Hamilton uważa, że poradzi sobie z presją

Lewis zdradził również, że planuje odwiedzić grób Ayrtona Senny podczas wizyty w Brazylii
12.10.0711:08
MDK & Maraz
3528wyświetlenia

Lewis Hamilton jest obecnie liderem klasyfikacji mistrzostw świata F1 i wyprzedza o cztery punkty swojego kolegę z zespołu McLaren - Fernando Alonso oraz o siedem punktów Kimiego Raikkonena. Brytyjczyk stwierdził ostatnio, że będzie w stanie zmierzyć się w przyszłym tygodniu w Brazylii z brzemieniem spoczywającym na jego barkach, związanym z możliwością zdobycia tytułu mistrzowskiego.

Bywałem już kiedyś w takich sytuacjach i poradzę sobie z presją. - powiedział Hamilton w wywiadzie dla stacji BBC. Jeżeli zaczynasz myśleć o negatywnych aspektach tego sportu, może to wpłynąć negatywnie na twój sposób myślenia. Dobrze jest, jeśli patrzy się na publikowane informacje, ale chyba jeszcze lepiej jeśli nie patrzy, bo może to 'zasiać w głowie jakieś niespokojne myśli' i to zupełnie nieświadomie.

Jednakże kiedy pomyślę o wejściu do samochodu, to myśl ta natychmiast wprawia mnie w lepszy nastrój. Tak długo, jak długo będę mógł wykonywać tę pracę wraz z zespołem, być konkurencyjny i będę mógł rywalizować o mistrzostwo, to będę szczęśliwy. - dodał 22-letni kierowca.

Hamilton zdradził również, że planuje odwiedzić grób Ayrtona Senny podczas wizyty w Brazylii: Odwiedzenie tego grobu będzie emocjonalną i zarazem poruszającą chwilą. Po wyścigu na torze Interlagos będę miał trochę wolnego czasu i mogę zostać w Brazylii na kilka dni. Myślę o odwiedzeniu grobu Senny po wyścigu. Ważne jest, żebym miał czysty umysł przed weekendem, a to byłoby zbyt emocjonalne, gdybym uczynił to przed wyścigiem.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

