Kovalainen opowiada o swoim wyścigu w Japonii
"Długo trwało zanim wreszcie zająłem miejsce na podium Formuły 1"
03.10.0716:31
1805wyświetlenia
Długo trwało zanim wreszcie zająłem miejsce na podium Formuły 1, ale ani ja ani mój zespół nie żałujemy trudu włożonego w tym sezonie. To są faceci, którzy są przyzwyczajeni do wygrywania wyścigów i mistrzostw, a żaden kierowca wyścigowy nie chce zakończyć wyścigu na drugim miejscu. Chociaż w kontekście sezonu 2007, to tak jakbyśmy wygrali wyścig..
O samym wyścigu można powiedzieć tyle, że aż trudno się zdecydować od czego zacząć! Zaczęliśmy od skorzystania z samochodu bezpieczeństwa, co uważam za słuszną decyzję. Później warunki się poprawiły i zaczęliśmy się ścigać tak jak należy. Wiem, że niektórzy kierowcy uważali, że było to niebezpieczne, ale z mojego punktu widzenia warunki nadawały się do ścigania. Oczywiście, widoczność była słaba, przyczepność do podłoża była niska i niespójna, ale tak się ściga na mokrych torach.
W sobotę w czasie kwalifikacji na mokrym torze podjęliśmy ryzyko, co oznaczało, że mieliśmy nadzieję, że warunki pogodowe poprawią się w niedzielę rano. Myślę, że wszyscy zamarliśmy, gdy odsunęliśmy rano zasłony i zobaczyliśmy, że nadal jest mokro, zimno i mgliście! Ale, jak już wielokrotnie mówiłem w tym roku, nigdy nie należy się poddawać i zawsze trzeba myśleć pozytywnie.
Koniec końców, wybrane przez nas ustawienie naprawdę się sprawdziło z oponami na ekstremalnie mokrą nawierzchnię, które stosowaliśmy w czasie całego wyścigu. Pod koniec wyścigu walczyłem bezpośrednio z bolidami Ferrari- i udało mi się utrzymać przed nimi. Nasza strategia sprawdziła się i z każdym okrążeniem zwycięstwo było bliżej. W ostatnich dwóch wyścigach straciliśmy, ale było to wkalkulowane ryzyko. Dlatego uważam, że dla całego zespołu był to dobry wynik. Nikt nie może powiedzieć, że nie zasłużyliśmy na miejsce na podium po tym roku i po włożeniu tak ogromnej pracy zarówno na torze jak i w fabryce.
To niesamowite uczucie stanąć na podium i jeszcze być pierwszym Finem, gdy po raz pierwszy na podium znalazło się nas dwóch. Bardzo szanuję Kimiego i nie mam wątpliwości, że jest on jednym z najlepszych zawodników Formuły 1, dlatego super było jechać na torze razem z nim - i jeszcze go wyprzedzić!
W tym tygodniu miało miejsce zabawne zdarzenie. Obaj nasi ojcowie walczyli w ten weekend w wyścigu w Finlandii. Mój ojciec Seppo wygrał z jego ojcem Mattim w sobotę, później obaj oglądali w niedzielę rano wyścig. Po wyścigu rozmawiałem z moim ojcem i naprawdę był ze mnie dumny.
A co teraz? Przyjęcia i świętowanie? Nie, to nie dla mnie. Za niecały tydzień kolejny wyścig i musimy się doskonale przygotować - zarówno ja, jak i mój samochód. Dlatego podczas mojego kilkudniowego pobytu w Tokio będę spędzał czas na sali gimnastycznej. I oczywiście, mówimy tylko o drugim miejscu. Mam nadzieję, że wkrótce miejsce na podium nie będzie czymś tak nadzwyczajnym i specjalnym. Ale teraz, myślimy o każdym kolejnym wyścigu. Myślę, że w ciągu ostatnich kilku tygodni poprawiliśmy stan techniczny samochodu i mam nadzieję, że będziemy to mogli pokazać w normalnych warunkach w Szanghaju
Źródło: Informacja prasowa ING Bank Śląski SA
KOMENTARZE