GP2: Kobayashi zwycięzcą niedzielnego wyścigu w Hiszpanii

Tymczasem Grosjean został ukarany za blokowanie Japończyka i finiszował na 13 pozycji
27.04.0812:53
Maraz & Pyciek
5074wyświetlenia

Kierowca testowy Toyoty - Kamui Kobayashi (DAMS) wygrał niedzielny wyścig serii GP2 na torze Catalunya, korzystając z kary przejazdu przez boksy dla Romaina Grosjeana (ART). Mistrz GP2 Asia Series otrzymał ją za zbyt agresywną obronę prowadzenia właśnie przed Japończykiem, który tym samym odniósł trzecie w karierze zwycięstwo w sprincie za kierownicą bolidu GP2, a pierwsze w głównej, europejskiej serii.

Kobayashi po zajęciu wczoraj ósmego miejsca, do drugiego wyścigu pod Barceloną wystartował z pole position, jednak stracił prowadzenie na rzecz Grosjeana na początku trzeciego okrążenia, kiedy to Francuz wyprzedził go z łatwością na dojeździe do pierwszego zakrętu. Kierowca ART Grand Prix wypracował następnie 7-sekundową przewagę nad Japończykiem i był na pewnej drodze do zwycięstwa, gdy na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa.

Neutralizację spowodował Giacomo Ricci (DPR), który wpadł w poślizg i zatrzymał się ze zgaszonym silnikiem w szykanie. Tuż przed wznowieniem wyścigu Grosjean zablokował koła i wyniosło go na zewnętrzną w szykanie, czym pozostawił Kobayashiemu szansę na zaatakowanie go na prostej startowej. Francuz postanowił zablokować wewnętrzny tor jazdy (prawa strona), więc kierowca DAMS zjechał na zewnętrzną. W tym momencie Grosjean także zjechał na lewo, spychając Japończyka głęboko na krawężnik.

Stewardzi długo nie zastanawiali się i za ten drugi manewr przyznali Grosjeanowi karę przejazdu przez boksy, którą odbył on na przedostatnim okrążeniu, by ostatecznie finiszować dopiero na trzynastej pozycji. Co ciekawe, Kobayashi w dzisiejszym wyścigu przyblokował z kolei dość agresywnie na starcie Sebastiena Buemiego (Arden), ale nie został za to ukarany. Buemi zameldował się na mecie jako drugi kierowca, utrzymując za sobą weterana GP2 - Giorgio Pantano (Racing Engineering), który uzupełnił podium.

Bruno Senna (iSport) po zajęciu w sobotę drugiego miejsca, dzisiaj dopisał na swoje konto trzy punkty, a ponieważ zwycięzca długiego wyścigu - Alvaro Parente (Super Nova) finiszował tuż punktowaną szóstką, to obaj kierowcy mają w tej chwili po 11 punktów i przewodzą w klasyfikacji kierowców. Warto dodać, że Parente stracił trochę czasu na pierwszym okrążeniu, kiedy to Luca Filippi (ART) wprawił w poślizg Karuna Chandhoka (iSport) tuż przed nim w trzecim zakręcie.

Na ostatnich pozycjach punktowanych (5-6) finiszowali Davide Valsecchi (Durango) i Javier Villa (Racing Engineering). Kolejne dwa wyścigi serii GP2 odbędą się za dwa tygodnie w Turcji.

•  Zdjęcia z dzisiejszego wyścigu GP2 na torze Catalunya
•  Klasyfikacje generalne GP2 Series 2008

