Menedżer Raikkonena: Pierwszy tytuł zdecydowanie za późno

Robertson stwierdza, że dwa tytuły odebrały mu problemy z niezawodnością w McLarenie
15.12.0712:39
Piotr Bogucki
3502wyświetlenia

Kimi Raikkonen czekał zdecydowanie za długo na swój pierwszy tytuł mistrza świata Formuły Jeden i powinien już być trzykrotnym mistrzem - twierdzi jego manager David Robertson.

Raikkonen wygrał tegoroczne mistrzostwa kierowców w finałowym wyścigu sezonu w Brazylii po tym, jak zniwelował w ostatnich wyścigach przewagę punktową Lewisa Hamiltona i choć był niezwykle ucieszony swoim sukcesem, to jednak Robertson stwierdza, że Fin mógłby już mieć na swoim koncie parę tytułów więcej, gdyby nie problemy z niezawodnością w jego poprzednim zespole - McLarenie.

Dwa tytuły mistrzowskie zostały odebrane Kimiemu. - powiedział Robertson w wywiadzie udzielonym dla fińskiej stacji telewizyjnej MTV3. Byłby najmłodszym mistrzem w historii, gdyby nie problemy z niezawodnością McLarena. Jednak wspiął się na szczyt i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Powinien mieć jednak już trzy tytuły zamiast jednego. Jest nieprawdopodobnym talentem.

Robertson sugeruje również, że odejście Fernando Alonso od byłego zespołu Raikkonena jest kolejnym dowodem na trudności, jakie ma McLaren z obchodzeniu się ze swoimi kierowcami. Odejście Alonso z McLarena to nienajlepsza dla nich wiadomość. - dodaje Robertson. Nie umieją postępować z kierowcami. Ron nigdy nie wiedział, jak obchodzić się z dwoma szybkimi kierowcami. Tego typu sytuacja miała miejsce kiedy Kimi i Juan Pablo Montoya byli kierowcami jego zespołu.

Roberston zdradził ponadto, dlaczego Lewis Hamilton nie zadebiutował w F1 już w ubiegłym roku: Lewis Hamilton był jednym z kandydatów do poprowadzenia drugiego bolidu McLarena w ostatnich kilku wyścigach sezonu 2006 u boku Kimiego. Jednakże był tak słaby na oponach Michelin, że zdecydowali się wybrać Pedro.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

