Oficer MI5 odszedł ze służby w związku z aferą Mosleya

Jego żona była jedną z pięciu prostytutek biorących udział w orgii seksualnej z udziałem Mosleya
19.05.0814:22
Mariusz Karolak
2186wyświetlenia

Jak podał Sunday Times, oficer MI5 (Wydział Piąty Brytyjskiej Wojskowej Służby Wywiadowczej) zrezygnował z pełnienia dalszej służby na skutek seks-skandalu z udziałem Maxa Mosleya. Funkcjonariusz przyznał się do tego, że jego żona była jedną z pięciu prostytutek biorących udział w orgii seksualnej z udziałem prezydenta FIA. Sprawa wyszła na światło dzienne po publikacjach News of the World.

Brytyjska gazeta poinformowała, że oficer, którego nazwisko nie może zostać ujawnione ze względów bezpieczeństwa, odszedł z wywiadu już w kwietniu. Samo MI5 zaprzecza doniesieniom, jakoby było zaangażowane w całą aferę, ale potwierdziło, że wspomniany funkcjonariusz został zmuszony do odejścia. Jako przyczynę podano, że działalność jego żony mogłaby narazić agencję na niebezpieczeństwo, a on sam mógłby być szantażowany.

Wszelkie sugestie łączące naszą działalność z zastawieniem pułapki na Mosleya są całkowicie niedorzeczne. - powiedział przedstawiciel MI5. Nie mogę mówić o pojedynczych przypadkach, ale oczekujemy od całego naszego personelu wysokich standardów prowadzenia się przez cały czas, zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym. W każdym przypadku, gdy ktoś z naszego personelu złamie te reguły, podejmowane są wobec niego stosowne działania.

Mosley oczekuje teraz na zaplanowane na 3 czerwca posiedzenie senatu FIA, podczas którego ma zapaść decyzja w sprawie jego dalszej przyszłości na stanowisku prezydenta Federacji. W sobotę informowaliśmy już o liście, jaki Mosley wystosował do każdego zrzeszonego związku motorowego, przestrzegając w nim, że bez niego FIA może stracić kontrolę nad Formułą Jeden.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

9
Bartix
20.05.2008 08:39
Oj cośik tu śmierdzi. Bo przecież teraz nazwisko tego oficera jest już znane. Ktoś kto ma upodobania do takich rozrywek jak pan Mosley i równocześnie chce być osobą publiczną. Być w "świecie wielkich pieniędzy". Musi być głupcem sądząc, że nie zostanie to użyte przeciw niemu. A może pan Mosley, właśnie temu zawdzięcza swoją karierę? :-)
michael85
20.05.2008 07:13
@Enpasant Popieram. Jeśli w całą sprawę zamieszane są służby specjalne to tylko głupi da sie nabrać, że to przypadek.
Enpasant
20.05.2008 05:50
Baaardzo ciekawe.... Spiskowa teoria dziejów nie jest poprawna politycznie, ale mnie to w zasadzie nie obchodzi. Próbuję jedynie zestawić ze sobą kilka faktów i wychodzą całkiem niezłe wyniki: 1. FIA ewidentnie przeszkadza w zbijaniu kasy przez media. 2. Na jej czele stoi oczywiście Max Mosley, no to trzeba się nim zająć. 3. Pewnie używano różnych nacisków i pewnie żaden nie dał rezultatów. Zawsze jednak dobrym sposobem jest rozpracowanie słabych punktów "obiektu", pan Max ma chyba tylko jeden, za to pewny u większości. Zadziałano. Jest afera. 4. Mosley musi odejść. Nie wiedzieliśmy dlaczego. No to Max Mosley powiedział. 5. Media i miły staruszek Bernie i kasa na 100 lat. Zaczęło mi nie miło pachnieć. Zabrakło mi jedynie elmentu służb specjalnych. No i je mam. 6. MI5. Kasa, media i służby specjalne. Co za wyśmienity sosik. Ale czego się spodziewać? Takie żródełko pieniędzy bez pożadnego właściciela? To była kwestia czasu. Pomijam w tym komentarzu szczegóły. Wiele z nich nie jest znane szerszemu gronu. Ale panie i panowie, czy ja mam kuku na muniu czy rzeczywiście gdzieś tu cuchnie?
connell
19.05.2008 03:22
@paolo : już dawno o tym trąbiłem. :) Pomijając moralne aspekty prowadzenia pozamałżeńskich fanaberii seksualnych, zwyczajnie na takiego gościa jest przysłowiowy "hak", który można w odpowiednim momencie wykorzystać i to się stało. Jak do tej pory niemal cała polemika w komentarzach i na forach dyskusyjnych kręciła się tylko wokół moralności i tego, że jego życie prywatne nie ma nic wspólnego z zawodowym. Otóż ma ! I działania personalne MI5 w związku z własnym pracownikiem (nota bene, on bezpośrednio nie zawinił, to jego żona poszła po bandzie) są tego dowodem.
rafaello85
19.05.2008 02:45
Ładnie ten Angol żony pilnował;) Ale Max pewnie dał jej zarobić.
ToshibaUser
19.05.2008 01:31
MI5 się ośmieszyło . Jeśli nie wiedzą czym zajmują się rodziny ich pracowników to lipa he he ;) Dzisiaj żona jednego okazała się dominatrix , a jutro okaże się , że żona , czy mąż kogoś z MI5 jest wtyczką al-kaidy , albo chińskiego wywiadu ;) Kilka dni temu skandal związany z tym , że jeden z pracowników Heathrow był związany z al-kaida a teraz to he he Brytyjskim podatnikom gratulujemy ;) he he he
paolo
19.05.2008 01:05
"...oczekujemy od całego naszego personelu wysokich standardów prowadzenia się przez cały czas, zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym. W każdym przypadku, gdy ktoś...złamie te reguły, podejmowane są wobec niego stosowne działania ... działalność mogłaby narazić agencję na niebezpieczeństwo, a on sam mógłby być szantażowany..." Lepiej bym tego nie ujął. Dla tych którzy mają wątpliwości dlaczego wpływowi ludzie, nie powinni mieć takich świńskich sekretów. Zbyt łatwo nimi manipulować. Być może już był szantażowany, a być może to początek tego co mają na Maxa i nie jest istotne czy to McL czy FOM czy jakiś arab który chce kupić F1. Może i zrobił wiele dobrego ale niestety przestał być wiarygodny. Sam jest sobie winien.
hawaj
19.05.2008 12:54
On się nie zwolnił tylko wywalili go na pysk "... funkcjonariusz został zmuszony do odejścia ()"
jędruś
19.05.2008 12:45
Wow . Ja bym taką [color=red](ciach)[/color] zaraz z domu wyrzucił a nie się z roboty zwalniał :D Zaczynasz zbyt często używać słów uznanych ogólnie za niekulturalne, a wykropkowywanie przekleństw też nie jest sposobem na załatwienie sprawy. // Maraz