Aguri Suzuki: Nie znikniemy z Formuły 1

"Prowadzimy rozmowy z kilkoma firmami nie wymienianymi dotąd w mediach"
11.02.0814:33
Marek Roczniak
1852wyświetlenia

Aguri Suzuki zapewnia, że jego zespół Super Aguri nie zniknie z Formuły 1 w tym roku pomimo narastających plotek o trudnej sytuacji finansowej stajni z Leafield i sugestii Maxa Mosleya, że do końca sezonu mogą nie dotrwać wszystkie obecne ekipy.

Nie jest tajemnicą, że SAF1 poszukuje obecnie inwestora, który zabezpieczy przyszłość zespołu i pozwoli na wykonanie kroku naprzód. Suzuki twierdzi, że rozmowy posuwają się naprzód i jednocześnie daje do zrozumienia, że to, z kim tak naprawdę negocjują może okazać się sporym zaskoczeniem dla ludzi spekulujących na temat przyszłości Super Aguri.

Jest wiele spraw do rozwiązania na wszystkich poziomach, ale poradzimy z tym sobie i nigdy nie znikniemy z Formuły 1. - powiedział Suzuki w wywiadzie dla BBC. Prowadzimy rozmowy z kilkoma firmami nie wymienianymi dotąd w mediach i nie sądzę, abyśmy mieli podpisać kontrakt z kimś wymienianym w plotkach. Owszem, prowadziliśmy z nimi rozmowy, ale pojawiło się kilka różnych czynników.

Ostatnie plotki wskazywały na to, że Super Aguri prowadzi rozmowy z tajemniczym konsorcjum z Rosji, jednak najwięcej mówiło się o ewentualnej współpracy z Alejandro Agagiem - hiszpańskim biznesmenem posiadającym udziały w ekipie Campos z serii GP2 - lub hinduskim koncernem Spice Group, który jest podobno zainteresowany sprowadzeniem Naraina Karthikeyana z powrotem do F1. Suzuki twierdzi jednak, że jego zamierzeniem jest utrzymanie dotychczasowego składu kierowców w postaci Takumy Sato i Anthony'ego Davidsona, za czym zresztą opowiada się także Honda - dostawca silników i wsparcia technologicznego.

Źródło: Crash.net

KOMENTARZE

8
michal2111
12.02.2008 10:39
Nie zasługują by zniknąć.
rafaello85
11.02.2008 05:34
Jeżeli zniknie Super Aquri to pojawi się ktoś inny. Było wielu chętnych, którzy chcieli dołączyć jako dwunasty zespół do stawki. Na 100% ktoś by wykupił japoński zespół.
ToshibaUser
11.02.2008 05:12
Ciekawe czy tym tajemniczym inwestorem nie jest Bernie , któremu zależy na utrzymaniu dotychczasowego składu zespołów w stawce , aby F1 nie zaczęła tracić zainteresowania ? Zwłaszcza po fiasku projektu ProdriveF1 . Bernie kiedyś coś przebąkiwał o tym , że chce wykupić jakiś zespół . . . Skoro wykupił tor w Turcji " dla dobra F1 " , to czemu nie miałby " dla dobra F1" wykupić części udziałów w SA he he he
jędruś
11.02.2008 04:01
Ciekawe czy po sprowadzeniu tego tajemniczego inwestora zmienią nazwę ??? Z drugiej strony dziwią mnie trochę ich problemy finansowe bo mają przecież Honde która dostarcza im ludzi , kierowców , bolidy, technologię i co najważniejsze - pieniądze ... Właśnie ile oni dostają rocznie od Hondy kasy ?
Ad@m
11.02.2008 03:26
zgadzam sie z mkpol'em: chęci w F1 to nie wszystko. I przyznam szczerze że nie wydaje mi sie że SA ma jakąś większą szansę na sukces, trzeba pamiętać że do pokonania jest kilka koncernów ścigających się od dawna, i tak samo ambitne a zarazem bogatsze prywatne zespoł
mkpol
11.02.2008 02:39
Każdy zespół w F1 jest ambitny, tylko nie każdy ma środki żeby te ambicje realizować. Mam mieszane uczucia bo z jednej strony im kibicuje i 3mam kciuki, a z drugiej to w koncu ma być elyta. A elementem elytarności (jednym z wielu oczywiscie) jest pewien poziom finansowy, który stanowi pewną barierę trudną do przebycia dla innych.
Easyrider
11.02.2008 02:18
"...nigdy nie znikniemy z F1" - ambitna deklaracja; chyba rzeczywiście prowadzą z kimś konkretnym nagocjajcje w sprawie sponsoringu. Powodzenia!
buran
11.02.2008 01:50
oby zostali. ten zespol jest naprwde ambitny.