Cristiano da Matta powróci do ścigania?

Brazylijczyk był ostatnio widziany w garażach zespołów startujących w wyścigach Grand-Am
22.11.0713:54
Mariusz Karolak
1837wyświetlenia

Szesnaście miesięcy po niemal tragicznym w skutkach wypadku, były kierowca Formuły 1 - Cristiano da Matta rozważa powrót do wyścigów samochodowych.

Brazylijczyk, który w latach 2003-2004 wystartował w 28 wyścigach F1 w zespole Toyoty, miał poważny i zarazem niecodzienny wypadek na torze Elkhart Lake podczas testów Champ Car w sierpniu ubiegłego roku. W wyniku zderzenia z jeleniem doznał urazu mózgu, który wymagał natychmiastowej operacji.

Da Matta zapadł na kilka tygodni w śpiączkę, jednak zaskoczył wielu ekspertów od medycyny nadzwyczaj szybkim powrotem do zdrowia. Zgodnie z zaleceniem lekarzy nie prowadził wyścigowego auta od swojego wypadku, ale w ostatnim tygodniu odwiedził tor Daytona na Florydzie, gdzie był widziany w garażach zespołów startujących w wyścigach Grand-Am. Taką informację podała przynajmniej lokalna gazeta Orlando Sentinel.

Brazylijczyk przyznał, że opiekujący się nim lekarze zasugerowali mu, aby odłożył wszelkie plany związane z powrotem do ścigania do roku 2008: Powiedziałem im jednak, że sezon 2008 rozpoczyna się właśnie tutaj, teraz, w listopadzie 2007 roku. - zauważył z uśmiechem Cristiano. Sugeruje się, że jazda w samochodzie z zamkniętym kokpitem byłaby teraz znacznie bardziej bezpieczna dla zdrowia da Matty.

Sam zainteresowany przyznaje, że wyścigi samochodów typu stock car są obecnie 'na fali'. Wydaje mi się, że wyścigi open wheel nie cieszą się teraz zbyt dużą popularnością w Stanach Zjednoczonych. Śledziłem informacje z rodzinnej Brazylii i nie wygląda to zbyt dobrze. - dodał 34-letni mistrz Champ Car z 2002 roku.

Źródło: PaddockTalk.com

KOMENTARZE

10
Maraz
22.11.2007 06:54
pitkir71, masz oczywiście rację i w takim przypadku nie widzę nic złego, zresztą z punktu widzenia historii warto wiedzieć, jak doszło do danego wypadku. Być może stanson1980 tylko dlatego chciał zobaczyć ten wypadek. Ja natomiast odniosłem się do tych, którzy mają "radochę" z oglądania najpoważniejszych kraks. Co do Grega, to może i było nierozwagą startowanie w takiej sytuacji, ale inna rzecz, że jego wypadek był bardzo niefortunny. Do dziś pamiętam komentatora ogłaszającego ze łzami w oczach śmierć Grega. To był bez wątpienia najsmutniejszy moment w wyścigach, jaki widziałem.
jędruś
22.11.2007 06:39
W ALMS raczej nie ... To seria bardziej dla staruszków niż kierowców F1 i CART. Ale Nascar mógłby być.
pitkir71
22.11.2007 05:55
To są zawodowi kierowcy wyścigowi i są świadomi zagrożenia. To zagrożenie działa też (podświadomie) na nas, kibiców i między innymi, powtarzam między innymi, oglądamy takie sporty. Jeśli chodzi o śmierć wręcz "ukochanego" kierowcy to zaliczyłem coś takiego w 1999 roku. Chodzi o Grega Moora z Champ Car, który zginął z własnej głupoty. W sobotę po kwalifikacjach jadąc po padoku skuterkiem miał kolizję i złamał rękę (a może tylko mocno stłukł). Całą niedzielę przed wyścigiem nosił tą rękę w lodzie i uparł się że wystartuje w wyścigu. Ręka nie wytrzymała i na 10 okrążeniu roztrzaskał się o wewnętrzne bandy na owalu Fontana.Jeszcze w czasie trwania wyścigu flagi opuszczono do połowy. Greg miał tylko 24 lata. Nie widzę w tym nic złego, że mam na dysku filmik z ostatnich sekund życia GREGA.
Artur2406
22.11.2007 05:22
moglby jedzic w nascarze lub w alms :)
Wrzatek
22.11.2007 04:10
Ja jak zobaczyłem na żywo wypadek Katherine Legge z Road America to przestałem oglądać filmiki na youtubie :D
dalt
22.11.2007 03:42
byl taki wypadek, w kanadzie.. widac nie poskutkowalo..
Maraz
22.11.2007 02:58
Niestety jedynym znanym mi lekarstwem na to "schorzenie" w zaawansowanej fazie jest zobaczenie śmiertelnego lub bardzo poważnego wypadku kierowcy, którego się dobrze zna (w trakcie transmisji na żywo najlepiej). Wtedy dopiero dociera do wielu ludzi, że "this ain't funny".
im9ulse
22.11.2007 02:51
co powoduje ludzmi ktorzy chca takie wypadki ogladac ??? DaMatta cudem przezyl
Maraz
22.11.2007 02:00
Nie, tego momentu raczej nie zarejestrowały kamery, zresztą nie wiem czy ktokolwiek filmował tamte testy.
stanson1980
22.11.2007 01:47
Jest gdzieś w sieci filmik z tego zderzenia z jeleniem? Na youtubie niestety się nie doszukałem.