Red Bull ma przedstawić FIA raport techniczny

Zespół ma przekonać stewardów, że integralność zawieszenia w RB4 jest wystarczająca
21.03.0813:12
Maraz & Igor Szmidt
3282wyświetlenia

Zespół Red Bull Racing został poproszony przez FIA o złożenie raportu technicznego po dzisiejszym wypadku Davida Coultharda w porannej sesji treningowej, który ma przekonać stewardów, aby nie wykluczyli stajni z Milton Keynes z udziału w dalszej części weekendu Grand Prix Malezji.

Szef zespołu Christian Horner, szef techniczny Adrian Newey i menedżer zespołu Jonathan Wheatley spotkali się ze stewardami FIA tuż po zakończeniu drugiej sesji, aby wyjaśnić przyczynę wypadku Coultharda. Szkot wypadł z toru w zakręcie nr 13 po awarii poprzecznego drążka kierowniczego, ale bardziej niepokojące było to, że kiedy próbował wrócić na tor, przednie zawieszenie w jego bolidzie rozleciało się na kawałki po najechaniu na krawężnik.

W związku z innym przypadkiem dużego uszkodzenia zawieszenia w bolidzie Coultharda po kolizji z Felipe Massą w ostatnim wyścigu stewardzi w Malezji chcieli, aby zespół wyjaśnił sytuację z ich samochodem. Po wysłuchaniu wyjaśnień zażądali następnie pełnego raportu technicznego, który ma ich przekonać, że integralność zawieszenia w RB4 jest wystarczająca, aby zapewnić bezpieczeną jazdę. Artykuł 2.3 regulaminu technicznego daje stewardom możliwość wykluczenia z rywalizacji pojazdu, który zostanie uznany za niebezpieczny.


Horner powiedział po pierwszym spotkaniu z FIA, że jest pewny, iż nie ma żadnych problemów związanych z bezpieczeństwem, jeśli chodzi o konstrukcję RB4. To był przedni prawy drążek kierowniczy, który zawiódł. - powiedział dyrektor sportowy zespołu.

To była całkiem nowa część zamontowana po Melbourne. Zrobiliśmy ponad 10.000 kilometrów, testując identyczne podzespoły. Można było zobaczyć, że w uszkodzonej części puścił klej i wyglądało to na błąd człowieka. Nie mamy więc żadnych obaw co do bezpieczeństwa bolidu jutro.


Newey dodał: Mieliśmy awarię drążka kierowniczego, która spowodowała wcześniejszy wypadek Davida. Wiemy, w czym tkwi problem i jesteśmy pewni, że przez resztę weekendu będzie wszystko w porządku. Jeśli bolid uderzy w coś tak mocno, to coś się musi zepsuć. Gdyby to inny samochód najechał na tył auta jadącego przed nim, to tak właśnie powinno się stać, aby twój bolid nie wzbił się w powietrze.

Problem, z którym mamy tutaj do czynienia jest znany jako 'wysoka śmiertelność noworodków', czyli że awaryjność jest zwykle najwyższa, kiedy dana część jest zupełnie nowa. W tym przypadku klejenie na zimno nie zostało przygotowane we właściwy sposób, więc nowa część zawiodła niemal od razu. Zakładając części, które przejechały dużą liczbę kilometrów, nie mieliśmy podczas zimy takich problemów, więc jesteśmy pewni, że starsze części będą dobre.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

