Alonso: Muszę się teraz skupić na Lewisie

"Nadejdzie taki moment, kiedy on również trafi na jakieś problemy"
03.07.0712:07
Bartosz Orłowski
2975wyświetlenia

Fernando Alonso zaczyna być nieco zaniepokojony coraz większą różnicą punktową dzielącą go od kolegi z zespołu McLaren - Lewisa Hamiltona.

We Francji młody Brytyjczyk znowu zdobył więcej punktów od dwukrotnego mistrza świata i stanął na podium ósmy raz z rzędu, podczas gdy Alonso wyścig ukończył dopiero na siódmym miejscu, co było głównie następstwem awarii skrzyni biegów podczas kwalifikacji.

Muszę się teraz skupić na Lewisie. - powiedział Fernando hiszpańskiej gazecie AS. Mam sporo do nadrobienia, jako że znowu powiększył swoje prowadzenie w mistrzostwach. Mam szczerą nadzieję, że zacznę pomniejszać stratę do niego już na Silverstone. Nadejdzie taki moment, kiedy on również trafi na jakieś problemy, takie jak np. awaria skrzyni biegów lub samochód bezpieczeństwa wyjeżdżający na tor w złym momencie dla niego. Mam nadzieję, że przy najbliższej okazji będę mógł nadrobić od razu sześć lub osiem punktów.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

