F1 zmierza do ułatwienia wyprzedzania

Trwają rozmowy nad przyszłymi zmiani konstrukcyjnymi, które mają ułatwić wyprzedzanie
13.08.0715:40
W
5316wyświetlenia

Zespoły Formuły 1 są coraz bliżej osiągnięcia porozumienia w sprawie przyszłych zmian konstrukcyjnych, które mają ułatwić wyprzedzanie - donosi Autosport. Ma to być efektem rozmów toczonych podczas ostatniego Grand Prix Węgier.

Grupa robocza do spraw wyprzedzania w F1 (Overtaking Working Group, w skrócie OWG) odbyła spotkanie na Hungaroringu, gdzie dokonała oceny i zatwierdziła projekt dyfuzora, który może znaleźć się w samochodach najwcześniej w sezonie 2009. Jego konfiguracja została zatwierdzona po intensywnych testach w tunelu aerodynamicznym na przestrzeni czerwca i lipca.

Kolejną kwestią, nad którą skupi się grupa, będzie wybór rozwiązania tylnego skrzydła. OWG przyznaje, że trudno będzie zapewnić przewagę aerodynamiczną samochodom jadącymi za innymi, ale ma nadzieję, że uda się chociaż zredukować negatywne skutki, jakie odczuwa samochód podążający tuż za innym w zakręcie (utrata siły dociskowej). Jedną z możliwości jest przednie skrzydło, którego kąt nachylenia mógłby być automatycznie zwiększany podczas jazdy za innym samochodem.

Grupa pracuje nad wprowadzeniem zmodyfikowanych przepisów dotyczących aerodynamiki, które będą zakazywały stosowania klap, kominów, skrzydełek i deflektorów począwszy od 2010 roku. Istnieje jednak możliwość przyspieszenia tych zmian, jeśli tempo rozwoju aerodynamiki bolidów utrzyma się na tak wysokim poziomie, jaki jest aktualnie.

OWG przewodniczą dyrektor inżynierów McLarena Paddy Lowe, dyrektor inżynierów Renault Pat Symonds i konsultant Ferrari Rory Byrne. Grupie asystuje aerodynamik F1 Jean-Claude Migeot, który odpowiada za badania w tunelu aerodynamicznym.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

27
zitol
14.08.2007 08:02
Mi się wydaje że powinni zrobić lepsze opony(monopol tu w niczym nie przeszkadza) a ograniczyć w jakiś sposób udział spoilerków... bo przez utratę docisku wyprzedzanie staje się niemożliwe... MotoGP nie porównujcie pod względem opon bo to całkiem inna bajka.. Tam nie jest ważna tak aerodynamika i przez to się nam robi ciekawe widowisko, bo można jechać za pojazdem poprzedzającym blisko nawet w zakręcie....
TobaccoBoy
14.08.2007 07:55
"Ale czy ''urozmaicenie'' producentów opon wypaczały by wyniki? Otóż nie. Zerknijmy chociażby na Moto GP z tego co się orientuje tam nie ma jednego dostawcy opon. I co?" W Moto Gp tez zaczynają coś o monopolu napominać - ma wiadomości z najlepszego źródło prosto z paddocku (to nie żart). Do 2010-12 max.... Wszystkim ta wojna oponiarska bokiem wychodzi i chcą jej zakończenia. A bycie tylko po to, by eksponować markę na randomowych oponach od innego producenta?? Komu to się opyla? Na pewno nie gigantom, zresztą Michelin postawił topór wojenny FIA i wystosował oświadczenie, ze nie zamierza się nigdy więcej z nimi bawić, nawet jak wycofają monopol. A inni nie są zainteresowali obecnością F1 (ani Pirelli, ani Goodyear, ani nikt inny). Tylko Bridgestone. "Tory w dzisiejszej F1 są bezpieczne tak jak zresztą same bolidy. Zwiększmy szybkość po przez zwiększoną przyczepność slików jak i zwiększoną moc silników, znieśmy TC i pokażmy kto jest naprawdę dobry a wyprzedzanie samo się znajdzie." Mówiąc prosto w oczy i bez o grudek - G*WNO PRAWDA! Większe prędkości niczego nie zmienią. Slicków nie będzie i trzeba z tym się pogodzić,a brak TC niewiele zmieni przy obecnym docisku Aero i i systemach wspomagania. Wyprzedzanie samo z siebie sie nie narodzi. To takie marzenie ściętej (za głupotę) głowy. Od 2009 dojdzie do wielu zmian i tu należy upatrywać szansy. Co do mocy (bo wielu tak wg "amerykańskiej szkoły ścigania" tylko jej nadmiar pozwala na akcję) - w USA CCWS maja moc 750 KM (czyli taką samą jak w F1 a ważą 100 kg więcej) i jakoś akcji nie brakuje. To nie w tym rzecz.
