Raikkonen chce odnieść pierwsze zwycięstwo w Bahrajnie

Jak dotąd nigdy nie udało mu się finiszować wyżej niż na trzeciej pozycji na torze Sakhir
03.04.0810:11
Piotr Bogucki
2353wyświetlenia

Kimi Raikkonen zamierza zakończyć serię rozczarowujących wyścigów w Bahrajnie, odnosząc zwycięstwo w najbliższy weekend. Kierowcy Ferrari, który wygrał Grand Prix Malezji jedenaście dni temu nigdy nie udało się finiszować wyżej niż na trzeciej pozycji na torze Sakhir.

Mając jednak w pamięci silną postawę na Sepang, Fin twierdzi, że będzie w stanie zakończyć pechową serię. Ostatnie trzy wyścigi w Bahrajnie kończyłem zawsze na trzeciej pozycji. Zawsze coś musiało pójść nie tak. Sakhir jest jednym z tych torów, na którym bardzo chcę odnieść zwycięstwo. W końcu. - pisze Raikkonen w swojej wypowiedzi przed wyścigiem dla Ferrari. Oczywiście posiadamy wystarczająco duże osiągi, aby walczyć również w Bahrajnie o najwyższe miejsca. Mam miłe wspomnienia związane z tym torem i Ferrari zawsze było tutaj silne.

Zespół Raikkonena, podobnie jak Toyota, spędził sześć dni testów w Bahrajnie podczas przerwy zimowej, jednak mistrz świata nie sądzi, aby włoski zespół miał z tego powodu jakąś znaczącą przewagę nad rywalami: Miałem już sporo dobrych wyścigów w Bahrajnie, ale jeszcze żadnej wygranej. Lutowe testy przebiegły bardzo dobrze i nie mogę się doczekać ponownego ścigania na torze w Bahrajnie oraz walki o najwyższą lokatę. Oczywiście, nasze testy z lutego nam nie zaszkodzą, jednak teraz mamy inną pogodę, inne warunki na torze, no i również nasz samochód się zmienił. Poprawiliśmy go po testach w Bahrajnie, więc powinno być lepiej. Konkurencja jednak nie będzie daleko za nami. Każdy zespół wie co robi, bez cienia wątpliwości.

Fin, który traci trzy punkty do lidera klasyfikacji Lewisa Hamiltona uważa, że nadal jest za wcześnie na ocenę sytuacji w stawce. Ostrzega jednocześnie, że BMW jest teraz silnym zespołem, który można zaliczyć do ścisłej czołówki: Nie patrzę na razie na klasyfikację. Jest zdecydowanie za wcześnie na wyciąganie jakichś wniosków kto będzie kim. Musimy przejechać kilka wyścigów więcej, by móc oszacować szanse wszystkich zawodników na walkę o tytuł.

Zapowiada się tak samo zacięta walka, jak w zeszłym roku. Jest to niemal pewne. Teraz jest to natomiast walka trzech zespołów, a nie dwóch. Ferrari i McLaren wygrały pierwsze dwa wyścigi, jednak nie możemy zapominać o tym, że BMW osiągnęło dwukrotnie drugie miejsce. Tak więc każde potknięcie Ferrari czy McLarena będzie oznaczać, że będą oni odbierać punkty. Tym razem naprawdę musisz walczyć o każdy punkt w wyścigu.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

7
michal2111
03.04.2008 09:43
F2008 + Kimi + brak pecha = ZWYCIĘSTWO! Do boju Kimas. Jedź po drugi tytuł!
jędruś
03.04.2008 07:26
Kimi jedź po zwycięstwo . Przydało by się także by Massa ukończył wyścig choć na podium . O dublecie już nie wspomnę . BMW jak na razie jest niedaleko Mclarena , ale to wszystko w Europie się może zmienić . Nic nie jest przesądzone .
rafaello85
03.04.2008 07:19
Kimi - po zwycięstwo!
duszek998
03.04.2008 02:24
w tamtym roku była bardzo zacięta walka o 1 miejsce wśród konstruktorów szczególnie po ukaraniu stajni z Woking :) Zobaczymy jak to ta klasyfikacja ma się po wyśćigu na Hungaroringu
ToshibaUser
03.04.2008 01:48
A to przepraszam :) Byłem ciekaw nowego noska ala FXX , a tutaj małe rozczarowanie ... Dlatego zacytowałem wypowiedź Kimiego . Ale jest to z drugiej strony na tyle dla nas pozytywna informacja - w kontekście Roberta - że jakoś musicie mi wybaczyć ;) A tak swoją drogą , to z tą skrzynią u Roberta to był 1 kwietnia czy rzeczywiście wymiana ?
Maraz
03.04.2008 12:58
No dobrze, ale po co cytujesz tę samą wypowiedź co jest wyżej, ale z innej strony? :)
ToshibaUser
03.04.2008 11:41
Co ciekawe Ferrari wystraszyło się BMW i zrezygnowało z wprowadzenia nowego " wyciętego " nosa . Kimi tak to umotywował : " Teraz walka toczy się pomiędzy trzema teamami, a nie dwoma, McLaren i Ferrari wygrały pierwsze dwa wyścigi, ale nie zapominajmy o BMW, które dwa razy zajęło drugie miejsce. A zatem jeżeli Ferrari i McLaren się potkną, BMW wykorzysta sytuację i zgarnie punkty. Tym razem naprawdę trzeba walczyć o każdy punkt możliwy do zdobycia." Czy Kimi wywiezie 10 punktów z Bahrajnu ? Trzymam kciuki :) Tego mu życzę :) Ale nie zapominajmy , że Lewis też tanio skóry nie sprzeda , więc robi się z wyścigu na wyścig coraz ciekawiej :)