichello, Wurz, Liuzzi, Trulli, Kovalainen, Alonso, Raikkonen, Schumacher, Sato, Webber, Rosberg i Davidson.
Na 55 okrążeniu Liuzzi popełnił błąd w ostatniej szykanie i uderzył w "ścianę mistrzów", kończąc tym samym udział w wyścigu. Na torze po raz czwarty pojawił się samochód bezpieczeństwa, jednak tym razem tylko Trulli zdecydował się na wykonanie postoju. Ku zaskoczeniu wszystkich Włoch po powrocie na tor pełnił błąd i jeszcze w trakcie neutralizacji uderzył w bandę, tak więc na torze pozostało tylko 12 kierowców. Po wznowieniu wyścigu pod koniec 60 okrążenia kolejność kierowców była następująca: Hamilton, Heidfeld, Barrichello, Wurz, Kovalainen, Raikkonen, Schumacher, Alonso (Hiszpan na 56 okrążeniu popełnił kolejny błąd w pierwszym zakręcie i stracił trzy miejsca), Sato, Webber, Rosberg i Davidson.
Na 61 okrążeniu Alonso wyprzedził Schumachera i awansował na szóstą pozycję. Następnie na 63 okrążeniu na swój ostatni postój zjechał do boksów Barrichello, by na tor powrócić na ostatniej, 12 pozycji. W efekcie na trzecią pozycję awansował Wurz i to właśnie Austriak stanął na najniższym stopniu podium. Ostatnie dwie zmiany w kolejności kierowców nastąpiły na okrążeniach 66 i 68, kiedy to jadący na twardszych, czyli bardziej wytrzymałych oponach Sato wyprzedził bez trudu jadących na bardziej miękkich oponach Schumachera i... Alonso! Tym samym Japończyk finiszował na doskonałej, szóstej pozycji - za Kovalainenem i Raikkonenem.
Tak zakończył się jeden z najbardziej obfitujących w wydarzenia wyścigów Formuły 1 w ostatnich latach. Następna runda mistrzostw świata już w najbliższą niedzielę na torze Indianapolis.
KOMENTARZE