jacek2601
14.08.2007 05:47
Zgodze się z Tobą Tobacco masz rację, że to przepisy wyrównują szanse (chore przepisy zresztą). Ale czy ''urozmaicenie'' producentów opon wypaczały by wyniki? Otóż nie. Zerknijmy chociażby na Moto GP z tego co się orientuje tam nie ma jednego dostawcy opon. I co? Aż miło się ogląda walke na toże, (być może motorem łatwiej jest wyprzedzać). Po prostu motor nie jest tak zaawansowany aerodynamicznie jak dzisiejsza F1 tam liczą się umiejętności kierowcy ( A O TO CHODZI) i tu właśnie tkwi sęk.(między innymi). Bo jak można sobie to wyobrazić, że szybszy bolid dojeżdzając do tego wolniejszego na zakręcie (czyt.łuku) i nie może go wyprzedzić, jak było kiedyś zresztą traci cały ''chory'' docisk kosztem także zmniejszenia przyczepności opon jak i bezsensownego wspomagacza jakim jest TC. Po co ten cały cyrk z tymi mieszankami opon, z aerodynamiką i sesją kwalifikacyjną (chodzi mi jedynie o to paliwo na wyścig). Po co to komu? Tory w dzisiejszej F1 są bezpieczne tak jak zresztą same bolidy. Zwiększmy szybkość po przez zwiększoną przyczepność slików jak i zwiększoną moc silników, znieśmy TC i pokażmy kto jest naprawde dobry a wyprzedzanie samo się znajdzie.
TobaccoBoy
14.08.2007 03:56
dziwne, skoro to takie bee to czemu tendencją światową we wszystkich seriach jest wszystkich seriach przechodzenie na monopol ??? ;p Prawda jest taka, iz obecne przepisy jednak wyrównują szanse. To od inwencji konstruktorów zależy to jak dostosują bolid do opon. Sytuacja przed 2007 była chora i to było wyraźnie widać. Szukano coraz to bardziej lepkich i wytrzymałych opon,a koszta (potężne) przerzucano na zespoły, które nie radziły sobie z zapłatą za ogumienie. Do końca 2004 Japońce swoje opony za friko dawali, ale potem kazali płacić i Minardi zaczęło gwałtownie iść w dół (w sensie finansowym). Do tego wyniki były wypaczane (w 2005 F2005 właśnie dlatego nie potrafiło wygrywać z Makiem i Renault na Michelinach) i FIA (oraz chór ekspertów) postanowił zrobić coś na co nie było odwagi przez kilka lat - monopol. Idea opony kontrolnej było to by była o wiele tańsza, wolniejsza (dzięki temu nie trzeb się bawić przy ograniczaniu samych bolidów) i TAKA SAMA DLA WSZYSTKICH. A wiec bo co Michelin miałby to robić? Żabojady odeszły z F1 (i zostały przegnane z innych serii) na własne życzenie, gdyż nie rozumiały realiów. Im chodziło tylko na reklamie poprzez wygrywanie. A w 005 pomysł z zakazem zmiany opon to było coś tak poronionego, iz obrońców próżno szukać (choć widzę, że jeden jest). Nie dość, że F1 była bardziej niebezpieczna (Indy i Nurburgring) to jeszcze nie taka wolna (Monza) i podniosła drastycznie koszta (by znaleźć trwalsze i nadal miękkie mieszanki używano "egzotycznych" metod produkcji). A widowisko jak było tak i jest nudne na wielu torach.