28
jędruś
04.07.2007 08:44
A on to powiedział przy Hamiltonie tak jak się umawiali???
kamilka
03.07.2007 10:56
Odnoszę wrazenie, że ten Alonso to juz sam nie wie co ma ze sobą zrobić...
JaJacek
03.07.2007 08:26
Alonso ciągle jest w szoku że ktoś go może pokonywać w takim samym bolidzie, zamiast grzecznie wąchać jego spaliny z bezpiecznej odległości, jak przez kilka sezonów robił z zapałem Fisico. Wakacje się skończyły panie Ferdku! do roboty!
Jacenty_F1
03.07.2007 07:54
Alonso dostał autko w spadku po Kimim odrazu to widać. Ale po torze rzuca pięknie bolidem aż miło popatrzeć
Ave
03.07.2007 06:50
Ktos sie nie bal i wycial sedno: Go! Alonso! Go! Dowal angolom na ich terenie. Yo!
RaceMaster
03.07.2007 05:53
Nie ladnie z jego strony tak zle zyczyc swojemu koledze z zespolu i badz co badz takze wlasnemu teamowi!
Matador
03.07.2007 05:17
jak już wcześniej pisałem, Lewis będzie mistrzem w tym roku, bo po pierwsze jest doskonałym kierowcą, po drugie pozbawionym emocji - przynajmniej na torze, po trzecie ma pozytywne podejście do tego co robi - w przeciwieństwie do Alonso, po czwarte dysponuje świetnym bolidem i na tym poziomie profesjonalizmu nawet Alonso nic w nim nie zmajstruje. Jedynie kontynuacja zwyżki formy Ferrari może coś zmienić... A na miejscu wszystkich szefów teamów F1 nie brałbym Alonso do zespołu za żadne pieniądze, bo to malkontent, pieniacz na torze i sfrustrowany były mistrz...
Baart Racing
03.07.2007 04:21
ja dodaje swoje dwa centy. tez mi sie wydaje ze to tylko kwestia czasu
Zureq
03.07.2007 04:02
Wyobrazacie sobie co bedzie jak dojdzie do fullkontaktu miedzy nimi? Tak jak słynny wypadek Prost-Senna ( tez w McLarenie? Stawiam na to ze taka sytuacja moze miec miejsce.
Baart Racing
03.07.2007 03:29
ja wierze, ze bardziej faworyzuja Lewisa. Widzieliscie, jak rozne kolory kombinezonow mieli na konferencji GP USA? cos w tym jest
Maximus
03.07.2007 02:56
Nie ma to jak dobrze życzyć koledze...
Bebalf
03.07.2007 02:37
Fernando powinien się skupić na wygrywaniu wyścigów, a nie na innym kierowcy. Coś za dużo Teletubisiów ;((( Jeżeli będzie życzył innemu kłopotów, to życzenia wrócą do niego z podwójną siłą, a tego pewnie by nie chciał. (Mamy w Polsce na to przysłowie). Czy odrobi tak dużo punktów przy tak zaprogramowanym "Elvisie" to wątpię. Pozostało 9 GP a punkty zdobywa się z przodu a nie z tyłu stawki. Jako dwukrotny mistrz powinien to rozumieć i sam partycypować w swojej strategii. Z takim lamentem to i w kartingach go nie będą chcieli ;)
boSS
03.07.2007 02:29
Taki z tego Hamiltona lider że jeszcze nie widziałem w jego wykonaniu prawdziwego manewru wyprzedzania, chyba tylko dublowania. A farta ma takeigo że głowa boli, w Kanadzie cudem zjechał 2 razy tuż przed SC do pita i gdyby nie to nie wiem czy by teraz sie tak cieszył. Alonso zawsze wyjeżdża po pitach za jakims wolniejszym kierowcą i musi walczyć w kółko a jak nie to to ma awarię albo dostaje karę (Kanada). Jeszcze wszystko się obróci przeciwko HAMowi a ALOnso wygra u niego w domu, i pokaże "wała" Brytyjczykom:)
slawek_s
03.07.2007 02:17
awaria skrzyni to tylko polowa jego porazki. To co pokazal w wyscigu to sporo ponizej poziomu mistrza swiata. Jechal jak debiutant walczac z Heidfeldem, pozniej po ostatnim stopie popelnil pare niewymuszonych bledow. Nie chce powtatrzac po innych, ale nie ma wyjscia. Zenada
marrcus
03.07.2007 01:59
Biedny Alfonso nawet nie może mówić co myśli, "a żebyś zdechł Lewusie" wyrywa mu sie z ust.
Rebel
03.07.2007 01:55
Wszyscy i wszystko przeciwko Alonso, coś jest tu nie tak, ma pecha chłopak. Hamilton jest młody i początkujący a tacy zawsze mają szczęście do pewnego momentu. Mam nadzieję że Ferrari skorzysta na tym ''zamieszaniu''.
Wrzatek
03.07.2007 01:32
I znowu zaczyna się to samo co w tamtym sezonie. Wtedy to Reno sabotowało mu samochód, to tera robi to Mak. Biedny Alonso wszyscy jak zwykle mu robią na złość. PO PROSTU ŻENADA.
sobczak
03.07.2007 01:23
Alonso mówił to w obecności Lewisa? to tak sie mieli wypowiadać jeden o drugim
zgf1
03.07.2007 01:22
Fernando mowi o pechu Hamiltona, cos jest na rzeczy, bedzie sabotaz jednego McLarena ;)
phaeton
03.07.2007 11:45
Mam nadzieję, że pech wkrótce opuści Alonso. To doskonały kierowca, ma wolę walki niestety jego nerwy na pewno nie pomagają. Przypadek Hamiltona też jest ciekawy, dostał się do świetnego teamu, ma DUŻO szczęścia. Potrafi szybko pojechać qual ze względu na szybsze auto ale w wyścigu jedynie utrzymuje swoją pozycję. Myślę, że nie prowadzi w mistrzostwach zasłużenie, problemy ferrari i alonso były mu bardzo na rękę, brak oczekiwań wobec niego też na pewno pomaga. Nie broni tytułu a jak go nie wywalczy to i tak będzie gwiazdą. Nie widziałem z jego strony walki na torze, efektownej walki o miejsce. Alonso swoimi błędami nabija punktów Lewisowi, w kilku wyścigach pierwszy zakręt w jego wykonaniu pogrzebał jego szanse. Hamilton popełnia mniej błędów ale nawet jak wygra mistrzostwa to myślę że bez prawdziwej walki... Mimo wszystko trzymam kciuki za wszystkich kierowców, oby było ciekawie.
andrzej45
03.07.2007 11:40
Popieram Alonso choć go nie lubię, faktem jest że z Hamiltona zrobiono nieomylnego, doskonałego, najlepszego kierowce wszech czasów i to mnie denerwuje bo przecież widać, że koleś jak na razie ma wyjątkowego farta, wszystko się układa dokładnie tak jak może sobie wymarzyć.
Marcin
03.07.2007 11:07
Niech każdy z kierowców robi swoje...liczenie na to że rywal będzie miał pecha nie jest zabardzo fair.Nam rzeczywiście bardziej podobaja się wyścigi, w których jednemu czy drugiemu przydarzy się wyjazd poza tor,ładny poślizg po spóźnionym dochamowaniu itp.Takie sytuacje niewątpliwie uatrakcyjniają obraz całego wyścigu i sprawiają, że widzimy walke na torze , a nie jazde w sznureczku
zoolwik
03.07.2007 10:40
Kazdy by sie zdenerwowal na miejscu Alonso, i takze uwazam, ze Hamilton limit swojego szczescia niedlugo wyczerpie. Wtedy zobaczymy czy bedzie mu tak do smiechu.
Ave
03.07.2007 10:38
Byczek Fernando daje wyrazny sygnal Ronowi, ze bolid Hamiltona jest jakby z lepszej gliny i nie zamierza tego dluzej tolerowac.
[Sebek]F1
03.07.2007 10:23
W wypowiedzi Alonso widac , że liczy on na pech Hamiltona ( czyt. ostatnie dwa zdania ).Alonso musi sie skupić na sobie samym i na swojej jeździe , bo tym jak jeździ i jak się zachowuje wcale nie przypomina dwukrotnego mistrza świta.Jeżeli przestanie mysleć o Lewisie to nie będzie się tak denerwował , a wiadomo jak sie człowiek zdenerwuje to łatwiej jest popełnić jakiś błąd i alonso jest tego przykładem.Mimo tego , że wiele osób twierdzi , Fernando jest lepszy od Lewisa to ja mysle , że jednak Lewis mentalnie jest o wiele lepszy i to mu daje dużą przewage nad Alonso , i to powoduje , że lepiej jeździ w wyscigach.
Micro_ice7
03.07.2007 10:22
Alonso ma troche racji tylko Hamilton jeszcze nie miał problemów a tak to czołówka zaliczyła już komplet a przynajmniej Alonso mam taką nadzieje :)
Zykmaster
03.07.2007 10:22
A czemu nie dziesięć ????? :D Ja Ferdkowi życze jak najlepiej w Mclarenie.... Niech ośmieszy Hamiltona w jego domowym Gp....:), napewno by mu to dało pewnosci siebie....:D:D I licze na pierwsze podknięcie Hamiltona(Nie bedzie na podium)..... A że go Brytyjczycy kochają to sie troche uspokoją z ich Mega Gwiazdą.... I dublecik Ferrari na zaostrzenie walki o tytuły w oby klasyfikacjach... Pozdro
macrocosm
03.07.2007 10:19
Tak, tak, świetny pomysł, skup się na Lewisie. Myśł o nim dzień i noc. Dumaj dlaczego ty masz problemy a on nie. Dlaczego do wszystkich się uśmiecha a ty nie. Od tego na pewno przybędzie ci punktów a samochód Lewisa zacznie się psuć na potęgę.