20
A.S.
21.03.2008 09:19
Tu nie ma żartów, na szczęście nic się poważnego nie stało bo tor jest bezpieczny. Niech dobrze sprawdzą tą konstrukcje Adriana Neweya. Ten człowiek już raz "zaprojektował" Ayrtonowi Sennie kolumnę kierownicy na GP San Marino '94, a potem skonstruował McLarena MP4/18, który nie przeszedł testów zderzeniowych.
Lukas
21.03.2008 09:03
http://pl.youtube.com/watch?v=pdDgEaOyg_8&feature=related lepszy filmik
Ad@m
21.03.2008 08:46
" klejenie na zimno"? Hmmm z czego mi wiadomo włókno węglowe "klei się" żywicą ale bez ciśnienia i podwyższonej temperatury w autoclavie, to nic wytrzymałego z tego nie będzie. No chyba że mają superglue :P
piotrek74
21.03.2008 04:34
po co są na treningach (na GP przejadą raz po tarkach i po ustawieniach)rozsypał się jak 20 letni Polonez po przejechaniu przez przejazd kolejowy--w Polsce (odważni kierowcy są w Red Bull)
ToshibaUser
21.03.2008 03:20
Założę się , że Honda miała by podobny problem . Ciekawe swoją drogą , czy Honda przeszła wreszcie testy zderzeniowe , czy dostała indywidualną zgodę FIA . Bo jeśli RedBull przeszedł testy i ma takie problemy , to boję się myśleć co by się stało z Hondą przy mocniejszym kontakcie z bandą .
Bart2005
21.03.2008 03:06
He he he dobre. Nawet nie zwróciłem uwagi, że tak napisałem. Pracowałem nad ofertą (mniejsza o szczegóły) i tak mi to konto utkwiło w podświadomości :-) Oczywiście chodziło mi o to, że David spadł pod pewnym kątem :-) Dzięki za zwrócenie uwagi. Pozdrawiam
zitol
21.03.2008 03:00
Nie dziwię się stewardom, że zainteresowali się tym zawieszeniem. P.S. Ciekawy widok jak w zakręcie prawe kolo się prostuje po awarii tego drążka.
RubiKub
21.03.2008 02:53
No ładnie sie posypał...
Jankes
21.03.2008 01:44
Bart2005, a w jakim banku było to konto?
Bart2005
21.03.2008 01:38
Dzięki Lukas :-)
MICHAL413
21.03.2008 01:37
"Ładnie" się rozleciał:(
Lukas
21.03.2008 01:32
http://www.youtube.com/watch?v=xVM1xsiI4tM
Bart2005
21.03.2008 01:22
rafaello85---> w Australii ten bolid miał prawo się posypać bo spadł pod pewnym kontem bezpośrednio na koło. Raczej to wyglądało normalnie. Mam pytanie czy jest gdzieś filmik z tego dzisiejszego incydentu??
GENOMAR
21.03.2008 01:18
deeze: takie już mam poczucie humoru;) Bynajmniej nie neguję takiego sposobu spajania części.
deeze
21.03.2008 01:16
GENOMAR: wszystkie zespoły używają klejów do spajania części. Tak naprawdę jest to najlżejszy i najtrwalszy rodzaj połączenia, jaki można uzyskać. I am sorry...
Artur2406
21.03.2008 01:09
Połamało się jak zapałki... Niech z takim zawieszeniem nie jada do monaco :D
rafaello85
21.03.2008 01:03
Wcale mnie nie dziwi, że sędziowie się zainteresowali stanem technicznym bolidu Red Bulla. W Australii ich pojazd też rozleciał się po "skoku", który wykonał. Dwa takie zdarzenia w ciągu jednego tygodnia nie są chyba przypadkiem!
GENOMAR
21.03.2008 12:46
"w uszkodzonej części puścił klej" - no to już wiadomo jak RedBull robi swoje bolidy. Też mam w swojej kolekcji parę samolocików z plastiku do sklejania:P są baaardzo nietrwałe...
patgaw
21.03.2008 12:27
nie tylko zawieszenie, tylne skrzydlo tak samo sie posypalo a australii a nic w nie nie uderzylo.
jędruś
21.03.2008 12:20
To wyglądało jakby zawieszenie RB4 było kompletnie źle zaprojektowane . Przecież oni jako ostatni zaliczyli testy zderzeniowe . Mam nadzieję , że FIA dopuści ich do startu , a mechanicy przez noc uporają się z tą awarią .