jacek2601
14.08.2007 03:27
Dobrze gadasz James;) Karygodny jest błąd dopuszczania do zawodów tylko jednego producenta opon z wiadomych powodów oczywista.Powiem więcej producentów powinno być więcej jak dwóch.
James Bond
14.08.2007 02:07
Powinni również powrócić do zakazu zmian opon. Przecież to jest dokładnie w zgodzie z obecną filozofią F1, czyli oszczędnością materiałów i promowaniem wytrzymałości. Nie wiem jak inni uważają, ale dla mnie sezon 2007 jest tak piramidalnie nudny w porównaniu do 2005, że aż strach. W tym roku do Monako włącznie to był jeden ciąg tak tragicznych i nudnych wyścigów, że aż mi serce krwawiło. Ciekawe były tylko: Kanada i Europa - z powodu deszczu i kraks i Wielka Brytania. W 2005 roku podczas niemal każdego GP siedziało się na krańcu fotela. Wszystko dzięki oponom i proszę mi nie wmawiać, że koncern oponowy nie poprawił by opon na ten jeden jedyny zakręt w całym kalendarzu, nie mówiąc o ogólnie lepszej wytrzymałości w kolejnych sezonach. I powinni pozwolić na drugiego producenta opon. Nie rozumiem bzdurnego gadania, że to się wymyka kontroli. Przecież można enumeratywnie zakazać poszczególnych składników, a regulaminem technicznym pokierować koncernami w kierunku produkcji takich opon, które by odpowiadały filozofii FIA o przekładaniu osiągnięć F1 na auta drogowe. Można jasno powiedzieć: tego, tego i tamtego w oponach nie. Gdzie indziej droga wolna. A jakby coś znowu było nie tak, to można kolejnej rzeczy zakazać lub nakazać co innego. Na tym polega rola dobrego prawodawcy: ustala tylko gdzie są granice boiska i pozwala swobodnie grać.
jacek2601
14.08.2007 01:06
A według mnie problem należy rozwiązać tak: - Znieść TC - Wprowadzić slicki - Zwiększyć moc silników.
Bart2005
14.08.2007 07:10
Poul---> chyba nie do końca rozumiesz zasadę aerodynamiki w F1. Na prostych kiedy jeden bolid jedzie za drugim jest dokładnie tak jak napisałeś ale już w zakręcie ten efekt przeszkadza a nie pomaga. Inżynierom głównie chodzi o te zakręty.
TobaccoBoy
13.08.2007 09:24
Ground effeck sie skończył nawet w USA, bo tym jak crapwagonki przybiły ostatni gwoźdź do trumny płaskich podłóg. Oczywiście daje to wiele korzyści z wyprzedzaniem na czele, ale ryzyko "odlotu" jest zbyt duże i niewspółmierne do zamierzonych celów. A ja powtarzam, skoro w USA z tego zrezygnowali to w F1 to pojecie efektu przyziemnego w F1 jest pieśnią romantyków. Nie marudźcie, tą sprawą zajmuje się grupa super-speców od zespołów, a nie FIA. Więc zwalanie winy na Maxa nie ma najmniejszego sensu.
