Champ Car: Viso przeszedł kolejne testy z Minardi

Na torze Sebring miał kolejną okazję do zapoznania się z samochodem Champ Car
07.02.0811:30
Mariusz Karolak
1207wyświetlenia

Ernesto Viso przeszedł kolejne testy w samochodzie Panoz DP01 zespołu Minardi Team USA. Ścigający się ostatnio w serii GP2 Wenezuelczyk pierwsze testy z Minardi odbył przed końcem zeszłego roku. Teraz na torze Sebring miał kolejną okazję do zapoznania się z samochodem Champ Car.

Przed drugą serią testów Viso powiedział: Jestem bardzo podekscytowany, że wracam na tor wyścigowy po tak długiej przerwie. Podczas udanych testów w grudniu poznałem zespół i ludzi tam pracujących. Jestem gotowy na kolejne testy i już nie mogę doczekać się kolejnego spotkania się z wspaniałych ludzi z Minardi Team USA. Ściganie się samochodem Champ Car to wyzwanie nadchodzące z drugiego końca świata, gdzie zupełnie nie znam tamtejszych tras. Jednakże czuję, że jestem na to gotowy. Kluczowe będzie szybkie opanowanie tras i samochodu, aby móc od razu osiągać dobre wyniki. - dodał Wenezuelczyk.

Keith Wiggins, współwłaściciel zespołu dodał, że ekipa Minardi będzie się teraz koncentrowała na rozwoju wzajemnych relacji z kierowcą. Patrzymy z nadzieją w nowy sezon i chcemy się rozwijać, tak jak robimy to od 2001 roku. Nasz zespół po raz kolejny będzie współpracował z Ernesto, jako że sądzimy, że może on sporo zdziałać w Champ Car razem z nami. Jednakże tym razem skoncentrujemy się zarówno na rozwoju samochodu, jak i umiejętności kierowcy z myślą bardziej o tegorocznych mistrzostwach, niż tylko o wzajemnym poznaniu się. Spodziewamy się produktywnych testów na Florydzie i na pewno uda nam się sporo zdziałać.

Pierwszego dnia Viso uplasował się dwunastej pozycji z czasem 0:51,973. Drugiego dnia poprawił się o ponad pół sekundy (0:51.295) i znalazł się na jedenastej pozycji, a ostatniego dnia urwał kolejne pół sekundy (0:50.800), choć mimo to zajął dopiero 13 miejsce.

Źródło: Crash.net

KOMENTARZE

1
ToshibaUser
07.02.2008 07:52
Fajnie by było gdyby Stoddart spełnił swoje pogróżki i wrócił do F1 ze swoim zespołem . Facet miał swój niezaprzeczalny urok - zawsze z " fajkami " - można by powiedzieć że był " napalony" na ściganie he he he he ;) Jednak to chyba tylko już marzenia i nie tylko dla tego , że F1 wypowiedziała wojnę koncernom tytoniowym i palaczom he he he ;)