Wypowiedzi zespołu Williams przed GP Japonii

Sam Michael: "Fuji tak na dobrą sprawę jest zupełną nowością w kalendarzu Formuły 1"
27.09.0720:09
Menuna
1774wyświetlenia

Nico Rosberg: Nie mogę się już doczekać wyścigu na Fuji Speedway. Podejrzewam, że po gruntownym remoncie i pracy nad układem zakrętów w wykonaniu Hermanna Tilke ten legendarny tor powinien być teraz jeszcze ciekawszy. Nigdy nie byłem na tym torze, ale mam trochę doświadczenia z jazdy w symulatorze. Oczywiście prawdziwa nauka zaczyna się dopiero w momencie, kiedy wyjeżdżasz na tor. W moim przypadku wystarczy mniej niż tuzin okrążeń, abym zaczął czuć się komfortowo.

Wizyta na torze Fuji oznacza, że będziemy rywalizować w domowym dla Toyoty wyścigu, więc byłoby wspaniale pokazać się z dobrej strony na oczach japońskiej publiczności. Wyleciałem do Tokio tydzień wcześniej ze względu na liczne imprezy ze sponsorami oraz konieczność zwalczenia różnicy czasowej. Radzenie sobie z inną strefą czasową to nie tylko kłopoty ze snem, ale również z jedzeniem. Czasami zdarza się, że budzisz się o czwartej rano i twój organizm stanowczo domaga się o olbrzymiego steku! Tak czy inaczej, jest to dla nas nieznany tor, ale mocno wierzę w to, że uda się nam tutaj dobrze zaprezentować i utrzymamy naszą wysoką formę, jaką prezentowaliśmy w ostatnich wyścigach.


Alex Wurz: Bardzo lubię jeździć na zamorskie wyścigi, a zwłaszcza do Japonii, głównie ze względu na to, że wprost kocham tamtejszą kulturę. Tym razem będzie to jednak trochę jak wyprawa w nieznane, ale nie dlatego, że jedziemy na nowy tor, lecz dlatego, że moja żona Julia spodziewa się naszego trzeciego syna, który ma wyznaczony termin urodzin pomiędzy wyścigami w Japonii i Chinach. Sądzę, iż jest to normalne, że opuszczam dom z mieszanymi odczuciami.

Co się tyczy samego toru, to zawsze lubiłem jeździć po nowych torach, których uczyłem się dość szybko. Fuji na pewno okaże się nie lada wyzwaniem, zwłaszcza jeżeli chodzi o ustawienie aerodynamiki ze względu na długą prostą, połączoną z bardzo wolnym ostatnim sektorem. Będzie to wymagało dużego kompromisu. Z perspektywy mistrzostw będziemy musieli poczekać i przyjrzeć się, gdzie plasujemy się na tle stawki, ale mam nadzieję, że uda nam się uszczknąć kilka punktów.


Sam Michael: Fuji tak na dobrą sprawę jest zupełną nowością w kalendarzu Formuły 1, ponieważ w najbliższy weekend będziemy się ścigać na znacznie innej wersji od tej, na jakiej 30 lat temu był rozegrany ostatni wyścig F1. Poprzednia specyfikacja toru była nastawiona na dużo szybszą jazdę i miała jedynie trzy lub cztery zakręty połączone długimi prostymi.

Obecnie tor ma prawie same wolne zakręty i mnóstwo zmian kierunku jazdy. Jedna bardzo długa prosta będzie miała wpływ na pochylenie zwłaszcza tylniego skrzydła, jakie tutaj zastosujemy. Jako że jest to nowy tor, na pewno będą potrzebne poprawki w ustawieniach po piątkowych treningach. Jedyną niezmienną rzeczą jest góra Fudżi, która wciąż stanowi niesamowite tło.

Prognozy pogody przewidują deszcz podczas całego weekendu. To może się oczywiście nie sprawdzić, ale mimo wszystko jesteśmy nastawieni na deszcz. Położenie toru na wysokości około 570 m n.p.m. przypomina sytuację w Brazylii. Efektem jest utrata docisku, mocy silnika oraz przyśpieszenia, ponieważ powietrze nie jest tak gęste.

Źródło: ATTWilliams.com

KOMENTARZE

2
JaJacek
28.09.2007 07:42
Ludzie na Fuji ma padać deszcz w sobote i niedzielę! Będzie się działo!
Rura wydechowa
27.09.2007 06:28
Williams jakby się budził ostatnimi czasy.... Jest w każdym razie dużo lepszy od Toyoty;))) Ciekawe czy pokonają Toyotę także w ich domowym wyścigu?:)