James Bond
13.08.2007 08:30
Nie takie rzeczy się już słyszało. Uwierzę jak zobaczę. Na razie to ja widzę tylko psucie wyprzedzania od kilku lat, czego kulminacją jest obecny sezon, gdzie ani opony ani silniki nie są rozwijane, a jedyna wpływowa na bolid sfera wciąż możliwa - aerodynamika - niszczy wyprzedzanie. Im bardziej wyrafinowany aerodynamicznie, tym trudniej mu wyprzedzić, jak zdarzy mu się być z tyłu. No, ale to widać za trudne dla Maxa do zrozumienia. Dlaczego nie powrócić do ground effect, co podsuwa Sam Michael? Przecież to oczywiste...No, ale jeśli tego się nie da, to niech już będzie i przerobienie tyłów bolidów. Chociaż to.
TobaccoBoy
13.08.2007 07:06
Przyznam, iz pierwsze słyszę o torze San Paulo. Obecnie na przedmieściach jest tor Interlagos, gdzie odbywają się wyścigi F1, ale o SP nie słyszałem XD ;p
Kimas
13.08.2007 06:59
Po co sie męczyś nad bolidami ? Niech wymyśla tory do wyprzedzania takie jak chociażby... Albert Park... Catalonia... czy Sau Paulo, ;]
Wrzatek
13.08.2007 06:46
Prosimy wywalcie Monaco i Hungaroring. Takich procesji dawno nie widziałem. :/
Maly-boy
13.08.2007 06:19
jak chca ulatwic wyprzedzanie to niech wywalą tory-procesje
Poul
13.08.2007 05:12
"OWG przewodniczą dyrektor inżynierów McLarena Paddy Lowe, dyrektor inżynierów Renault Pat Symonds i konsultant Ferrari Rory Byrne." Mozna powiedziec, ze to 3 zespoly, ktore maja bardzo udane konstrukcje swoich nadwozi. Tak wiec drastyczne zmiany bylyby im na pewno bardzo nie na reke. Najlatwiejszy sposob na zwiekszenie znaczenia przyczepnosci mechanicznej ? Wprowadzenie slickow !! Wlasciwie wszystkie inne serie ich uzywaja, a w F1 sie uparli na te rowkowane. Poszerzenie bolidow prawdopodobnie tylko zwiekszy przyczepnosc aerodynamiczna (wieksza powierzchnia skrzydel, wiekszy opor). Niezbyt rozumiem tez ruchome przednie skrzydlo. Przeciez, jesli skrzydlo automatycznie ustawi sie bardziej pionowo, to rownoczesnie bedzie stanowic wiekszy opor powietrza. Fakt - zwiekszy sie wtedy przyczepnosc aerodynamiczna danego bolidu i skroci droga hamowania, ale tez... zmniejszy jego predkosc maksymalna i przyspieszenie. Zreszta, jesli bolid bedzie jechac bezposrednio za innym to raczej ciezko mi uwierzyc w to, ze pozycja pare stopni w ta, czy w ta zrobi jakas gigantyczna roznice w przyczepnosci. Przeciez wlasnie o to chodzi, ze w momencie, gdy jeden bolid jedzie tuz za drugim, struga powietrza, ktora trafia w bolid poprzedzajacy rozbija sie na boki i w gore, wiec do tylnego bolidu dociera juz tylko niewielka czesc stanowiacego wiekszy opor powietrza. Jest go tak niewiele, ze nie rozumiem jak mozna tutaj oczekiwac znaczacej poprawy przyczepnosci, zmieniajac ustawienie przedniego skrzydla o pare stopni...
paolo
13.08.2007 04:11
Jeśli ruchome przednie skrzydło w sporym stopniu rozwiązałoby problem to niech wprowadzają od zaraz. Zespoły mają wystarczająco czasu, żeby to zastosować w 2008. Żadnych czujników i innych bajerów tylko regulacja od wewnątrz i po sprawie.