19
boSS
16.12.2007 03:16
spoko TabbaccoBoy ja mam braki to ty masz buraka. Midland, Force India na pewno byłby lepszum rozwiązaniem i wtedy Kimi pokazałby jak się powinno jeździć, więc z tego punktu widzenia Sauber to cudo techniki które pozwalało chociaż w miarę regularnie zdobywać punkty już w debiutanckim sezonie. A wspomniałem o tym tyle ze względu na Heidfelda...widać pogromca przyszłych mistrzów w ich debiutujących sezonach:)
Pieczar
16.12.2007 12:46
rafaello85 - w końcu by się przyzwyczaił do nowych opon, tak jak Kubica do Bridgestonów. Ale wg F1 Racing, jeżeli kierowca nie potrafi po 3 okrążeniach przystosować się do nowych gum, to powinien dać sobie spokój z tym sportem ;)
Czechoslowak
16.12.2007 09:15
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia: to prawa, że gdyby nie awaryjność McLarena to Kimi mógłby mieć już 3 tytuły, ale prawdą jest też, że gdyby nie szybkość McLarena w 2003 i 2005 roku, to Kimi nie miałby nawet szans powalczyć wtedy o mistrzostwo.
Saruto
15.12.2007 07:07
pozatym nie jeździł wcześniej tak szybkim bolidem ;)
TobaccoBoy
15.12.2007 05:32
boSS, nie kombinuj, gdy masz braki w wiedzy. Sauber z 2001, a Mp4/22 to klasowo inne bolidy.
boSS
15.12.2007 04:46
niech nie narzeka że jeździł w McLarenie bo mógłby to robić gdyby dostał jakąś Hondę czy Toyotę - i tak powinien się cieszyć że trafił praktycznie od razu do tak dobrego zespołu, i to w dodatku z Saubera w którym nawet Heidfeld go ledwo, bo ledwo ale jednak objechał (no jak na debiut - można zdziałać więcej - Hamilton!:~)
rafaello85
15.12.2007 04:00
hmmm, czyli gdyby nie fakt, że wprowadzono oponę kontrolną wyprodukowaną przez Bridgestone to Hamilton w ogóle by się nie pojawił w tym sezonie w F1???? A co do Kimiego - lepiej późno niż wcale! Czy ja to wina, że tyle lat jezdził w McLarenie? Ja na jego miejscu odszedłbym z tej ekipy najpoźniej po zakończeniu sezonu 2004. Najpóźniej!!! Na szczęście teraz Fin jest już w Ferrari, ma pierwszy tytuł na koncie i za niedługo zacznie bój o drugi tytuł:) Mówi się, że "za długie czekanie lepsze sniadanie";) Mam nadzieję, że teraz Fin będzie zdobywał tytuł za tytułem.
TobaccoBoy
15.12.2007 02:29
Chłopaki, z andy'm na privie jakoś spróbuje sie rozliczyć, by nie robić syfu tutaj...
kLc!
15.12.2007 02:27
GJ TobbacoBoy Prawda jest taka, że gdyby w 2003 i 2005 McL nie psuł się co chwila, to Kimi byłby już trzykrotnym mistrzem. Robertson dobrze powiedział o dennisie, który faktycznie nie umie się obchodzić ze swoimi kierowcami. @andy jedno słowo- żal.
Gorbi
15.12.2007 02:01
Chłopaki!! Proszę, spróbujcie zakopać topór wojenny. Przecież zawsze byliśmy dumni z tego, że jako kibice różnych teamów i kierowców potrafimy świetnie bawić się razem na trybunach, czy przed telewizorami. Peace :)
Maraz
15.12.2007 01:59
Ok, wymieniliście "grzeczności" między sobą, a teraz zakopać topór wojenny i koniec kłótni.
andy
15.12.2007 01:50
tobaccoboy> dzięki ...[ciach]
Maraz
15.12.2007 01:15
Raczej miał na myśli zwykłe testy, ale na pewno nie chodzi tu tylko o sam najlepszy czas dnia, bo to mówi tylko tyle, że na jednym okrążeniu z małą ilością paliwa i na nowych oponach był szybki. Najważniejsze było jednak tempo na dłuższym dystansie, a to mogą wiedzieć tylko "insiderzy", którzy byli na testach. Zakładam, że Roberston wie o czym mówi, ale mógł to oczywiście trochę wyolbrzymić. Btw nie każdy ma wykupiony dostęp do FORIXa, więc "matołek" nie na miejscu :) Linki do wyników testów Hamiltona na Michelinach: http://www.f1wm.pl/php/wiad_gen.php?id=4398 http://www.f1wm.pl/php/wiad_gen.php?id=4406 http://www.f1wm.pl/php/wiad_gen.php?id=4542 http://www.f1wm.pl/php/wiad_gen.php?id=4555
TobaccoBoy
15.12.2007 01:09
Odsyłam do FORIXa i wyników testów z 2006 ...[ciach]
andy
15.12.2007 12:53
a gdzie i kiedy odbywały się te testy, w których Hamilton sobie nie radził na Michelinach? Jakieś konkrety? bo jestem ciekawy jakie uzyskiwał czasy. czy może to były jakieś nieoficjalne testy?
Maraz
15.12.2007 12:09
Dzięki za uzupełnienie TobaccoBoy. Autosport, jak na brytyjski serwis przystało wykazał się "niebywałym" obiektywizmem w kwestiach dotyczących LH... ;)
jędruś
15.12.2007 12:00
Czyli Hamilton nie byłby taki szybki, gdyby Mischelin nie wycofało się z F1. Jednak przygotowanie z GP2 dużo daje. Dlatego jeśli w GP2 są slicki, to w F1 też powinny być , żeby kierowcy mogli się szybciej aklimatyzować. A co do tego , że Ron nie umie się obchodzić z szybkimi kierowcami to prawda. McLaren od zawsze miał jednych z najlepszych kierowców. Prost-Senna, Hakkinen-David. Ale zawsze jeden z nich musiał jeździć pod drugiego. Wszyscy tak mówią:Mentos, David...
TobaccoBoy
15.12.2007 11:49
Odsyłam do pełnej, NIECENZUROWANEJ wersji wywiadu. Oto jeszce kilka fragmentów: O Ferrari : "- Chciał tego. Gdy tam pojechaliśmy, natychmiast poczuł się dobrze, już przy pierwszej wizycie. Wiedzieliśmy że jesteśmy na dobrej drodze, gdy dowiedzieliśmy się jak będzie wyglądać sytuacja, gdy dołączy." "Zawsze, każdy kierowca, który jest coś warty, w pewnym momencie chce jeździć dla Ferrari, a Kimi nie jest wyjątkiem. PO TYM CO DOŚWIADCZYŁ W POPRZEDNICH 5 LATACH, chciał jeździć dla Ferrari." O Lewisie: -"- Jeśli popatrzycie jak to zrobił.. przyszedł do nowego zespołu, choć nie tylko, miał nowe opony, które były zupełnie odmienne od poprzednich. Na tamtych Hamilton sobie nie radził, bo to on miał dołączyć do Kimiego w zeszłym roku na ostatnie kilka wyścigów. Był tak zły na Michelinach, że oni [McLaren] zdecydowali się wystawić Pedro [de la Rosę]." "- Cóż, naprawdę martwiliśmy się o Hamiltona, do czasu gdy założyli Bridgestony, do których był przyzwyczajony [z GP2]. Dzięki temu był w stanie jeździć szybko, a Kimi i Alonso przez zmianę opon musieli zmienić styl jazdy. Zrobili to, ale trochę czasu zajęło, nim się do tego przyzwyczaili." "- No ale Kimi to Kimi, zawsze był w stanie nauczyć samochód mówić."
sobczak
15.12.2007 11:48
dobrze powiedział, ale ważne że w końcu ma ten tytuł