Organizatorzy GP Turcji przepraszają za incydent z psem

Nie mogą jednak zagwarantować, że tego typu incydent nigdy więcej się nie powtórzy
15.05.0812:39
Mariusz Karolak
2762wyświetlenia

Organizatorzy Grand Prix Turcji na torze Istanbul Park przeprosili wczoraj za incydent, jaki miał miejsce w trakcie towarzyszącego wyścigu serii GP2. Podczas sprintu w niedzielę rano dwa psy nieoczekiwanie wybiegły na tor. Jeden z nich wpadł pod koła pędzącego bolidu Bruno Senny.

Organizatorzy stwierdzili, że podjęli wszelkie możliwe środki, aby zapobiec temu problemowi w trakcie popołudniowego wyścigu Formuły Jeden, ale stwierdzili jednocześnie, że nie mogą zagwarantować, iż tego typu incydent nigdy więcej się nie powtórzy.

W wypowiedzi dla agencji prasowej Thomson Reuters organizatorzy oznajmili: Podchodzimy bardzo poważnie do kwestii związanych z bezpieczeństwem na torze, podjęliśmy wszelkie możliwe środki, by poradzić sobie z tym problemem i współpracowaliśmy z dyrektorem wyścigowym z ramienia FIA w trakcie całego grand prix. Żałujemy zdarzenia, do jakiego doszło z udziałem samochodu prowadzonego przez Bruno Sennę i jesteśmy dalecy od zadowolenia z tego powodu, lecz nawet mimo najlepszych chęci nie jest możliwe całkowite zlikwidowanie takiego problemu.

Organizatorzy dodali, że kibice kempingujący wokół toru przywożą ze sobą jedzenie i to powoduje, że w pobliżu kręci się zawsze sporo bezdomnych psów, a nie wszystkie da się w porę wyłapać, zwłaszcza że zwierzęta nauczyły się już obchodzić wiele pułapek zakładanych przez ludzi.

Źródło: F1Technical.net, Autosport.com

KOMENTARZE

3
rafaello85
16.05.2008 09:14
Trzeba tam sprowadzić trochę Chińczyków, a problem z psami zniknie sam;)
jędruś
15.05.2008 06:36
Niech wystawią niedaleko toru jakiś wielki śmietnik z turckimi kebabami to problem mają z głowy ...
rannt
15.05.2008 05:05
nie potrafią, naprawdę? A moze w Trucji jest tyle psów, czy to raczej na inne tory kibice nie przynoszą jedzenia?