TobaccoBoy
13.08.2007 03:16
Cóż, trzeba znaleźć jakiś kompromis. Po prostu trzeb uniknąć sytuacji, że jak już wóz "za" ma dość docisku, to mu znowu za dużo powietrza i draftu nie ma, za wolny będzie.
manuel112
13.08.2007 03:10
podobno mają być czujniki turbulencji
TobaccoBoy
13.08.2007 03:04
Tego nie wiemy.....
oligator
13.08.2007 03:03
jesli spojler ma byc ruchomy mechanicznie, a nie gietki, to na jakiej zasadzie? Bedzie czujnik czy jedzie za autem, a moze kolejny przycisk na kierownicy?
TobaccoBoy
13.08.2007 02:41
rafaello85, proporcje. Zamiast jak teraz gdy ponad 75-80% to przyczepność aero to będzie powiedzmy tylko 60% przyczepności aero czy nawet mniej. Obecne prędkości się zmniejszą po zniesieniu TC, zmniejszeniu przyczepności. Zakręty trzeba będzie wolniej pokonywać. Cały cwajncyk z tymi technicznymi "zabawami" polega na tym, by zachować zjawisko slipstreamu i jednocześnie zminimalizować efekt jazdy za bolidem poprzedzającym, by nie tracić przyczepności przy zbliżaniu się do obiektu z tyłu.
rafaello85
13.08.2007 02:27
a co z moim ostatnim pytaniem?;p Ostatnie 3 zdania... bo to mnie bardzo zastanawia.
TobaccoBoy
13.08.2007 02:17
Drastycznie zmniejszając przyczepność aerodynamiczna i ja konsekwentnie kontrolując rafaello. Co do poszerzenia to wrócą wymiary sprzed 1998 (bolidy będą szersze i dłuższe), a opony będą szersze (tyle, że z rowkami). A co do dyfuzora - chodzi raczej o przekierowanie strugi powietrza....
rafaello85
13.08.2007 02:14
A co z tym dyfuzorem? W jaki sposób on się ma zmienić? Znowu go zmniejszą? Kiedyś tak głośno trąbili, że poszerzą bolidy, przywrócą z powrotem slicki... wszystko to miało zwiększyć mechaniczną przyczepność. A tak w ogóle czy da się zwiększyć przyczepność mechaniczą bez zmniejszenia aerodynamicznej? Innymi słowy czy da się sprawić by bolidy osiągały obecne szybkości zarówno na liniach prostych jak i na zakrętach, równoczesnie umożliwiając im również wyprzedzanie na zakrętach?
TobaccoBoy
13.08.2007 02:06
Nie giętkim, tylko ruchomym mechanicznie (bo tak jest tego idea) i jest bardzo dobra... A co do slicków - zespoły powiedziały nie i cichcem FIA wycofał zmiany (tak jak z po***ółkami na 2008). Opony będą szersze, ale rowki nadal będą . A przepisy na 2009 mówią jasno jaki jest maksymalny dopuszczalny limit docisku.
oligator
13.08.2007 02:03
Dac szersze opony, na dodatek slicki, zeby zwiekszyc przyczepnosc mechaniczna, a zmienic maksymalne rozmiary spoilerow celem zmniejszenia docisku... brzmi prosto... A tak powaznie to pomysl z gietkim przednim skrzydlem mi sie podoba.
TobaccoBoy
13.08.2007 01:52
Intrygujące te nowiny, ale dają do myślenia: -jednak CDG nie jest takim pewniakiem na 2009 jak powinno (czyli zespoły walczą o miejsce reklamowe), - zmiany w skrzydłach spowodują duże zmiany i nie wiemy, czy te skrzydła nie będą (a raczej będą) narzucane odgórnie jak podłogi (to akurat juz raczej jest pewne) - standaryzacja (ta najbardziej negatywna z punktu widzenia "ekspie-rdów") raczej nie wejdzie w życie - jak to jest z tym dyfuzorem, bo jego zasada działania akurat wiele się nie zmieni, więc w czym rzecz....