25
kLc!
13.10.2007 05:25
Nie chcę widzieć tego ścierwa przy grobie Ayrtona.
Szu
13.10.2007 07:44
Gdyby Hamilton nie miał tak widocznego wsparcia z zewnątrz i gdyby jeździł legalnym bolidem, na pewno byłby uważany za cudowne objawienie, tylko czy wtedy walczyłby o mistrzostwo. Z pewnością na wizerunek Hamiltona na świecie wpłynęło zdarzenie z Robertem w Japonii. Ostatnio Lewis popełnia dosyć dużo błędów i nie widać tego super talentu inni kierowcy w słabszych samochodach pokazali na torze dużo więcej.
nickolas
13.10.2007 07:21
na zakonczenie powiem tak: Niech faktycznie idzie mlody na grób po wyścigu, będzie mógł sobie swobodnie popłakać, zadając sobie w kółko jedno tylko pytanie: DLACZEGO!!!, dlaczego ja musiałem wjechać w tego Heidfelda...
sasza82
12.10.2007 11:40
Owszem, ale nie jest świętą krową na torze, nie pomaga mu Dennis, FIA czy stewardzi....wszystko byłoby OK gdyby na siłę nie chcieli zrobić z Hamiltona mistrza. Teraz widać jak silną pozycję mają Brytyjczycy w całym światku F1-tzn. zawsze było wiadomo, że dużo znaczą ale nie byliśmy świadkami takiego jawnego faworyzowania jak dziś...FIA dla zachowania pozorów coś tam niby robi ale to tylko mydlenie oczu...a trzeba było poprostu zrobić jedną rzecz-zdyskwalifikować tak kierowców jak i zespół McLarena...jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że to osoba Hamiltona była powodem nałożenia kary tylko na zespół...no ale cóż...na układy nie ma rady, tak w sporcie jak i w codziennym życiu...
F1-HELP
12.10.2007 08:49
Ale Ferdek też przecież śmiga kradzioną bryką :).
sasza82
12.10.2007 07:56
W zasadzie myślę, że więcej osób byłoby mu przychylnych gdyby nie ułatwiano mu na każdym kroku-mistrzostwo dla kierowcy, który nie zawdzięcza punktów tylko i wyłącznie sobie byłoby trochę nie fair tak więc kibicuję Alonso i Raikkonenowi :)
K
12.10.2007 07:20
Tak długo, jak długo będę mógł wykonywać tę pracę wraz z zespołem, być konkurencyjny i będę mógł rywalizować o mistrzostwo, to będę szczęśliwy.” Czy to znaczy, że jak zespół będzie miał ciężki gorszy sezon sezon i o mistrzostwie nie będzie się dało pomarzyć, to on zabierze zabawki z piaskownicy? Co do Senny, to zostawiliby go w spokoju.
buran
12.10.2007 06:55
Przecież mu i tak nigdy nie dorówna. Ayrton Senna Da Silva był i będzie zawsze najlepszy
JaJacek
12.10.2007 05:23
Mam nadzieję że sprawiedliwości stanie się za dość i tytuł wywalczy Kimas!
ASAD
12.10.2007 03:24
"...Senna mu imponował..." No nie wiem. Gdyby ktoś był dla mnie wzorem, to nie rozpowiadałbym w mediach, że z chęcią pościgałbym się z nim i przekonał kto był lepszy :|
McLaren
12.10.2007 02:59
Ulver, ano, starają się, starają. Chociaż myślę, że to były raczej szczere słowa, gdyż Hamilton mówił już niegdyś, że Senna mu imponował... Zresztą, jeśli ja bym był kierowcą F1, to na ten grób zaglądałbym rokrocznie przed GP Brazylii.
jarux
12.10.2007 02:09
Mam nadzieje, że brazylijski żwirek oraz bandy są w dobrej formie i gorąco przywitają Hamiltona
Ulver
12.10.2007 01:55
"Odwiedzenie tego grobu będzie emocjonalną i zarazem poruszającą chwilą." Dzial PR McLarena ciezko pracuje nad poprawa wizerunku Hamiltona.
jędruś
12.10.2007 12:53
Ja licze że po tym koncercie pychy jaki w tym roku zeprezentował zaliczy jakąś bandę o się czegoś w końcu nauczy.
barto
12.10.2007 12:50
Pupilton a ja ci życze żebyś się pobawił brazylijskim żwirkiem
im9ulse
12.10.2007 12:38
IMO teraz kazda wypowiedz/odpowiedz bedzie rozpatrywana przez pryzmat jego złej rzekomej wspolpracy(a raczej opieki od) z FIA...raczej nie cwaniaczy bo ile pamietam to Lewis w gp2 (i chyba wczesniej) jezdzil w tym kasku stylizowanym na kask Senny) wiec jesli chce isc na grob Ayrtona to niech idzie. Druga sprawa to ,to ze Lewis jest zbyt pewny siebie ,wywiady ze zamierza zabrac trofea do chaty ,ze bedzie mistrzem etc. jest takie powiedzenie "myslal indyk o niedzieli..."...
ht-hubcio
12.10.2007 11:52
Właśnie, Senna przecież korzystał z ustawień Prosta, bo nikt tak jak on nie potrafił ustawić bolidu ;).
nickolas
12.10.2007 11:46
I tu się własnie mylisz SEBEK !!! Teraz Ham wydaje sie być zaledwie młodym cwaniaczkiem i do tego ulubieńcem publiki brytyjskiej ale... Może nieznane są wam fakty z przeszłości: - otóż zdarzało się iż wspomniany przez Ciebie Senna brał ustawienia Prosta i wykręcał Pole Postion!!! I do tego wielokrotnie irytował Prosta zwoimi wypowiedziami... co łudząco przypomina obecną sytuację w Macu! A kto teraz odmówi Sennie świetności, nikt. Nawet ja.
[Sebek]F1
12.10.2007 10:49
Lewy sie cwaniaczy , że odwiedzi grub Senny , ze to będzie dla niego bardzo emocjonalna chwila.Nie wierze w żadne słowo które wypowiada HAMilton !!!Dla mnie mistrzem w tym sezonie może być tylko Alonso lub Raikkonen , Brytyjczyka wogule nie biore pod uwage nawet jeśli na koniec będzie pierwszy w klasyfikacji generalnej.Lewis tytuł dostał już dawno od FIA w prezencie za to , że jest Brytyjczykiem.Dla mnie to żaden mistrz ( nawet nie umie sobie bolidu na treningach ustawić tylko korzysta z ustawień Alonso który nad nimi pracuje ).Ma talent ale przez to co się stało w tym sezonie nigdy nie będe uważał go za mistrza.Sennie i innym pkierowcom którzy byli świetni nigdy nie dorówna.
akiro
12.10.2007 10:34
Co marketing to marketing. Słodki mały bambo. A mi cały czas dźwięczy ... Fu.. you Denis .... :) podczas GP Węgier
leon
12.10.2007 10:21
Nie ma wątpliwośći ,że jest obiawieniem i super tatentem , tylko ta cała otoczka wokół jego osoby , dziwne przypadki Fernando no i oczywiście dranstwo McLarena , doprowadziła do tego ,że chyba wszyscy kibice NIE życza mu szczęścia . Ja też .
andrzej45
12.10.2007 10:20
Możesz wierzyć pawlipowi:))
sadektom
12.10.2007 09:57
pawlip mowi o nim patalach, Bernie ze jest objawieniem F1, nastepca Szumiego :) komu tu wierzyc? :D
pawlip
12.10.2007 09:17
blablablabla angielskie marudzenie, życzę ci porażki patałachu
marcinek_com
12.10.2007 09:11
grub;) Sorry, muszę chyba przestać polegać na słowniku Worda, bo jak nie podkreśla, to zakładam że jest ok... // Maraz