Niejasna przyszłość budowy toru F1 w Kapsztadzie
Tymczasem władze toru Indianapolis cały czas liczą na ściągnięcie do siebie z powrotem F1
10.04.0811:01
2216wyświetlenia
Według jednego z czołowych polityków z Kapsztadu, próba sprowadzenia Formuły Jeden do Republiki Południowej Afryki za sumę 500 milionów dolarów może zakończyć się niepowodzeniem.
Dopiero co mija rok od chwili, kiedy prywatni inwestorzy zrzeszeni w konsorcjum zaangażowali się w budowę toru z homologacją na Formułę 1 w pobliżu miejskiego lotniska. Lider jednej z frakcji z Kapsztadu zaznaczył, że jak dotąd konsorcjum to nie otrzymało stosownego poparcia od Ebrahima Rasoola, który jest premierem prowincji Western Cape.
Inwestorzy są zaniepokojeni z powodu jawnego sprzeciwu ze strony prowincji w kwestii projektu.- tłumaczył Simon Grindrod za pośrednictwem Cape Business News. Według doniesień projekt zależy teraz od tego, czy rząd udostępni teren pod budowę.
Proste tak lub nie ze strony władz prowincji byłoby wystarczajace. Inwestorzy mogliby wtedy stworzyć alternatywne plany.- dodał Grindrod. Jego zdaniem niezdecydowanie władz oznacza, że Kapsztad jest na skraju niepowodzenia projektu, jako że sfrustrowani inwestorzy rozważają wydanie swoich pieniądzy gdzie indziej. RPA gościło po raz ostatni F1 w 1993 roku na torze Kyalami w pobliżu Johannesburga.
Tymczasem prezes Indianapolis Motor Speedway (IMS) - Joie Chitwood potwierdził, że zależy im na przywróceniu tego toru do kalendarza F1. W związku z tym przygotowania do inauguracyjnego wyścigu MotoGP zostały przeprowadzone w taki sposób, aby w przyszłości możliwe było przywrócenie układu używanego przez F1.
Nie chcieliśmy dokonać żadnych zmian, które uniemożliwiłyby nam w przyszłości goszczenie F1.- powiedział Chitwood.
Wiem, że Tony (George, dyrektor generalny IMS) już to powiedział, ale powtarzam: 'drzwi stoja otworem'. Wydaje nam się, że jest to fenomenalna seria wyścigowa, i że powinna wrócić do Stanów Zjednoczonych.
Wcześniej George powiedział, że powrót F1 na Indy jest uzależniony od sponsorów:
Naprawdę wszystko zależy od tego, czy uda się znaleźć odpowiednich sponsorów, by możliwy był powrót Formuły 1 na ten tor. Musimy poprawić płynność finansową imprezy, by mogła tu powrócić. Nie da się tego zrobić bez sponsorów. Rozmawiamy więc z ludźmi, którym może na tym zależeć i istnieje szansa na powrót już w 2009 roku, jeśli uda nam się złożyć Berniemu odpowiednią propozycję.
Źródło: F1-Live.com
KOMENTARZE