Źródło: Autosport.com
P.Kierowca (Nr)Nar.SamochódOkr.Czas/strataPkt.
1Kamui Kobayashi (10)Dallara GP2/08 Renault260h40m27,2296
2Sebastien Buemi (14)Dallara GP2/08 Renault26+0:01,1765
3Giorgio Pantano (12)Dallara GP2/08 Renault26+0:01,9624
4Bruno Senna (2)Dallara GP2/08 Renault26+0:02,8063
5Davide Valsecchi (16)Dallara GP2/08 Renault26+0:03,5012
6Javier Villa (11)Dallara GP2/08 Renault26+0:06,4801
7Alvaro Parente (8)Dallara GP2/08 Renault23+3 okr.
8Mike Conway (20)Dallara GP2/08 Renault26+0:09,567
9Ben Hanley (6)Dallara GP2/08 Renault26+0:11,489
10Yelmer Buurman (15)Dallara GP2/08 Renault26+0:16,974
11Adrian Valles (19)Dallara GP2/08 Renault26+0:22,871
12Milos Pavlovic (27)Dallara GP2/08 Renault26+0:23,360
13Romain Grosjean (4)Dallara GP2/08 Renault26+0:23,558
14Ho-Pin Tung (21)Dallara GP2/08 Renault26+0:25,486
15Jerome D'Ambrosio (9)Dallara GP2/08 Renault26+0:47,929
16Diego Nunes (25)Dallara GP2/08 Renault25+1 okr.
Niesklasyfikowani
17Pastor Maldonado (23)Dallara GP2/08 Renault22
18Andreas Zuber (22)Dallara GP2/08 Renault22
19Karun Chandhok (1)Dallara GP2/08 Renault18
20Giacomo Ricci (24)Dallara GP2/08 Renault18
21Witalij Pietrow (5)Dallara GP2/08 Renault15
22Alberto Valerio (17)Dallara GP2/08 Renault14
23Roldan Rodriguez (18)Dallara GP2/08 Renault13
24Paolo Nocera (26)Dallara GP2/08 Renault12
25Luca Filippi (3)Dallara GP2/08 Renault3
Nie wystartowali
26Christian Bakkerud (7)Dallara GP2/08 Renault0
Najszybsze okrażenie: Kamui Kobayashi - 1:30,045 na 0 okrążeniu (+1 pkt.)

KOMENTARZE

6
haha_xd
27.04.2008 01:54
AdrianAdrian -------> może jeszcze dla BMW. Szkoda Grosjeana, że dostał penalty 2 kółka przed metą. Ale cóż takie jest życie....
marrcus
27.04.2008 01:42
Jak za nic ??? co za glupoty piszesz, nie można blokować/spychać samochodów jeźdząć weżykiem. Tego typu jazda kojarzy mi sie z Hamiltonem.
AdrianAdrian
27.04.2008 11:29
Za co on dostał karę ? To jest poprostu śmieszne. Kara za nic, niczym Kubica w GP Japonii. (Kubica i Grosjean jeżdzą z czwórką, kaski mają podobne, w 2009 będzie jezdził w F1.)
Przemo 1994
27.04.2008 11:27
Co się stało z tym filipim
Sebek
27.04.2008 11:17
Szkoda mi bardzo Grosjean'a.Świetnie jechał zarówno wczoraj jak i dziś. W dzisiejszym wyścigu wygraną miał praktycznie w kieszeni ale niestety na prostej popełnił błąd ( bo z tego co widziałem to za dwukrotną zmianę toru jazdy został ukarany przejazdem przez pit lane ). Myślałem , że Buemi pojedzie lepiej jednak Kobayashi szybko mu odjechał i pozycja za nim to najwięcej co kierowca Trust Team Arden mógł uzyskać - w sumie drugie miejsce to świetny wynik ale chciałem zobaczyć walkę o pozycję miedzy tymi dwoma kierowcami.
jędruś
27.04.2008 11:13
Kobayashi wyrasta nam na mistrza sprintów .Buemi mógł wygrać , gdyby nie to przyblokowanie na starcie . Pantano dobrze , choć musi osiągać lepsze rezultaty .Senna bardzo równy .Valsecchi fantastycznie . Jak tak dalej pójdzie to będzie najlepszym włochem w GP2 .Villa się zrechabilitował za wczoraj . Reszta już według oczekiwań , choć Parante powinien punktować . Grosjean trochę zbyt ogresywnie się bronił . Był najszybszy to fakt , ale czasem lepiej stracić pozycję niż przekreślić sobie wyścig . Może uznać ten weekend za średnio udany .D'Ambrosio znów słabo . Co ciekawe obaj kierowcy Piquet Sports odpadli na tym samym okrążeniu . Chandhok i Pietrow też mieli pecha . O Filippim i Rodriguezie nawet nie wspominam . Dni tego pierwszego są już policzone :D