DTM: Schneider liczy na 10 wygraną na Hockenheim
Pozostali kierowcy Mercedesów także mają chrapkę na wygraną w najbliższy weekend
10.04.0818:56
1852wyświetlenia
Weteran DTM - Bernd Schneider będzie miał w tym roku przeciwko sobie wielu młodych utalentowanych kierowców, ale zamierza rozpocząć walkę o szósty tytuł mistrzowski w najlepszy z możliwych sposobów - od dziesiątego zwycięstwo na torze Hockenheim.
Byłoby to idealnym sposobem na uświetnienie 20-lecia obecności Mercedesa w DTM, która to rocznica przypada w najbliższą niedzielę. Pięciokrotny "król" DTM wygrał już 42 wyścigi w tej serii i jest to absolutny rekord. Aż dziewięć z tych zwycięstw odnotował właśnie na Hockenheim.
Po dosyć trudnym sezonie 2007 niemiecki kierowca zamierza znowu tu wygrać i wszelkie statystyki przemawiają za tym, że tak właśnie może się stać. Schneider był obecny na corocznej prezentacji nowego sezonu w Dusseldorfie. Powiedział tam, że
każdego roku program tej imprezy staje się coraz bardziej atrakcyjny i zapewnia większą rozrywkę fanom.
W tym sezonie odbędzie się jedenaście wyścigów w sześciu różnych krajach: Niemczech, Wielkiej Brytanii, Włoszech, Francji, Hiszpanii i Holandii.
Zamierzam walczyć o tytuł i chciałbym rozpocząć od zwycięstwa na Hockenheim.- powiedział 43-letni kierowca.
Sporo trenowałem i jestem optymalnie przygotowany. Dla mnie i moich kolegów zespołowych ściganie się dla Mercedesa znaczy tyle, że mamy z siebie dać wszystko. Mam szczerą nadzieję, że pod koniec tego roku tytuł wróci do rąk Mercedesa, a ja jako kierowca mogę się do tego znacząco przyczynić.
Pozostali kierowcy tegorocznych Mercedesów także mają chrapkę na wygraną w najbliższy weekend i tytuł na koniec sezonu.
Mój cel jest jednoznaczny.- twierdzi Bruno Spengler, zwycięzca na torze Hockenheim z 2006 roku.
Po tym, jak dwukrotnie byłem już wicemistrzem w roku 2006 i 2007, teraz chcę zgarnąć koronę mistrza dla siebie. Będę walczył o to już od pierwszego okrążenia na Hockenheim.
W sześciu moich wyścigach na Hockenheim, jak dotąd dwa razy startowałem z pierwszego pola startowego, cztery razy wykręciłem najszybsze okrążenie w wyścigu i wygrałem finał sezonu w zeszłym roku.- dodaje Jamie Green.
Lubię ten tor i jest to dobra podstawa do tego, bym powtórzył tu swój wyczyn z ostatniego wyścigu tutaj.
Cztery wizyty na podium i piąte miejsce w klasyfikacji końcowej w zeszłym roku to całkiem niezły wynik jak na mój debiutancki sezonu.- twierdzi Paul di Resta, który będzie teraz ścigał się najnowszym autem.
Chcę odwdzięczyć się zespołowi HWA za ten awans jeszcze lepszymi rezultatami i mam nadzieję, że już na Hockenheim uda mi się to osiągnąć.
Do faworytów można też zaliczyć Gary'ego Paffetta, który choć pozostaje w rocznym aucie, to jednak w 2007 roku udowodnił już na torze Oschersleben, że nawet takim samochodem można wygrywać.
Cztery lata temu wygrałem tu swój pierwszy wyścig w DTM, a dwa i pół roku temu właśnie na tym torze zdobyłem mistrzostwo. To moja największa motywacja do udanego rozpoczęcia nowego sezonu.
Źródło: Crash.net
KOMENTARZE